sobota, 30 maja 2015

O nauczycielach polonistach i innych nauczycielach także

Dzisiaj rozważania tyczą się m.in. nauczycieli polonistów, ale oczywiście będę mówił o nich wyłącznie z perspektywy poprawnościowej. Nie chodzi o ich kompetencje w zakresie nauczania, lecz o pisownię nazwy, którą podałem wyżej.

W jaki sposób poprawnie zapisać tego typu nazwę? Pytam, ponieważ niedawno widziałem taki wyraz zapisany łącznie z dywizem, czyli „nauczyciel-polonista”. Taki zapis, Mili Państwo, to niestety błąd, a poprawnie użyte owo wyrażenie będzie wówczas, jeśli oddzielimy od siebie te rzeczowniki.

Rozdzielna pisownia tego typu zestawień jest logicznie umotywowana – są one bowiem nierównorzędne znaczeniowo. Drugi człon jest określeniem pierwszego, stąd „nauczyciela polonistę” i dalej – „nauczyciela anglistę”, „nauczyciela matematyka”, „nauczyciela historyka” itd. łączy to, że wszyscy wymienieni są nauczycielami, ale różni ich to, że każdy z nich specjalizuje się w nauczaniu innych przedmiotów, dlatego też nie łączymy tych nazw w żaden sposób.

środa, 27 maja 2015

O słaniu łóżka i nie tylko

Dzisiaj opowiem Państwu m.in. o słaniu łóżka. Rzecz jasna, zagadnienie poruszane przeze mnie dotyczyć będzie poprawności językowej, dlatego wszystkich, którzy liczyli na jakieś praktyczne rady dotyczące słania łóżek, muszę rozczarować. Rzecz wiąże się z czasownikiem słać. To bardzo ciekawy czasownik, ponieważ niesie on z sobą dwa różne znaczenia i zależnie od tego, w jakim kontekście się go używa, inaczej się odmienia.

W pierwszej kolejności omówmy znaczenie, zgodnie z którym słać oznacza ‘przekazywać coś komuś przez inną osobę lub pocztą’ (np. list). Wówczas odmiana będzie bezbłędna, jeśli odmienimy ów czasownik w taki oto sposób: ja ślę, ty ślesz, on/ona/ono śle, my ślemy, wy ślecie, oni/one ślą. W tym miejscu komplikacji nie ma.

Problem może pojawić się w wypadku drugiego znaczenia tego czasownika. A brzmi ono ‘przygotowywać miejsce do spania, rozkładać pościel po słaniu’. Wielu z nas, jak sądzę, użyłoby w tej sytuacji innego bezokolicznika – „ścielić”. Bardzo ważna uwaga – nie jest to w żadnym razie błąd. Ta forma, dotychczas jeszcze uznawana częściej za regionalizm, nie jest niepoprawna w normie ogólnopolskiej. Niezależnie od tego, którego bezokolicznika w tym kontekście użyjemy (słać lub ścielić), odmienia się on następująco: ja ścielę, ty ścielisz, on/ona/ono ścieli, my ścielimy lub ścielemy (dopuszcza się tutaj oboczność), wy ścielicie, oni/one ścielą.

Biorąc pod uwagę powyższe rozważania, widać wyraźnie, że zarówno konstrukcja słać łóżko, jak i ścielić łóżko są poprawne. Nieważne, której formy użyjemy, ważne, byśmy się wyspali.

niedziela, 24 maja 2015

Niełatwa koniugacja, czyli kilka słów o fleksji czasownika „lubić”

Ostatnio rozmawiałem z pewną osobą o czasowniku lubić, który lubi czasem płatać figle mówiącym. Wydaje się, że nie jest to trudny pod względem fleksyjnym czasownik, prawda? Jak jednak wytłumaczyć dużą frekwencją niepoprawnych form, czyli np. lubieli, lubiał?

Zacznijmy od tego, że bezokolicznik tego czasownika to lubić, żadnego e tam nie ma, stąd nie może się pojawić podczas odmiany żadne e (albo a na zasadzie alternacji) w wygłosie pomiędzy głoskami i a ł. Skoro lubić, to ja lubiłem lub lubiłam, ty lubiłeś lub lubiłaś, on lubił, ona lubiła, ono lubiło, my lubiliśmy lub lubiłyśmy, wy lubiliście lub lubiłyście, oni lubili, one lubiły. Tylko te formy są poprawne.

Problematyczny okazuje się również czas teraźniejszy, ponieważ słyszy się niekiedy, że oni/one lubieją. Kolejny błąd, ponieważ poprawną postać ma wyłącznie forma lubią.

środa, 20 maja 2015

Problem z „płcią”


Dzisiejsze rozważania poświęcone są rzeczownikowi płeć. Może on sprawiać kłopot w dwóch działach gramatycznych. W pierwszej kolejności – we fleksji, w drugiej natomiast – w fonetyce. Oba te problemy chciałbym dzisiaj poruszyć.

Jeśli idzie o fleksję rzeczownika płeć, odmienia się on, jak następuje w tabeli:

Liczba pojedyncza
Liczba mnoga
M.
Płeć
Płci (ale można też powiedzieć: płcie)
D.
Płci
Płci
C.
Płci
Płciom
B.
Płeć
Płci
N.
Płcią
Płciami
Ms.
Płci
Płaciach
W.
Płci
Płcie

Wymowa tego rzeczownika w przypadkach zależnych liczby pojedynczej oraz w liczbie mnogiej nie jest najprostsza. Wynika to oczywiście z faktu, że pomiędzy półotwartą głoską ł znajdują się dwie spółgłoski – dwuwargowa p oraz środkowojęzykowa ć. Język musi się więc sporo namęczyć, by ładnie wypowiedzieć wyraz płcie.

Błędna jest wymowa tego wyrazu jako [pci]. Głoska ł musi być delikatnie słyszalna, ale ważne jest, byśmy z tą wyrazistością nie przesadzili, aby nie wyszło nam coś na wzór [płyci]. To również bowiem traktowane jest jako błąd. 

poniedziałek, 18 maja 2015

O zielonogórskich „bachanaliach” z punktu widzenia poprawnej polszczyzny

Dziś w Zielonej Górze, czyli w miejscu, w którym studiuję, rozpoczęły się 45. Dni Kultury Studenckiej. Nie nazywają się one jak w większości polskich ośrodków akademickich juwenaliami, lecz bachanaliami, ponieważ Zielona Góra, jak wiadomo, winami stoi, a bogiem wina był grecki bóg – Bachus. 

Nie tylko studenci Uniwersytetu Zielonogórskiego cieszą się zmodyfikowaną nazwą swojego święta. Wiele innych uczelni wprowadza własne nazwy, które najczęściej oparte są na tym samym formancie -alia por. np. agronalia (Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu), kulturalia (Katolicki Uniwersytet Lubelski), delifinalia (Akademia Morska w Gdyni). Wszystkie te nazwy – z juwenaliami na czele – maja ten sam paradygmat, to oznacza, że wszystkie odmieniają się w ten sam sposób. 

Powyższe rzeczowniki należą do tej grupy wyrazów, które mają wyłącznie liczbę mnogą (łac. pluralia tantum). Najbardziej problematycznym przypadkiem gramatycznym w tego typu wyrazach okazuje się zwykle dopełniacz. Zapamiętajmy zatem, że ma on w tym wypadku zawsze końcówkę -ów, czyli godziny rektorskie mogły zostać ustanowione wyłącznie z okazji bachanaliów (nie: bachanalii!) i analogicznie: juwenaliów, agronaliów, kulturaliów itd. 

Warto również zwrócić uwagę na pisownię rzeczownika bachanalia i jemu podobnych wyrazów. Zapis rozpoczynający się małą literą jest jak najbardziej poprawny, ponieważ nazwy obrzędów, zwyczajów i zabaw – a takowymi niewątpliwie są bachanalia – piszemy właśnie małą literą. Nie jest to jak na przykład Boże Narodzenie święto, lecz li tylko zwyczaj.

piątek, 15 maja 2015

Uwaga poprawnościowa na temat „okej”

Bardzo chętnie na potwierdzenie, że wszystko u nas w porządku, mówimy „okej”. Używamy tego sformułowania również wtedy, gdy na przykład chcemy wyrazić zgodę. Czy wiemy, jak poprawnie zapisać ów wyraz?

Powszechnie spotyka się aż 4 formy. Zapis angielski, czyli „okay”, formę spolszczoną „okej” oraz dwa różne skróty – pierwszy z kropkami: „O.K.”, drugi bez: „OK”. Które z tych konstrukcji uznaje się za poprawne? Wszystkie cztery, Mili Czytelnicy, są dopuszczalne. Jeśli idzie zaś o moje (bardzo subiektywne) zdanie, preferuję wersję spolszczoną „okej” oraz skrót bez kropek, czyli „OK” (jest on bowiem zgodny z polskimi zasadami ortograficznymi).

Oczywiście należy pamiętać, że jest to wyraz o wyraźnie potocznym charakterze. W mowie oficjalnej (zwłaszcza pisanej) zdecydowanie lepiej będzie, gdy poszukamy innego wyrazu o podobnym znaczeniu.

wtorek, 12 maja 2015

„Je” czy „ich”, czyli o problematycznych zaimkach w bierniku


Wydawać by się mogło, że fleksja zaimków oni oraz one nie powinna stanowić kłopotu. Okazuje się jednak, że nie dla wszystkich ta gramatyczna zawiłość jest oczywista i dlatego dzisiaj rozważania poświęcone są temu zagadnieniu. Pragnę skupić Państwa uwagę na bierniku, który sprawia największe problemy.

Sprawa jest prosta. Otóż trzeba zapamiętać, że zaimek oni oraz one to zaimki o różnym rodzaju. Pierwszy ma rodzaj męskoosobowy, drugi zaś niemęskoosobowy. Gdy przyjdzie nam odmieniać te zaimki, pamiętajmy, że w bierniku zaimek oni przyjmuje formę ich, zaś zaimek one przyjmuje postać je.

Wielu mogłoby sądzić, że zagadnienie, o którym dziś mowa, jest czymś oczywistym. Problem jednak w tym, że zdarzają się sytuacje, kiedy zaimki, będące tematem dzisiejszego artykułu, są wzajemnie mieszane i tam, gdzie powinien być wyraz ich, jest zaimek je lub odwrotnie, np. Oto moje dzieci, chcesz ich poznać? (poprawnie: Oto moje dzieci, chcesz je poznać?).

Co innego, gdy rzecz dotyczy dopełniacza. Wtedy bowiem i w jednym, i w drugim wyrazie należy zastosować formę ich, np. Nie ma mężczyzn = nie ma ich, nie ma kobiet = nie ma ich. Właściwie każdy inny przypadek ma te same postaci zarówno dla zaimka oni, jak i dla zaimka one. I właśnie dlatego być może czasami mamy problem z biernikiem.

Dla uzupełnienia porównajmy odmianę całościową zaimków oni i one:

M.
Oni
„One
D.
ich, nich
C.
im, nim
B.
ich, nich”
je, nie
N.
nimi
Ms.
o nich
Przykład
Chłopcy, Ludzie
Dzieci, kobiety

PS Formy drugie, jak nim, nich itd. występują po przyimkach rządzących zaimkami, np. do nich, z nimi itp.

sobota, 9 maja 2015

Imię a nazwisko – uwaga o kolejności

Słyszałem ostatnio o pewnej wykładowczyni, która twierdzi, że nazwisko należy umieszczać zawsze przed imieniem. Nie podnosiłbym aż takiego larum, gdyby był to pracownik jakiejś politechniki albo wykładowca kierunków technicznych (choć z drugiej strony dlaczego niby mieliby być oni uprzywilejowani?), gdy jednak weźmiemy pod rozwagę, że osoba ta przygotowuje młodych pedagogów, którzy niebawem edukację polonistyczną będą wykładać dzieciom, poczułem się w obowiązku napisać o tym chociażby tu na blogu.

Nauczycielka, o której jest mowa, niestety się myli. Zgodnie bowiem z polską tradycją imię należy umieszczać przed nazwiskiem, np. Jestem Kamila Początek, Rafał Środa, Paweł Rostkowski itd. (nie: Początek Kamila, Środa Rafał itd.). To samo tyczy się nazw ulic, por. ul. Czesława Miłosza (nie: ul. Miłosza Czesława).

Odwrócenie tej kolejności, czyli przyjęcie porządku, zgodnie z którym nazwisko jest przed imieniem, ma uzasadnienie tylko wtedy, gdy mamy pewien zbiór osób ułożonych alfabetycznie według pierwszej litery nazwiska. Taki zbiór może na przykład stanowić wykaz uczniów w dzienniku lekcyjnym, spis bibliograficzny lub lista osób przyjętych na studia.

Inne sytuacje niż te, które wskazane są w akapicie trzecim, wymagają – przypomnijmy – w pierwszej kolejności imienia, a dopiero potem nazwiska. Niedostosowanie się do tej zasady, uznać należy za rażący błąd.

środa, 6 maja 2015

O lekkości i miękkości w liczbie mnogiej

Dwa wskazane w temacie wyrazy, gdy staną się przymiotnikami utworzonymi od tych rzeczowników (lekki, miękki), z powodu zbitki dwóch tych samych głosek obok siebie, sprawiają kłopoty przy liczbie mnogiej rodzaju męskoosobowego. O tym, jak poprawnie wyglądają te formy, traktuje dzisiejszy artykuł.

Rzecz – wbrew pozorom – nie jest trudna, trzeba tylko zapamiętać nieskomplikowaną regułę, mianowicie tę, zgodnie z którą głoska k w polszczyźnie wymienia się na c (por. matka : matce). W związku z powyższym przymiotniki lekki, miękki w liczbie mnogiej rodzaju męskoosobowego są poprawne tylko wówczas, kiedy przybiorą formę lekcy oraz miękcy. Wszystkie inne (np. leccy, letcy) uznać należy za błąd, tym samym nie wolno ich używać. 

Biorąc pod uwagę to wszystko, o czym była mowa, wiemy już na przykład, że mężczyźni mogą być wyłącznie lekcy lub miękcy. Z kobietami problemu nie mamy, bez żadnych kłopotów powiemy bowiem, że mogą być one lekkie lub miękkie. W tym wypadku alternacja nie zachodzi.

poniedziałek, 4 maja 2015

Uwagi o „głaskaniu”, czyli „głaszczę” czy „głaskam”?

Niedawno wespół ze znajomymi zastanawiałem się nad poprawną odmianą czasownika głaskać. Zastanówmy się, jak należy mówić? Głaskam czy głaszczę? Tę językową wątpliwość pragnę dziś Państwu rozwiać.

Okazuje się, że czasownik, będący dzisiaj przedmiotem moich rozważań, można odmieniać dwojako. Stąd nie popełniają błędu wszyscy ci, którzy mówią: głaszczę, głaszczesz, głaszcze, głaszczemy, głaszczecie, głaszczą, ale bezbłędnie wypowiedzą się też wszyscy, którzy użyją form: głaskam, głaskasz, głaska, głaskamy, głaskacie, głaskają.

Mnie osobiście chyba bardziej odpowiada pierwsza konstrukcja, czyli głaszczę, głaszcze itd. Uważam je za takie, które przyjemniej brzmią dla ucha, ale nie ma to znaczenia, bo jak wiemy z dzisiejszej lekcji, zarówno ten sposób koniugacji oraz formy głaskam, głaskasz itd. uznaje się za tak samo poprawne.

sobota, 2 maja 2015

Flaga biało-czerwona czy białoczerwona?



Dziś artykuł okolicznościowy z okazji Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Skoro mamy dzisiaj takie święto, warto, byśmy nie zapominali o poprawnej pisowni kolorów, z jakich składa się nasza flaga. Czy polska flaga jest biało-czerwona czy białoczerwona, a może biało czerwona?

Rzecz jest banalnie prosta. Oto gdy mamy przymiotnik, który składa się z dwu równorzędnych członów, zawsze musimy się posłużyć dywizem, czyli łącznikiem. Ponieważ nasza flaga jest zarówno biała, jak i czerwona, tylko zapis z łącznikiem jest poprawny, tzn. biało-czerwona i z takiej flagi czerpmy radość.