niedziela, 17 grudnia 2017

Czym się różni „wulgaryzm” od „przekleństwa”?

W kalendarzu świąt nietypowych 17 grudnia jest Dniem bez Przekleństw. Z tej okazji polonistyczne refleksje poświęcone są właśnie przekleństwom i wulgaryzmom. Powszechnie bowiem oba pojęcia są traktowane jako synonimy. Nie do końca jednak jest to zgodne z rzeczywistością.

Jak czytamy w słowniku, wulgaryzm to ‘wyraz lub wyrażenie wulgarne’, przekleństwo natomiast definiuje się jako ‘wulgarne lub obelżywe słowo używane w celu wyrażenia złego stosunku do kogoś lub czegoś’, ‘wyrażone przez kogoś życzenie, aby kogoś innego spotkało coś złego’, a także ‘przyczynę czyjegoś nieszczęścia’.

Z powyższego rozróżnienia terminologicznego wynika, że określanie mianem przekleństw takich wyrazów, jak kurwa, pierdolić, zajebiście itd., możliwe jest jedynie na poziomie normy potocznej. Przekleństwami są bowiem takie wyrażenia, jak np. Niech cię piekło pochłonie!, Niech to szlag! (o pisowni wyrazu szlag pisałem tutaj) itp. Bez względu jednak na to starajmy się wystrzegać nie tylko mylenia owych pojęć, ale również ograniczać ich stosowanie (całkowita eliminacja jest, jak wiemy, niemożliwa).