sobota, 30 grudnia 2017

„Wybawić” czy „wywabić” – co się robi z plamami?

W ostatniej audycji Co w mowie piszczy na antenie Programu 3 Polskiego Radia toczyła się ciekawa dyskusja między prowadzącymi – red. Kubą Strzyczkowskim i prof. Katarzyną Kłosińską z Uniwersytetu Warszawskiego na temat pozbywania się plam. Którego z czasowników (wybawić czy wywabić) możemy użyć na określenie powyższej czynności?

Wybawić to inaczej ‘wyratować kogoś, uwolnić od czegoś złego’. Żartobliwie zatem, jeśli przyjmiemy, że plama jako coś niepożądanego jest złem, można użyć tego czasownika. Zasadniczo jednak usuwanie zanieczyszczenia za pomocą środków chemicznych to wywabianie. Wzorcowo zatem plamy się wywabia.

Przy okazji wskażmy również, że czasownik wywabić ma inne znaczenie. Poza wskazanym wyżej to również ‘wywoływanie (kogoś lub coś) skądś, skłanianie do wyjścia’ (zob. wywabić kogoś z kryjówki).

Ponieważ to ostatnie rozważania w roku 2017, przy ich okazji proszę przyjąć moje serdecznie życzenia noworoczne. Życzę wielu sukcesów, spełnienia marzeń, dobrych, przemyślanych decyzji i pomyślności na każdy dzień roku 2018. Do siego roku!

czwartek, 28 grudnia 2017

„Małe co (nie)co” – jak to zapisać?

Koleżanka zapytała mnie, jak zapiszemy połączenie wyrazowe „co (nie)co”. Problematyczna okazuje się druga część tego połączenia, na które składa się partykuła nie i zaimek co.

Zasadniczo nie z zaimkami zapisujemy osobno. Oto przykłady takiej pisowni: nie my, nie każdy, nie nasze itp. Istnieją jednak odstępstwa od tej reguły, w której swoje miejsce ma również związek nieco, który – jak widać – zapisujemy łącznie. Wobec powyższego mówimy o małym co nieco.

piątek, 22 grudnia 2017

„Wigilia” z polonistycznej perspektywy

Zbliżają się święta, które rozpoczynają się Wigilią, o której chciałbym wspomnieć kilka słów. Czy wiedzą Państwo, że wyraz ten ma kilka znaczeń? Z tego powodu zapisujemy ten wyraz dwojako: raz wielką literą, innym zaś razem – małą.

Wyraz wigilia pochodzi od łacińskiego wyrazu vigilia oznaczającego ‘czuwanie, straż, wartę’ i najczęściej – szczególnie teraz, w tym okołoświątecznym okresie – odnosimy go do wieczoru i nocy poprzedzającej święta Bożego Narodzenia. W tym znaczeniu jesteśmy zobowiązani do użycia wielkiej litery (Wigilia).

Rzeczownik ten może jednak oznaczać też tradycyjną, uroczystą wieczerzę w przeddzień świąt, o których mowa. Tutaj – wbrew temu, co się wielu nam zdaje – stosujemy małą literę (por. Na wigilię jedziemy do babci). Mianem wigilii określa się również każdy dzień poprzedzający inny dzień (najczęściej świąteczny). W tym wypadku także obowiązuje nas pisownia małą literą (por. wigilia Nowego Roku).

Przy okazji życzę Państwu radosnych i ciepłych świąt. Niech upłyną one w spokojnej, rodzinnej atmosferze, tak aby magiczna aura świąt została w Was na dłużej. Wszystkiego dobrego!

niedziela, 17 grudnia 2017

Czym się różni „wulgaryzm” od „przekleństwa”?

W kalendarzu świąt nietypowych 17 grudnia jest Dniem bez Przekleństw. Z tej okazji polonistyczne refleksje poświęcone są właśnie przekleństwom i wulgaryzmom. Powszechnie bowiem oba pojęcia są traktowane jako synonimy. Nie do końca jednak jest to zgodne z rzeczywistością.

Jak czytamy w słowniku, wulgaryzm to ‘wyraz lub wyrażenie wulgarne’, przekleństwo natomiast definiuje się jako ‘wulgarne lub obelżywe słowo używane w celu wyrażenia złego stosunku do kogoś lub czegoś’, ‘wyrażone przez kogoś życzenie, aby kogoś innego spotkało coś złego’, a także ‘przyczynę czyjegoś nieszczęścia’.

Z powyższego rozróżnienia terminologicznego wynika, że określanie mianem przekleństw takich wyrazów, jak kurwa, pierdolić, zajebiście itd., możliwe jest jedynie na poziomie normy potocznej. Przekleństwami są bowiem takie wyrażenia, jak np. Niech cię piekło pochłonie!, Niech to szlag! (o pisowni wyrazu szlag pisałem tutaj) itp. Bez względu jednak na to starajmy się wystrzegać nie tylko mylenia owych pojęć, ale również ograniczać ich stosowanie (całkowita eliminacja jest, jak wiemy, niemożliwa).

czwartek, 14 grudnia 2017

„Judasz” czy „judasz” – wielką czy małą literą?

W języku polskim jest dużo wyrazów, które dawniej były nazwami własnymi (np. imionami postaci biblijnych, mitologicznych, historycznych bądź literackich), współcześnie natomiast bywają używane też jako rzeczowniki pospolite. Zgodnie z powyższym przekształceniem zmianie ulega również pisownia tego typu wyrazów. 

Tak właśnie ma się rzecz z imieniem JudaszPisany wielką literą Judasz – to imię jednego z apostołów. Natomiast judasz pisany małą literą oznacza potocznie zdrajcę, człowieka fałszywego (np. Z niego jest taki judasz, że nie chciałbym z nim pracować).

wtorek, 12 grudnia 2017

Kompleks Edypa

Czy wyrażenie kompleks Edypa ma związek z antyczną tragedią Sofoklesa pt. Król Edyp? Pytanie zadane przez panią Małgorzatę stanowi dziś temat Językowych rozważań.

Edyp to znany z greckiej mitologii człowiek i władca Teb. Wiadomo, że nieświadomie zabił ojca i poślubił matkę. Wyrażenie kompleks Edypa powstało niewątpliwie w wyniku inspiracji powyższym mitem. Pojęcie to wprowadził do psychoanalizy Zygmunt Freud na oznaczenie podświadomej skłonności seksualnej syna do matki.

niedziela, 3 grudnia 2017

Jak pisać o „adwencie”?

Wieniec adwentowy (fot. Wikipedia)
Wraz z pierwszą niedzielą grudnia rozpoczyna się w Kościele ADWENT – czterotygodniowy okres, w czasie którego wierni przygotowują się do świąt Bożego Narodzenia. Nieprzypadkowo zapisałem ten rzeczownik wielkimi literami, ponieważ w dzisiejszym artykule rzecz tyczy się właśnie pisowni tego wyrazu.

Adwent nie jest świętem, lecz okresem liturgicznym. Te zaś zwyczajowo nie zapisuje się wielkimi literami (wyjątek stanowi Wielki Tydzień), dlatego też powinniśmy zapisywać adwent małymi literami. Warto jednak zauważyć, że dopuszcza się (zwłaszcza w tekstach o charakterze religijnym) użycie wielkiej litery, co wówczas nie jest traktowane jako błąd ortograficzny.

piątek, 1 grudnia 2017

René Goscinny i Jean-Jacques Sempé, czyli jak odmieniamy nazwiska autorów „Mikołajka”


Od nowego tygodnia w klasie IV oraz V zaczynam omawiać lekturę. Tym razem przyszła pora na Mikołajka, którego autorami są René Goscinny (1926–1977) i Jean-Jacques Sempé (ur. 1932). Im to pragnę poświęcić kolejną lekcję poprawnej polszczyzny. Jak odmieniamy ich nazwiska?

Nazwisko Goscinny może kojarzyć się z językiem polskim. Owo skojarzenie jest jak najbardziej uzasadnione. Autor Mikołajka to bowiem syn emigrantów z Polski. Nazwisko to w pierwotnej formie przyjmowało w Polsce postać Gościnny, we Francji wymawia się je jako [gosini]. Na gruncie języka polskiego odmienia się je jednak zgodnie z polską fleksją, tj. Goscinny, Goscinnego, Goscinnemu itd. Imię autora można odmieniać bądź nie. Gdy decydujemy się na odmianę, dodajemy odpowiednie końcówki (por. Renégo Goscinnego albo René Goscinnego itp.).

Podobnie nieskomplikowane jest odmienianie nazwiska ilustratora serii książek o Mikołajku – Jeana-Jacquesa Sempégo. Jak widać, odmianie powinno podlegać zarówno pierwsze, jak i drugie imię, a także nazwisko. To ostatnie odmieniamy jak imię René, tj. Sempégo, Sempému itd.

sobota, 25 listopada 2017

Co to znaczy „zadać kłam”?

Pani Agnieszka zapytała mnie ostatnio, co oznacza frazeologizm zadać kłam. Odpowiedź, wysłaną wcześniej pani Agnieszce, dziś publikuję na stronie.

Gdy mówimy, że zadajemy komuś lub czemuś kłam, mamy na myśli stwierdzenie nieprawdziwości czegoś, demaskowanie kłamstw. Kłam to bowiem dawny rzeczownik oznaczający kłamstwo lub kłamanie. Warto pamiętać, że współcześnie tego wyrazu już nie używamy poza – rzecz jasna – rzeczonym związkiem frazeologicznym.

poniedziałek, 20 listopada 2017

Jakim przypadkiem rządzi czasownik „używać”?

Używać – to czasownik, który chciałbym dzisiaj pokrótce scharakteryzować. Niemało z nas zastanawia się bowiem niekiedy, czy powinniśmy mówić, że używa się c albo czegoś. Aby uniknąć wątpliwości, polecam artykuł na ten temat.

Używać to niedokonany odpowiednik czasownika użyć. Oba mają trzy podstawowe znaczenia: (1) ‘zastosować coś jako środek, narzędzie’, (2) ‘skorzystać z czyichś usług, z czyjejś pomocy’ oraz (3) ‘wziąć coś jako lekarstwo, używkę, napój; też: zastosować coś jako przyprawę, kosmetyk itp.’.

Jak czytamy w słowniku, ów czasownik rządzi dopełniaczem, a nie, jak czasem myślimy, biernikiem. To oznacza, że nie będziemy popełniać błędów, jeśli będziemy mówili o używaniu czegoś (por. używać komputeraużywać narzędzi itp.).

piątek, 17 listopada 2017

Powzięcie czy podjęcie? Co się robi z uchwałami?

Uchwała to – zgodnie z definicją słownikową – oficjalna decyzja organu państwowego, samorządu, organizacji społecznej lub zawodowej. Dziś zastanawiam się nad tym, czy tego typu dokument można tylko podjąć czy też jeszcze powziąć. Która forma jest poprawna?

Okazuje się, że obie formy są poprawne. Zarówno powzięcie uchwały, jak i podjęcie uchwały słowniki uznają za równoprawne. To oznacza, że obu wyrażeń można używać wymiennie.

wtorek, 14 listopada 2017

„Paulinie” czy „dla Pauliny” – która forma jest poprawna?

Pan Marcin chce sprezentować bliskiej osobie książkę. Zwrócił się do mnie z pytaniem, która z form – Paulinie czy dla Pauliny – będzie poprawna na dedykacji. Odpowiedź przynoszą najnowsze rozważania.

Okazuje się, że mój korespondent, jak zresztą wszyscy czytelnicy, mają w tego rodzaju sytuacjach pełną dowolność. Obie formy bowiem są poprawne, obie są równie często stosowane. Można więc napisać np. Paulinie w dowód uznania i sympatii bądź dla Pauliny w dowód uznania i sympatii.

sobota, 11 listopada 2017

Jak pisać o dzisiejszym święcie narodowym?

11 listopada to ważny dzień w Polsce. Świętujemy – jak powszechnie wiadomo – odzyskanie przez Polskę niepodległości. Jak powinniśmy pisać o tym święcie?

W obiegu używamy najczęściej dwóch nazw na określenie tego święta – albo Święto Niepodległości (poprzedzone niekiedy przymiotnikiem Narodowe), albo Dzień Niepodległości. Ponieważ są to nazwy świąt, zgodnie z obowiązującymi zasadami, zapisujemy je wielkimi literami.

czwartek, 9 listopada 2017

Przymiotnik od rzeczownika „wolontariat”

Wprawdzie do świąt bożonarodzeniowych zostało jeszcze kilka tygodni, to ich temat podjąłem już na godzinie wychowawczej w klasie czwartej i piątej. Wszystko dlatego, że chciałbym zaangażować swoich wychowanków w wolontariat na rzecz innych i pomóc potrzebującym z okazji świąt, choć w sumie nie tylko – docelowo chciałbym, by wolontariat był czymś na porządku dziennym.

Ponieważ jednak są to Językowe rozważania młodego polonisty, o wolontariacie piszę z perspektywy – jakżeby inaczej – językowej. Jaką formę przyjmuje przymiotnik utworzony od tego rzeczownika? Otóż przymiotnik od wolontariatu przyjmuje postać wolontariacki. Wszelkie inne zaś teoretyczne możliwości (wolontaryjny, woluntarystyczny) są niepoprawne.

niedziela, 5 listopada 2017

Jak odmieniać liczebniki zbiorowe?

Pan Marek zapytał niedawno w mejlu o to, o czym już dawno chciałem napisać, mianowicie o odmianę liczebników zbiorowych. Źródło jego dylematu stanowi liczebnik 125. Omówmy zatem ten problem wspólnie – poprawnie będzie, gdy powiemy sto dwadzieścioro pięcioro uczniów czy sto dwadzieścia pięcioro uczniów?

Za formę wzorcową uchodzi niewątpliwie pierwszy sposób odmiany (sto dwadzieścioro pięcioro). Zgodnie z zasadą powinno się odmieniać wszystkie elementy, które składają się na dany liczebnik. Dopuszcza się jednak odmianę wyłącznie jednostek (tj. sto dwadzieścia pięcioro), choć w moim przeświadczeniu taka odmiana jest mniej staranna, wobec czego zachęcam, by dziesiątki też odmieniać.

czwartek, 2 listopada 2017

„Ewangelia” – jak o niej pisać?

Dziś w klasie szóstej omawiamy fragment Ewangelii św. Mateusza. Z tego powodu najnowsze rozważania poświęcam właśnie pisowni rzeczownika ewangelia / Ewangelia. Który sposób zapisu jest uzasadniony – wielką czy małą literą?

Zasadniczo oba sposoby są poprawne. Oba jednak – jak to często w polskiej ortografii bywa – oznaczają co innego. Pisownia wielkimi literami odnosi się tytułu księgi opisującej życie Chrystusa i jego nauki. Piszemy więc o Ewangelii św. Marka albo o Ewangelii wg św. Łukasza itd. Ewangelia pisana małymi literami oznacza natomiast zespół niewzruszonych zasad albo po prostu część mszy. Wówczas piszemy o ewangelii.

Przy okazji tych rozważań warto zwrócić uwagę, że w dopełniaczu, celowniku i miejscowniku w zakończeniu zapisujemy -ii.

piątek, 27 października 2017

Krótka uwaga na temat wyrazu „indziej”

Czy wyraz indziej ma jakieś znaczenie? Pytanie od pana Marka jest dziś tematem nowych rozważań.

Indziej nie jest wyrazem samodzielnym. To oznacza, że samodzielnie nie stanowi żadnego znaczenia. Z tego właśnie powodu traktowany on jest jako składnik przysłówków złożonych typu gdzie indziej, kiedy indziej itd. Pisownia tych przysłówków, jak widać, jest rozdzielna.

wtorek, 24 października 2017

Pisownia wyrazów z liczebnikiem „pół”

Dlaczego niekiedy liczebnik pół w połączeniu z innymi wyrazami zapisujemy łącznie, a czasami oddzielnie? Z czego wynikają te oto rozbieżności? Tego skomplikowanego zagadnienia dotyczą dzisiejsze rozważania.

Rzeczywiście jest tak, że połączenia z liczebnikiem pół można zapisać na dwa sposoby. Regulują to stosowne zasady ortograficzne, które przywołuję poniżej.

Jeżeli liczebnik pół łączymy z rzeczownikiem w dopełniaczu i gdy ów wyraz jest zwykłym liczebnikiem ułamkowym, oznaczający jedną z równych części, zapisujemy to rozłącznie. Oto przykłady: pół biurka, pół metra, pół biedy, pół wieku itp.

Jeśli liczebnik pół jest elementem wyrazu złożonego, jego pisownia jest łączna. Przykładowo: półarkusz, półkula, półbokiem, półciężki, półfinałowy, półleżeć, półotwarty, półstojąc, półgłośno, półtrzecia.

Gdy występujące w zdaniu dwa wyrazy z cząstką pół służą określeniu jednego pojęcia (nazywają jeden proces, stan, jedną cechę), piszemy go osobno, np. pół zabawa, pół nauka (to nie są dwie czynności, ale zabawa i nauka jednocześnie!), pół żartobliwie, pół poważnie (coś, o czym mowa, ma charakter żartobliwy, ale także poważny) itp.

Przyimki: do, na, o, od, po, przez, przy, za z liczebnikiem pół piszemy rozdzielnie. Oto przykłady: dzielić na pół, przyjść za pół godziny itp.

Przyimek w – w odróżnieniu od wyżej wskazanych przyimków – może być zapisywany dwojako w połączeniu z omawianym dziś liczebnikiem. Tę kwestię omawiałem już na łamach rozważań, dlatego odsyłam do artykułu temu poświęconemu.

sobota, 21 października 2017

„Urlop tacierzyński” z perspektywy poprawnej polszczyzny

W języku polskim zadomowiło się już wyrażenie urlop tacierzyński. Czy wiedzą jednak Państwo, że z polonistycznego punktu widzenia jest ono niepoprawne? Mamy urlop macierzyński, którego forma (w przeciwieństwie do urlopu tacierzyńskiego) jest poprawna. Dlaczego zatem nie można tego powiedzieć o urlopie, z którego korzystają ojcowie?

Sytuacja jest nieskomplikowana. Otóż przymiotnik macierzyński powstał od rzeczownika macierz oznaczającego ongiś matkę właśnie. Z tego powodu wyrażenie urlop macierzyński jest językowo uzasadnione. Ponieważ w polszczyźnie nigdy nie było wyrazu tacierz, tzw. urlop tacierzyński nie jest najszczęśliwszym wyborem.

Przymiotnik od rzeczownika tata powinien przyjąć formę tatowy. Brzmi on jednak dość niepoważnie, więc lepiej byłoby mówić o urlopie ojcowskim. Urlop tacierzyński przyjął już się jednak tak bardzo, że akceptujemy to połączenie (choć wyłącznie w tym oto znaczeniu).

środa, 11 października 2017

„Bitwy” w dopełniaczu

Fotos z filmu Pan Tadeusz (1999 r., reż. A. Wajda) przedstawiający zajazd szlachty na dwór w Soplicowie.

W Panu Tadeuszu dochodzi do niejednej bójki (m.in. za sprawą zajazdu). W czasie lekcji języka polskiego w klasie VII okazało się, że rzeczownik bitwa może sprawić problem natury fleksyjnej, którego źródło stanowi dopełniacz liczby mnogiej. Mówimy, że odbyło się dużo bitew czy bitw?

W sporze pomiędzy powyższymi formami nie można wskazać zwycięzcy, ponieważ obie formy są poprawne. Słownik wskazuje wprawdzie, że forma bitw jest rzadsza, ale można używać obu w jednakowym zakresie.

Warto również przy tej okazji powiedzieć, że zgodnie z zasadami nazwy bitw (albo bitew) zapisujemy na ogół małą literą (zob. bitwa pod Grunwaldem, bitwa grunwaldzka). Reguluje to zasada, zgodnie z którą nazwy wydarzeń lub aktów dziejowych zapisujemy małymi literami.

niedziela, 8 października 2017

Jak odmieniamy wyraz „hrabia”?

Kadr z filmu Pan Tadeusz, reż. Andrzej Wajda, Polska 1999 r.
W postać Hrabiego wcielił się Marek Kondrat

W tym tygodniu z siódmoklasistami zaczynam omawiać Pana Tadeusza. Jak wiadomo, jednym z jego bohaterów jest Hrabia. Ponieważ rzeczownik ten sprawia niekiedy problemy przy odmianie, postanowiłem poświęcić jemu kolejne rozważania.

Zacznijmy od definicji. Wyraz ten ma dwa znaczenia: (1) ‘tytuł arystokratyczny; też: osoba nosząca ten tytuł’; (2) ‘w czasach średniowiecznych w Europie Zachodniej: wyższy urzędnik, zarządca hrabstwa, potem dziedziczny pan okręgu, lennik króla’. Samo wyjaśnienie tych pojęć wskazuje na to, że wyraz ten może już nie bić rekordów popularności, a to z kolei może stanowić przyczynę problemów fleksyjnych.

Rzeczownik hrabia w liczbie pojedynczej wolno nam odmieniać na dwa sposoby, z czego pierwszy zaprezentowany sposób jest dziś częstszy (bo współcześniejszy), drugi z kolei – z którym notabene spotykamy się w poemacie Mickiewicza – ma charakter przestrzały. Można więc powiedzieć, że nie ma hrabiego albo hrabi. Przyglądać się można hrabiemu albo znów hrabi. Można widzieć hrabiego albo hrabię itd. Całość odmiany zbiera poniższa tabela (pogrubioną czcionką zaznaczono formy zalecane).


l. p.
l. m.
M.
hrabia
hrabowie a. hrabie
D.
hrabiego a. hrabi
hrabiów
C.
hrabiemu a. hrabi
hrabiom
B.
hrabiego a. hrabię
hrabiów
N.
hrabim a. hrabią
hrabiami
Ms.
hrabim a. hrabi
hrabiach
W
hrabio
hrabiowie a. hrabie

Przy okazji niniejszych rozważań dodajmy, że w odniesieniu do bohatera epopei Mickiewicza obowiązuje nas pisownia wielkimi literami. Jest to bowiem imię postaci. Gdy zaś mówimy o tytule, którym może posługiwać się jakaś osoba, zapiszemy ten rzeczownik małą literą. Warto wskazać jednocześnie, że skrót od tego tytułu przyjmuje postać hr.

czwartek, 5 października 2017

Czy mówić „smacznego”, czyli językowy savoir-vivre w życiu codziennym

Ponad rok temu rozważania poświęciłem ciekawemu zagadnieniu. Poruszyłem w nim kwestię mówienia Na zdrowie! osobom kichającym (do przeczytania tutaj). Dziś temat zbliżony, powiemy sobie bowiem kilka słów na temat mówienia smacznego. No właśnie, mówić czy nie mówić?

Wbrew pozorom stosowanie tego zwrotu grzecznościowego w sytuacjach – nazwijmy je – eleganckich jest niepolecane. Czasami bywa wręcz traktowane jako niegrzeczne, nieeleganckie, niekulturalne! Konsumpcję posiłku należy rozpocząć wówczas, kiedy jako pierwsza uczyni to osoba będąca swoistym gospodarzem spotkania (mowa tu nie tylko o gospodarzach domu, w którym jemy, ale też np. o spożywaniu jedzeniu w restauracjach – tutaj zwracamy uwagę na osobę, która nas zaprosiła).

O smacznego można ewentualnie pokusić się jedynie wtedy, gdy sami przygotowaliśmy dany posiłek. Wtedy można uznać to jako wyrażenie nadziei, że posiłek przez nas przygotowany będzie gościom smakować.

Co do momentu, w którym widzimy osoby już smakujące potrawę (np. gdy dołączamy do osób biesiadujących przy stole), są dwie teorie – jedni uważają, że można wtedy życzyć smacznego, inni z kolei uważają to za zbędne. Warto podkreślić jednak, że nie budzi zastrzeżeń składanie tych życzeń (bo to forma grzecznościowa będąca wyrazem życzenia) przez kelnerów w restauracjach. Oczywiście nie trzeba chyba przypominać, że jak na życzenie przystało, odpowiadamy dziękuję.

poniedziałek, 2 października 2017

„Ciężkostrawny” problem ortograficzny

Dzisiejsze polonistyczne refleksje skupiają się na zagadnieniu ortograficznym. Wspólnie zastanowimy się nad pisownią przysłówków ciężko / lekko z przymiotnikiem strawny. Czy wyrażenie to zapisujemy łącznie? A może osobno?

Zgodnie z zasadą, o której na pewno już wspominałem na łamach Językowych rozważań, wyrażenia, w których pierwszy człon jest przysłówkiem, a drugi jest imiesłowem odmiennym lub przymiotnikiem określanym przez ten przysłówek, traktuje się jako zestawienia i pisze rozdzielnie. Są jednak od tego pewne wyjątki. Zaliczamy do nich m.in. interesujące nas dziś wyrażenia.

Osobliwość, o której mowa, polega na tym, że w wypadku połączenia przysłówków ciężko / lekko i przymiotnika strawny, dopuszcza się dwojaką pisownię. Można więc pisać o ciężkostrawnych albo lekkostrawnych obiadach, ale jednocześnie wolno nam pisać to rozłącznie (ciężko strawny i lekko strawny).

piątek, 29 września 2017

„Po polsku” – co to za część mowy?

Niebanalne pytanie wpłynęło niedawno od pana Marcina. Zapytał on mnie o sformułowanie po polsku, a ściślej o to, jaką częścią mowy jest owo sformułowanie. Dziś na ten temat piszę rozważania.

Tego typu wyrażenie, o którym dziś mowa, a także wiele innych, podobnych (por. po francusku albo po kryjomu, po swojemu itp.) to połączenie przyimka po z przymiotnikiem w celowniku. Współcześnie wszystkie tego typu wyrażenia traktujemy jako przysłówki. W zdaniu pełnią one funkcję okolicznika sposobu, informującego – jak sama nazwa mówi – o sposobie wykonania pewnej czynności.

wtorek, 26 września 2017

Kilka uwag o posłach

Który sposób wypowiedzi dotyczący posłów jest poprawny – poseł na sejm czy poseł do sejmu? W użyciu – jak zauważyła pani Elżbieta, która o to zapytała – są obie formy. Czy jednak obie są tak samo poprawne?

Tak, obie formy są poprawne. To oznacza, że można mówić o pośle na sejm, jak i o pośle do sejmu. Obu tych sformułowań można używać w jednakowym zakresie, o czym informują stosowne słowniki.

sobota, 23 września 2017

Jak piszemy wyraz „siostra”?

Czy wyraz siostra w odniesieniu do członkini zgromadzenia religijnego powinien być zapisywany wielką literą? To pytanie od pana Bartka dziś stanowi temat kolejnych rozważań.

Rzeczownik siostra bez względu na znaczenie zapisujemy małą literą (zob. siostra Faustyna Kowalska). Nie dotyczy to jednak nazwy własnej zgromadzenia zakonnego, kiedy to należy użyć wielkiej litery (por. Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi czy Zgromadzenie Sióstr Świętego Józefa i inne).

Przy okazji warto wskazać, że skrót utworzony od tego wyrazu to s.

środa, 20 września 2017

Krótka refleksja o kultywowaniu

Pani Marzena zapytała mnie niedawno o czasownik kultywować w połączeniu z rzeczownikiem tradycja. Mówimy, że kultywuje się tradycji czy może tradycję? O tym właśnie są dzisiejsze rozważania.

Rzecz jest bardzo jednoznaczna, a przy tym nieskomplikowana. Czasownik kultywować wymaga, aby rzeczownik, który za nim stoi, miał formę biernika. To oznacza, że poprawnie zbudujemy swą wypowiedź, jeśli powiemy, że kultywuje się tradycję, a nie *tradycji.

niedziela, 17 września 2017

Kilka uwag na temat fleksji rzeczownika „pendrive”

Pendrive to – jak powszechnie wiadomo – urządzenie służące od przenoszenia różnych plików komputerowych. Czy jednak wiemy, w jaki sposób poprawnie go odmieniać?

Rozważania zacząć warto od tego, że deklinacja omawianego dziś rzeczownika jest jak najbardziej zalecana. Ponieważ ostatnia głoska to tzw. nieme „e”, należy poprzedzić odpowiednie końcówki apostrofem, co wyjątkowo nie dotyczy jednak miejscownika. Stąd: M. pendrive [czyt. pendrajw]; D. pendrive’a [czyt. pendrajwa]; C. pendrive’owi [czyt. pendrajwowi]; B. pendrive; N. pendrive’em [czyt. pendrajwem]; Msc. pendrivie albo pendriwie [czyt. pendrajwie].

Liczbę mnogą również sygnalizujemy za pomocą apostrofu: pendrive’y [pendrajwy], pendrive’ów [pendrajwów] itd.

czwartek, 14 września 2017

Gdzie pada akcent w wyrazie „papryka”?

Fot. Wikipedia
Pan Damian zadał mi ostatnio pytanie dotyczące rzeczownika papryka, a ściślej o jego wymowę. Jak zauważył mój korespondent, niektórzy akcentują w tym wyrazie pierwszą sylabę [PApryka], inni zaś – drugą [paPRYka]. Kto akcentuje poprawnie?

To ciekawe, ale słowniki dopuszczają dwojakie akcentowanie. Ciekawe jest również to, że pierwszy sposób wymawiania [PApryka] uchodzi za wzorcowy. Wynika to nie z tego, że ów rzeczownik pochodzi od języka łacińskiego lub greckiego, co zobowiązywałoby nas do akcentowania trzeciej sylaby od końca (zob. mateMAtyka, FIzyka itp.), ale z tego, że wyraz ten pochodzi od języka węgierskiego, który akcentuje każdy wyraz na pierwszej sylabie. W wypadku rzeczownika papryka tak się składa, że pierwsza sylaba to jednocześnie trzecia sylaba od końca.

Wobec powyższego przypomnijmy, że drugi wariant akcentowania [paPRYka] ma charakter potoczny. To oznacza, że w oficjalnej polszczyźnie lepiej akcentować pierwszą sylabę, która jest zarazem trzecią sylabą od końca.

poniedziałek, 11 września 2017

Jak pisać o BREXICIE?

Brexit (celowo zapisany w temacie wielkimi literami) jest wyrazem angielskiej proweniencji powstałym w wyniku połączenia dwóch wyrazów – British ‘brytyjski’ i exit ‘wyjście’. Oznacza, jak z pewnością wielu z nas wie, zapoczątkowany referendum z czerwca 2016 roku proces opuszczenia (wyjścia) Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Czy należy zapisywać go wielką literą?

Nie jest to bynajmniej nazwa własna. Z tego powodu wyraz ten powinien być zapisywany małą literą (brexit). Praktyka pokazuje jednak, że zwykle zapisujemy go wielkimi literami. Nie jest to godne pochwały, dlatego warto propagować pisownię małymi literami, co niniejszym na łamach tych oto rozważań czynię.

piątek, 8 września 2017

Czy jest coś złego w wyrazie „sprzątaczka”?

Żadna praca nie hańbi – mawia porzekadło. Idąc za tym powiedzeniem, można by wysnuć wniosek, że w zawodzie sprzątaczy nie ma nic złego. Tak w istocie jest, pytanie tylko, dlaczego czuję pewnego rodzaju dyskomfort, gdy słyszę rzeczownik sprzątaczka lub sprzątacz. Czy jest on uzasadniony?

Na tak postawione pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Wyraz sprzątaczka / sprzątacz w odniesieniu do osób, które zawodowo zajmują sprzątaniem, jednych urazi, drugich nie. Można jednak przypuszczać, że nie jest to dla nikogo wymarzony zawód (choć jest bezsprzecznie potrzebny w wielu instytucjach) i dlatego być może częściej będzie odbierany jako pogarda.

Wobec powyższego zdecydowanie bardziej preferuję określać tego typu osoby mianem pań / panów sprzątających. Brzmi to – w moim odczuciu – mniej deprecjonująco, dlatego sądzę, że bezpieczniej używać tego wyrażenia, aby kogoś mimowolnie nie urazić. Do tego też zachęcam swoich uczniów oraz Czytelników.

wtorek, 5 września 2017

O różnicy między „unikalnym” a „unikatowym”

Czym różnią się przymiotniki unikalny i unikatowy? To pytanie, zadane mi jeszcze w czasie urlopowym, dziś omawiam w ramach Językowych rozważań.

Trzeba zacząć od tego, że oba te przymiotniki znaczą to samo, czyli coś rzadko spotykanego, wyjątkowego. Był moment w historii polszczyzny, kiedy pierwszeństwo oddawano wyłącznie drugiej formie, a więc unikatowemu. Unikalny był (i w sumie nadal jest) traktowany jako pożyczka z języka rosyjskiego. Prawda jest jednak taka, że to właśnie unikalny bywa częściej używany przez użytkowników języka.

Warto również zwrócić uwagę, że w odniesieniu na przykład do ceramiki albo tkaniny można użyć jedynie formy unikatowy, który w tym kontekście stanowi przeciwstawienie się wyrobom przemysłowym. W tym konkretnym przykładzie nie możemy posłużyć się formą unikalny.

Pamiętać trzeba też o tym, że zarówno unikalny, jak i unikatowy to wyrazy współcześnie bardzo nadużywane. Lepiej niekiedy posłużyć się wyrazami bliskoznacznymi (np. wyjątkowy, rzadko spotykany, jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny itp.).

niedziela, 3 września 2017

Słowo na rozpoczęcie roku szkolnego, czyli jak zapisywać na planie lekcji skróty nazw przedmiotów

„Kończy się lato, więc wracamy do szkoły…”, a skoro tak, to chciałbym poświęcić Językowe rozważania tej tematyce, choć oczywiście z perspektywy językowej. Jak wiadomo, są jednowyrazowe przedmioty szkolne (np. matematyka, biologia), ale nie brakuje również tych o rozbudowanej nieco nazwie (zob. edukacja dla bezpieczeństwa, wiedza o społeczeństwie itp.). Właśnie nad tą drugą grupą chciałbym się szerzej pochylić.

Wielowyrazowe nazwy przedmiotów szkolnych na planie lekcyjnym mogą być opisane na dwa sposoby. Po pierwsze, pełną nazwą (jest to zarazem wariant chyba najrzadszy), czyli np. wychowanie fizyczne, wiedza o społeczeństwie, wiedza o kulturze itd.

Drugi sposób to zastosowanie skrótu (np. wych. fiz. = wychowanie fizyczne; wiedza o kult. = wiedza o kulturze; podst. przed. = podstawy przedsiębiorczości itp.) albo skrótowca. Skrótowiec może składać się z samych wielkich liter (np. WOS = wiedza o społeczeństwie, WF = wychowanie fizyczne itd.) lub wyłącznie z małych, aczkolwiek wówczas słowniki wymagają postawienia na końcu kropek (wf., wos., wok. itd.).

Korzystając z okazji, wszystkim nauczycielom oraz uczniom życzę, aby nadchodzący rok obfitował w wiele pięknych przeżyć szkolnych. Aby szkoła była miejscem ciekawym i bezpiecznym. Niech otwiera nas na otaczające piękno świata i uczy wzajemnego szacunku, tolerancji i patriotyzmu. Pozdrowienia!

czwartek, 31 sierpnia 2017

„Kto wie(,) jak…” – z przecinkiem czy bez?

Dziś chciałbym pochylić się nad pewnym zdaniem, które może sprawić problem interpunkcyjny. Źródłem dylematu może być kwestia związana z przecinkiem oraz z końcowym znakiem zapytania. Spójrzmy na możliwe warianty:

Kto wie, jak potoczą się jego losy.
Kto wie, jak potoczą się jego losy?
Kto wie jak potoczą się jego losy.
Kto wie jak potoczą się jego losy?

Które z zaproponowanych przykładów są godne pochwały?

Zgodnie z zasadą nie stawia się przecinka w utartych zwrotach i frazeologizmach, które często mogą być wprowadzane m.in. przez spójnik co albo jak. Wśród najczęściej spotykanych konstrukcji tego typu wskazuje się połączenie kto wie co (oraz niemalże analogiczne kto wie jak). Przecinka nie stawiamy, jeśli jest ono traktowanie nie jako zdanie podrzędne, ale jako pojedyncze okoliczniki.

Trzeba jednak pamiętać, że niekiedy użycie przecinka lub jego pominięcie różnicuje znaczenie zdania. Tak jest w wypadku omawianej dziś frazy. Zdanie: Kto wie jak potoczą się jego losy oznacza w domyśle, że nikt nie wie, jak potoczą się losy osoby, o której jest mowa w zdaniu. Użycie przecinka zaś (Kto wie, jak potoczą się jego losy?) zmienia nam jego sens i oznacza pytanie: Który z was wie, jak potoczą się jego losy?. Na jego końcu konieczny jest zatem znak zapytania.

Podsumowując, z czterech powyższych zdań poprawne są dwa:

Kto wie jak potoczą się jego losy. (= Nikt nie wie, jak potoczą się jego losy)
Kto wie, jak potoczą się jego losy? (= Który z was wie, jak potoczą się jego losy?)

poniedziałek, 28 sierpnia 2017

„Spodnie” w połączeniu z liczebnikiem

Wprawdzie sezon urlopowy minął bezpowrotnie młodemu poloniście już dawno, to do pisania Językowych rozważań wracam dopiero dziś. Zaczynamy od pytania, które w czasie wakacji zadała pani Karolina. Moją korespondentkę zainteresowały spodnie. Dodajmy, że chodzi liczbę gramatyczną tego rzeczownika. Oto fragment wiadomości:

Nie ulega wątpliwości, że spodnie to rzeczownik, który nie posiada liczby pojedynczej. Skoro tak, to jak użyć tego rzeczownika w połączeniu z liczebnikami? Np. mam 2 spodnie? Dwa? Dwie? Jakoś mi to nie brzmi.

Zacznijmy od tego, że dla rzeczowników, które występują tylko w liczbie mnogiej (łac. pluralia tantumjako określeń używany liczebników zbiorowych (np. troje drzwi, pięcioro skrzypiec itp.). Niestety, jak to często w polszczyźnie bywa, nie brakuje od reguł wyjątków. W tej zasadzie stanowią go właśnie rzeczone spodnie. Rzeczownik ten nie łączy się z liczebnikiem zbiorowym. Aby nie popełnić błędu, należy stosować wyrażenie dwie pary spodni, trzy pary spodni, dziesięć par spodni itp.

poniedziałek, 3 lipca 2017

Przerwa wakacyjna, czyli młody polonista na urlopie


Szanowni Czytelnicy, uprzejmie informuję, że Językowe rozważania młodego polonisty na czas wakacji zostały zawieszone. Wprawdzie nie tak dosłownie, bo w dalszym ciągu będę publikował różnego rodzaju plansze, obrazki zwane memami, a być może również jakieś przemyślenia na stronie facebookowej. Zastrzegam sobie, że nie musi to być jednak tak regularne jak w roku szkolnym. Już dziś zgłaszam co najmniej tygodniową przerwę w lipcu, a także we wszystkie wakacyjne weekendy, kiedy to w trosce o komfort psychiczny i fizyczny zamierzam porzucać całkowicie laptop i Internet.

Z nowymi artykułami poświęconymi polszczyźnie wrócę do Państwa we wrześniu. Wtedy też być może rozszerzę działalność blogową. Chciałbym poświęcić się więcej edukacji – refleksjom dotyczącym szkoły, dzieci i młodzieży. Artykuły w założeniu będą pisane na poważnie, ale nie zabraknie również tych pisanych z przymrużeniem oka. Być może będę dzielił się z Państwem refleksjami z własnych lekcji, które będę prowadził w Szkole Podstawowej Spark Academy w Poznaniu. Mam nadzieję, że ta dodatkowa działalność spowoduje wyłącznie powiększenie grona miłośników tej strony.

Na czas wakacji życzę Państwu aktywnego odpoczynku. Niech wolne chwile obfitują we wspaniałe, niezapomniane przygody i równie interesującą literaturę. Życzę dużo zabawy i relaksu, które pozwolą nabrać potrzebnych sił przed kolejnymi wyzwaniami szkolnymi i zawodowymi. Wszystkiego dobrego na każdy wakacyjny dzień!

sobota, 1 lipca 2017

Czy wyraz „molo” się odmienia?

Molo w Międzyzdrojach (fot. Wikipedia)
Na jednym z forów internetowych toczyła się dyskusja dotycząca rzeczownika molo. Zdaniem jednych można i trzeba go odmieniać, zdaniem innych – to rażący błąd. Jak jest naprawdę?

Molo, czyli pomost wychodzący w morze albo sztuczne nabrzeże w porcie, może budzić dylematy językowe z racji swojego zakończenia. Rzeczowniki, które kończą się na ­-o, nie zawsze są proste w odmianie. I tak na przykład wyrazy radio i studio można [już] swobodnie odmieniać (albo pozostawić nieodmienione), ale rzeczownika kakao bezwzględnie nie odmieniamy.

Molo w swojej fleksji zbliżone jest do radia. W tym sensie, że możemy go nie odmieniać (wówczas wszystkie przypadki są równe mianownikowi), ale nie jest już dziś błędem jego odmiana. Możemy spacerować po molo albo molu, na jakiejś plaży może nie być molo albo mola. Oba te warianty są dziś dopuszczalne. Sam – jako że jestem zwolennikiem deklinowania wyrazów, jeśli tylko to możliwe – wybieram warianty odmienione