czwartek, 30 marca 2017

„Duży” w liczbie mnogiej

Jak poprawnie zbudować przymiotnik duży w liczbie mnogiej? Wszystko zależy od tego, z jaką formą mamy do czynienia. Piszę o tym na stronie „Językowych rozważań”.

Jak wiemy, w języku polskim wyróżniamy trzy rodzaje w liczbie pojedynczej (męski, żeński i nijaki) oraz dwa dla liczby mnogiej (męskoosobowy i niemęskoosobowy). Do rodzaju męskoosobowego wliczamy mężczyzn, do rodzaju niemęskoosobowego z kolei – ku niezadowoleniu pań – osoby płci pięknej, zwierzęta oraz przedmioty, zjawiska i pojęcia.

Jeśli zatem chcemy użyć przymiotnika duży w rodzaju niemęskoosobowym, stosujemy formę duże (por. duże kobiety, duże zwierzęta, duże budowle itp.). Jeżeli zaś odnosimy ów przymiotnik tylko do panów, posługujemy się przymiotnikiem duzi (zob. duzi mężczyźni).

poniedziałek, 27 marca 2017

„Ale jednak”!

Czy wiedzą Państwo, że rozwijanie myśli zaczynające się od słów ale jednak jest nie najtrafniejszym połączeniem? To zagadnienie stanowi przedmiot najnowszych rozważań.

Połączenie obu tych wyrazów (ale i jednak) w jednym zdaniu (por. Nie lubił brukselki, ale jednak ją zjadł) nie należy do najszczęśliwszych, ponieważ oba te spójniki znaczą niemal to samo. Porównajmy definicje obu tych wyrazów. Ale to spójnik, który wyraża przeciwieństwo, kontrast lub odmienne treści, jednak to spójnik, który przyłącza zdanie o treści niezgodnej z tym, co można wnioskować na podstawie zdania poprzedzającego.

Wobec powyższego, skoro spójniki ale oraz jednak są semantycznie do siebie zbliżone, łączenie ich w pary powoduje, że w zdaniu pojawia nam się błąd zwany tautologią (składniki zdania pozostają wobec siebie w stosunku współrzędnym). Aby uniknąć błędu, warto postawić na jeden z tych spójników (albo Nie lubił brukselki, ale ją zjadł, albo Nie lubił brukselki, jednak ją zjadł).

piątek, 24 marca 2017

Dwa „mole”, jeden…?

Jak dokończyć zdanie „Dwa mole, jeden…”, aby było poprawne? Mol czy mól – który wyraz należy wstawić? Zasadniczo oba są poprawne, wszystko jednak zależy od tego, co mamy na myśli.

Mol to pojęcie fizyczne oznaczające gramocząsteczkę. Natomiast wyrazem mól nazywamy owady, które żerują głównie w odzieży. Jeśli zatem chcielibyśmy nazwać kogoś książkowym molem (wyrazem tym określamy owady, które żerują w starych książkach, ale także kogoś, kto bardzo dużo czyta i właściwie nie widzi świata poza książkami), powinniśmy w mianowniku liczby pojedynczej użyć wyrazu mól (nie: *mol!).

Przy okazji warto dodać, że mamy w polszczyźnie także wyraz moll. Pojęcie to ma związek z muzyką i oznacza rodzaj skali, gamy i tonacji muzycznej.

wtorek, 21 marca 2017

„Tramwajów” czy „tramwai” – która forma jest poprawna?

Na zdjęciu tramwaj MPK w Poznaniu na tle Collegium Maius, w którym mieści się Wydział Filologii Polskiej i Klasycznej UAM. Foto: Ewelina Jaśkowiak (źródło zdjęcia)
Idąc niedawno na tramwaj, wraz z kolegą zastanawiałem się nad tym, która z dopełniaczowych form liczby mnogiej na określenie powyższego środka transportu jest poprawna: tramwajów czy tramwai? Warto ów temat poruszyć na łamach Językowych rozważań.

Tak się składa, że podobnym tematem zajmowałem się już i to ponad trzy lata temu (jak ten czas gna!). Wówczas to poświęciłem zagadnienie rzeczownikowi pokoje, a szerzej  formom pokoi/pokojów (artykuł do przypomnienia tu). Konkluzja była taka, że niekiedy obie formy są równoprawne (obu można używać w jednakowym zakresie), niekiedy zaś tylko jedna (tj. ta z końcówką -ów). W wypadku wyrazu tramwaje zastosowanie ma zasada pierwsza – słowniki uznają bowiem obie formy (i tramwajów, ale i tramwai) za tak samo poprawne.

sobota, 18 marca 2017

Jak stopniować imiesłów „ukochany”?

Pani Katarzyna pyta, jak poprawnie należy stopniować imiesłów ukochany. Mówimy o kimś bardziej ukochanym czy może ukochańszym?

Zacznijmy od tego, że w gramatyce polskiej stopniowaniu, które polega na zmianie natężenia cechy, podlegają przymiotniki i przysłówki oraz imiesłowy przymiotnikowe. Owa zmiana może dokonywać się na dwa sposoby. Po pierwsze, syntetycznie, np. (1) głupi – głupszy – najgłupszy (tzw. stopniowanie syntetyczne regularne); (2) duży – większy – największy (tzw. stopniowanie syntetyczne nieregularne). Po drugie zaś, opisowo, por. (1) wyszukanybardziej wyszukany – najbardziej wyszukany; (2) imponujący – mniej imponujący – najmniej imponujący.

Gdy idzie o ten konkretny przykład (tj. wyraz ukochany), mamy do czynienia z pewnego rodzaju osobliwością, nieregularnością. Oto bowiem pewne imiesłowy bierne – podobnie zresztą jak niektóre przymiotniki i przysłówki – mogą podlegać jednocześnie stopniowaniu syntetycznemu, jak i opisowemu. Tak jest w wypadku omawianego tu wyrazu, o który pyta pani Katarzyna. Można powiedzieć, że ktoś jest ukochany – ukochańszy – najukochańszy, ale równie dobrze będzie, jeśli użyjemy form opisowych, czyli ukochany – bardziej ukochany – najbardziej ukochany. Obie te formy są tak samo akceptowalne.

środa, 15 marca 2017

Jaka jest różnica między przymiotnikami „kupny” i „kupiony”?

Przy okazji rozważań dotyczących czasowników kupować i kupywać (artykuł sprzed kilku dni) zacząłem się zastanawiać, jaka jest różnica między przymiotnikami kupny i kupiony. Ściślej zastanawiałem się, czy inni użytkownicy języka polskiego tę różnicę potrafią sobie uświadomić.

I kupny, i kupiony znaczą to samo, tj. coś nabyte drogą kupna, czyli za pewną sumę pieniędzy. Różnicuje je zaś płaszczyzna stylistyczna. O ile bowiem przymiotnik kupiony ma neutralny wydźwięk, o tyle przymiotnik kupny ma charakter potoczny

niedziela, 12 marca 2017

Odmiana nazwiska Saryusz-Wolski

Jacek Saryusz-Wolski (foto: Wikipedia)
Choć do polityki staram się nie mieszać, to czasem warto to zrobić. Inspiruje mnie ona niekiedy do napisania porady językowej. Nie inaczej jest tym razem. Wszystko za sprawą minionych już wyborów przewodniczącego Rady Europejskiej na kolejną dwuipółletnią kadencję.

Jak wiadomo, kontrkandydatem dla Donalda Tuska miał być (zaproponowany przez polski rząd) Jacek Saryusz-Wolski. Jemu to – a właściwie jego nazwisku – chciałbym poświęcić te rozważania. Nie brakuje bowiem osób, które nazwisko tego polityka odmieniają w sposób niepoprawny. Jak zatem należy je odmieniać?

Zasada głosi, że jeżeli nazwisko mężczyzny składa się z dwóch części, to obie części podlegają odmianie według wzorców deklinacyjnych obowiązujących w nazwiskach jednoczłonowych. Wyjątek od tej reguły stanowią te nazwiska, w których pierwszy człon jest nazwą herbu lub zawołaniem bojowym. Wówczas pozostaje ono niezmienne. Z taką sytuacją mamy do czynienia w wypadku nazwiska Janusza Korwin-Mikkego (przypomnij sobieartykuł o jego wzorcowej odmianie). 

Co innego jednak w wypadku Jacka Saryusza-Wolskiego. Człon Saryusz w tym nazwisku to nie jest bowiem ani nazwa herbu, ani zawołanie bojowe, tylko przydomek, a te się odmieniają. W związku z tym oba człony podlegają odmianie i nie ma na to wpływu nawet serdeczna prośba właściciela tego nazwiska, o którym – nie ma co ukrywać – jest ostatnio bardzo głośno.

czwartek, 9 marca 2017

„Kupywać” czy „kupować”? Oto jest pytanie!

Koleżanka zapytała o to, która z form czasownikowych – kupywać czy kupować – jest poprawna. Piszę o tym również na łamach najnowszych rozważań.

Wielki słownik poprawnej polszczyzny PWN pod red. A. Markowskiego mówi jasno, że poprawną formą na określenie dostawania czegoś za pewną kwotę to kupować (nie: *kupywać!). Dlatego przykładowo za gotówkę, na raty czy na kredyt można jedynie coś kupować. Nigdy natomiast nie radzę *kupywać czegokolwiek.

poniedziałek, 6 marca 2017

Grać „na pieniądze” czy „o pieniądze”?

Pan Damian zapytał w liście o to, czy można grać na pieniądze czy o pieniądze. Pytanie to stawiam dziś w ramach Językowych rozważań.

Ogólnie można powiedzieć i tak, i tak. W zależności jednak od tego, którym sformułowaniem się posłużymy, zmienia nam się zasadniczo znaczenie. Grać o pieniądze oznacza, że rzeczone fundusze są nagrodą w danej grze, nie muszą być jednak stawką. Gdy z kolei posługujemy się wyrażeniem grać na pieniądze, to pieniądze są stawką, ale nie muszą być tym, o co się gra. 

piątek, 3 marca 2017

„Na Merkury” czy „na Merkurego”?

Zosia i Zak – uczniowie z kl. I-III – piszą wspólnie książkę pt. Przygody w kosmosie. Zależy im – jak na profesjonalnych pisarzy przystało (tak nawiasem mówiąc, dziś mamy Międzynarodowy Dzień Pisarza) – aby w ich powieści nie było błędów. Z tego powodu zadali mi pytanie: Lecimy na Merkurego czy na Merkury?

Rzecz nie jest skomplikowana. Wyrażenie lecieć na domaga się od nas biernika i z tego powodu powinniśmy użyć sformułowania lecimy na Merkurego. Analogicznie mówimy o locie na Marsa (nie: *na Mars), o locie na Ziemię (nie: *na Ziemia).

Przy okazji warto pamiętać, że nazwy planet piszemy wielką literą, z tym że jeśli rzeczownik ziemia bywa używany w znaczeniu pospolitym, obowiązuje nas pisownia małą literą.