wtorek, 28 lutego 2017

Kiedy mówić „dobry wieczór”?

Czy zastanawiali się Państwo nad tym, od której mniej więcej godziny powinniśmy witać się słowami dobry wieczór? Czy jest jakaś dobowa cezura powyższej formy powitania?

W polskiej etykiecie językowej nie ustalono jednoznacznie, w jakim przedziale czasowym powinniśmy mówić dzień dobry, a w jakim dobry wieczór. Z tego powodu dzień dobry latem można usłyszeć nawet po godzinie 21:00, gdy za oknem jeszcze widno, natomiast zimą dobry wieczór używane już bywa po 16:00, kiedy zapada zmrok. Nie jest to ani błąd, ani swego rodzaju nietakt. W tego typu sytuacji komunikacyjnej działamy bowiem intuicyjnie.

Przy okazji niniejszych rozważań warto zwrócić uwagę na stanowisko prof. Małgorzaty Marcjanik. Jak twierdzi badaczka, formy typu dobry wieczór, dobranoc mają częstsze zastosowanie w relacjach prywatnych, neutralny charakter przywitania i pożegnania mają zaś konstrukcje dzień dobry i do widzenia. O ile w wypadku sformułowania dobranoc moje obserwacje są zbieżne z tymi poczynionymi przez prof. Marcjanik, o tyle w wypadku wyrażenia dobry wieczór już nie. Witają się ze mną bowiem w ten sposób osoby bardziej znane i te, z którymi znam się mniej.

czwartek, 23 lutego 2017

Jak prawidłowo odmieniać wyraz „logo”?

Dzisiejsze rozważania poświęcone są rzeczownikowi logo oznaczającego symbol graficzny np. jakiejś firmy. Czy podlega on odmianie i czy ma liczbę mnogą? Oto pytania, na które odpowiedź znajdą Państwo poniżej.

Rzeczownik logo w języku oficjalnym nie odmienia się. To oznacza, że we wszystkich przypadkach zarówno liczby pojedynczej i liczby mnogiej powinniśmy używać tylko tej jednej, niezmienionej formy (logo).

Powszechnie jednak coraz częściej zauważa się chęć odmiany omawianego dziś wyrazu. Już dziś językoznawcy dopuszczają formy typu loga, logu, log itp. na płaszczyźnie kontaktów nieoficjalnych, potocznych. Niewykluczone, że wkrótce formy te całkowicie zrównają się z zalecanym dziś jeszcze nieodmienianym logo, a w dalszej perspektywie wyprą tę formę – język nie takie rzeczy już widział. 


Wersja oficjalna
Wersja rzadsza, potoczna

l. poj.
l. mn.
l. poj.
l. mn.
M.
logo
logo
logo
loga
D.
logo
logo
loga
log
C.
logo
logo
logu
logom
B.
logo
logo
logo
loga
N.
logo
logo
logiem
logami
Ms.
logo
logo
logu
logach
W.
logo!
logo!
logo!
loga!

niedziela, 19 lutego 2017

„W temacie” czy „na temat”?

Zwrot w temacie w ostatnim czasie bardzo się rozprzestrzenia (por. *Nie mam nic do powiedzenia w tym temacie). Jest on chyba już tak powszechny, że sam (gdyby nie cenna uwaga pewnej osoby) nie dostrzegłbym w nim niepoprawności.

O ile jeszcze w języku potocznym takie sformułowanie może sobie funkcjonować (choć nie polecam), o tyle w polszczyźnie starannej należałoby jednak unikać powyższej konstrukcji. Poprawną formą jest bowiem wyrażenie na temat. Oto przykłady użycia: dyskutować na jakiś temat (nie: *dyskutować w temacie); milczeć na jakiś temat (nie: *milczeć w jakimś temacie); napisać coś na jakiś temat (nie: *napisać coś w jakimś temacie).

poniedziałek, 13 lutego 2017

Przedwalentynkowe rozważania, czyli kilka słów o byciu zazdrosnym

Już jutro walentynki – święto zakochanych (przypominam, że w wypadku tego wyrazu obowiązuje pisownia małą literą). Z tego powodu postanowiłem poświęcić te oto (bardzo krótkie) rozważania zazdrości. Ściślej rzecz ujmując: jeśli moja dziewczyna flirtuje z innym chłopakiem, to jestem zazdrosny o nią czy o niego?

Zasadniczo w tym konkretnym kontekście byłbym zazdrosny o nią z powodu tego mężczyzny. Zazdrość może być bowiem o kogoś lub o coś (por. zdania Cierpi z zazdrości o dziewczynę albo Ogarnęła go zazdrość o wyniki konkurencji). 

sobota, 11 lutego 2017

„Nie ważne” czy „nieważne” – razem czy osobno? Nie jest to takie jednoznaczne!

Dziś rozważania inspirowane pytaniem od pani Justyny. Ogólny przyczynek zaś, by poruszyć ten temat, stanowi cytat z Jana Pawła II: „Człowiek jest wspaniałą istotą nie z powodu dóbr, które posiada, ale jego czynów. Nie ważne jest to, co się ma, ale czym się dzieli z innymi”. W kilku różnych źródłach połączenie nie ważne raz było zapisane osobno, raz łącznie. A jak jest poprawnie?

Przymiotniki z partykułą „nie” piszemy razem w stopniu równym (przypomnij sobie zasadę). To oznacza, że nieważne z reguły zapiszemy łącznie. Istnieje jednak zasada, która głosi, że jeśli mamy do czynienia z wyraźnym zaprzeczeniem (por. zdanie: Nie duży to był problem, ale ogromny), takie połączenie przymiotnika z partykułą negacji zapiszemy oddzielnie. Owo „wyraźne zaprzeczenie” w zdaniu sygnalizuje nam w pierwszej kolejności wystąpienie spójnika „ale” (i synonimicznych dlań „lecz”, „tylko” itp.) albo takiego, który wyraża przeciwieństwo (zob. Nie mały, bo duży). W podanych przykładach dostrzec można również to, że akcent zdaniowy pada właśnie na przymiotniki z nie (nie duży w pierwszym zdaniu oraz nie mały w drugim).

Z podobną sytuacją mamy do czynienia, jak sądzę, w zdaniu podanym przez panią Justynę. I tu uważam uzasadniona jest pisownia oddzielna. Przy okazji warto zwrócić uwagę, że choć wypowiedź papieża na płaszczyźnie treści jest bardzo mądra, to na płaszczyźnie składniowej można by ją udoskonalić. Zdanie aż się prosi, by uzupełnić je o kilka brakujących elementów składowych. Ponieważ jednak jest to cytat, nie wolno nam tego robić. Niech więc pozostanie ono niezmienione.

środa, 8 lutego 2017

Jak odmieniamy wyraz „wegetarianin”?

Nie wiem, czy to jakaś moda, ale ostatnio w moim towarzystwie nie brakuje osób, które nie jedzą mięsa. Innymi słowy – nie brakuje w moim towarzystwie wegetarian (a może wegetarianów lub wegetrianinów?). Jak widać, ów wyraz może sprawiać problemy natury gramatycznej, dlatego postanowiłem temu zaradzić, pisząc o tym na Językowych rozważaniach.

Rzeczownik wegetarianin odmienia się podobnie jak nazwy mieszkańców zakończonych końcówką -anin (zob. Małopolonanin, zielonogórzanin itd.). Mówimy, że nie ma wegetarianina, przyglądamy się wegetarianinowi, widzi się wegetarianina, można iść gdzieś z wegetarianinem czy wreszcie można mówić o wegetarianinie.

Gdy zaś wegetarian jest więcej, mówimy, że nie ma albo wegetarian właśnie albo wegetarianów (obie postacie są dopuszczalne), przyglądamy się wegetarianom, widzi się (znów) wegetarian bądź wegetarianów, idzie się gdzieś z wegetarianami, mówi się o wegetarianach.

Formy żeńskie są już mniej kłopotliwe. Jest wegetarianka albo są wegetarianki. Ich odmiana – jak mówię – nie stanowi większych problemów. 

niedziela, 5 lutego 2017

Czym się różni gwara od dialektu?

Przygotowuję się właśnie do wtorkowego egzaminu ze współczesnej dialektologii i etnolingwistyki. Z tego powodu zacząłem się zastanawiać, dlaczego dotychczas na łamach Językowych rozważań nie poruszyłem zagadnienia o gwarze i dialekcie. Odpowiedzi nie znalazłem, ale postanowiłem tę zaległość niezwłocznie nadrobić.

Język polski nie jest jednolity, o czym przekonywać – jak sądzę – nikogo nie trzeba. Obok języka ogólnego (czyli podstawowej odmiany języka, która służy do porozumiewania się wszystkich członków danego narodu) wyróżniamy bowiem wiele innych odmian, np. środowiskowe, zawodowe, a także terytorialne. Tym ostatnim poświęcam te oto rozważania.

Dialekty i gwary to pojęcia, które traktowane są nierzadko jako synonimy. Choć i dialekt, i gwara to odmiana języka używana tylko przez mieszkańców wsi i występująca zwykle w formie mówionej, to jednak istnieje między nimi znacząca różnica.

Dialekt to odmiana polszczyzny ogólnej, która wyróżnia się charakterystyczną dla danego obszaru wymową głosek i swoistą leksyką, czasami również specyficzną budową słowotwórczą, fleksją, składnią. Gwara zaś to odmiana języka, która pojawia się na niewielkim terenie. Z tego wynika, że dialekt jest pojęciem szerszym w odniesieniu do gwary. Innymi słowy – w obrębie jednego dialektu może występować kilka gwar.

Wskażmy przy okazji, że współcześnie wyróżniamy w polszczyźnie następujące dialekty: wielkopolski, mazowiecki, małopolski, śląski oraz (w zależności od opracowań, ponieważ od 2005 roku definiuje się także jako język regionalny) kaszubski. 
Mapa dialektów (zob. źródło)

czwartek, 2 lutego 2017

Czy ksiądz to jednocześnie kapłan?

Na facebookową skrzynkę Językowych rozważań jakiś czas temu wpłynęło bardzo ciekawe pytanie od pani Anny. Dotyczyło ono apostrofy skierowanej w podziękowaniu do księdza, która miałaby się rozpocząć od słów „Księże Kapłanie”. Moja korespondentka nie była pewna, czy nie mamy tutaj do czynienia z błędem. Mówimy wszak o księdzu proboszczu, o księdzu katechecie, ale o księdzu kapłanie pani Ania nie słyszała.

W słowniku czytamy, że ksiądz to ‘duchowny chrześcijański’, kapłan natomiast to ‘w Kościołach chrześcijańskich: duchowny mający święcenia uprawniające do odprawiania nabożeństw i udzielania sakramentów’. Z powyższych definicji wynika, zgodnie z założeniem pani Anny, że oba te wyrazy można traktować jako SYNONIMY (wraz z rzeczownikiem duchowny). To oznacza, że w sformułowaniu księże kapłanie mamy istotnie do czynienia z pewną nadwyżką leksykalną. Inaczej mówiąc, owo wyrażenie jest przykładem tautologii i  dlatego warto zmienić tę apostrofę.