poniedziałek, 30 września 2013

Uczelnia w roli głównej

Studentom kończą się wakacje, nieubłaganie nadchodzi czas, gdy znów przyjdzie im (nam) solidnie zabrać się do nauki. Z okazji rozpoczęcia nowego roku akademickiego postanowiłem zająć się jakimś zagadnieniem, które choćby trochę nawiązywałoby do tego wydarzenia.

Pomyślmy przez chwilę, gdzie można studiować. Ktoś powie, że na uniwersytecie, ktoś inny, że na politechnice, jeszcze ktoś doda, że na ASP, głos czwarty zaproponuje studiowanie na AWF. Wszystkie powyższe konstrukcje są wyrażeniami przyimkowymi z przyimkiem na. Pytanie, jakie kieruję, brzmi następująco: czy możemy zastąpić przyimek na przyimkiem w?

Wyrażenia przyimkowego z przyimkiem na używamy zdecydowanie częściej (a już niemal użyjemy ich zawsze w kontekście przykładów zaproponowanych przeze mnie). W dużej mierze wpływ na to, czy użyjemy w lub na, ma zwyczaj językowy (to, co się utrwaliło). Czasem jednak mamy dylemat, którego z przyimków użyć. Na ogół, gdy myślimy o dużej przestrzeni, użyjemy na, a kiedy mówimy o mniejszym pomieszczeniu, zastosujemy raczej w (np. na sali gimnastycznej, ale w sali lekcyjnej).

Wracając do rozważań stricte akademickich, zdarzają się słowniki, które odrzucają formę w uniwersytecie. Ja osobiście opowiadam się po stronie tych językoznawców, którzy tak radykalnie tej formy nie odrzucają. Myśląc o uczelni jako o instytucji, należałoby raczej zastosować wyrażenie przyimkowe na (np. studiuję na Uniwersytecie Zielonogórskim), przy czym konstrukcji z przyimkiem w nie uważam bynajmniej za jakiś rażący błąd językowy. W kontekście uniwersytet jako miejsce polecam z czystym sercem użycie przyimka w (np. umówiłem się z nią w uniwersytecie).

Najlepiej więc będzie, gdy nauczymy się rozróżniać, w jakim znaczeniu używamy tego typu rzeczowników. Przypomnę: gdy chodzi nam o instytucję, mówmy: na uniwersytecie, na politechnice itd. Gdy myślimy o miejscu jako takim, polecam formy: w uniwersytecie, w politechnice itd. Przy okazji - słowem zakończenia - składam życzenia pomyślnego roku akademickiego wszystkim żakom i pracownikom akademickim.

PS W wypadku innych typów uczelni wyższych, jak na przykład Wyższa Szkoła Bankowa, używamy przyimka w (w Wyższej Szkole Bankowej) poprzez analogię do samego rzeczownika szkoła (powiemy przecież wyłącznie w szkole).

sobota, 28 września 2013

Osobliwości w odmianie rzeczowników

Spójrzmy na rzeczownik poeta i zastanówmy się, jakiego jest rodzaju. Zdecydowana większość (jak nie wszyscy) powie, że poeta to rzeczownik rodzaju męskiego. Do tych wszystkich kieruję pytanie: dlaczego poeta jest rodzaju męskiego, skoro odmienia się jak rzeczowniki żeńskie? Porównajcie sami: poeta jak kobieta, poety jak kobiety, poecie jak kobiecie itd. (kobieta jest rodzaju żeńskiego, z czym nikt, jak mniemam, nie polemizuje). Czy zatem poeta to rzeczownik rodzaju żeńskiego? Niekoniecznie.

Rodzaj gramatyczny przypisujemy rzeczownikom zgodnie z rodzajem przymiotników i zaimków, które z nimi występują (lub mogą występować). Nie powiemy przecież wybitna poeta, tylko wybitny poeta. W związku z powyższym poeta to oczywiście rzeczownik rodzajowo męski. Dlaczego więc mamy tutaj deklinację żeńską? Wyjaśnienie znajduje się w temacie dzisiejszego wykładu – mamy do czynienia z osobliwościami (wyjątkami, rzadkościami).

Inny tak charakterystyczny przykład to deklinacja rzeczownika mężczyzna. Wydawać by się mogło, że nie ma bardziej „męskiego” rzeczownika, prawda? A tymczasem odmienia się on według paradygmatu żeńskiego (por. odmianę rzeczownika bielizna).

Mężczyzna jest oczywiście rzeczownikiem rodzaju męskiego. To, jaki wzorzec stosujemy w odmianie, czyli jakie końcówki dodajemy do rdzenia wyrazu, nie decyduje o tym, jaki rodzaj gramatyczny mu przypisujemy. 

środa, 25 września 2013

Masakra...

Słowo masakra jest już tak wyświechtane, że towarzyszy nam niemal w każdej minucie. Mnie osobiście przeraża wszechobecność tego słowa, którego używamy wszędzie, gdzie tylko się da, stąd nierzadkie wyrażenia: masakrycznie zimno, masakrycznie zmęczony, czy ogólnie: to jest jakaś masakra! Po prostu MASAKRA, MASAKRA, MASAKRA! Gdzie nie spojrzeć, tam masakra.

Słowo masakra jest używane najczęściej przez młodych ludzi, którzy to chwalą się na przykład masakrycznym kacem czy żalą się na masakrycznie nudną lekcję. Masakra może nieść jednak z sobą również zabarwienie pozytywne, gdy na przykład mówi się o masakrycznie dobrym kawałku muzycznym. Warto zauważyć, że ów wyraz aktualnie jest wykorzystywany w nieco innym znaczeniu niż w tym, które notują słowniki (por. definicję słownikową).

Nie byłoby w tym wyrazie niczego złego, gdyby nie fakt, że słowo to – jak już pisałem wyżej – jest nadużywane. Wplatamy je w każdej możliwej sytuacji, zapominając o tym, że coś może być przerażające, że coś może być zaskakujące, że coś może być zachwycające i wreszcie, że coś może nas rzucić na kolana. Są to oczywiście przykłady, jakimi możemy zastępować bardzo irytujące mnie ostatnio terminy masakra, masakryczny itd., do czego oczywiście zachęcam.

wtorek, 24 września 2013

Zrób głośniej, czyli co?

Gdy ktoś słucha głośno muzyki albo ogląda za głośno telewizję, prosimy o ściszenie, mówiąc przykładowo: Ścisz to! Wydanie polecenia o znaczeniu odwrotnym, tzn. przeciwnego do „ściszania”, sprawia już nieco większy kłopot. Sytuacja nam się znacznie komplikuje.

W użyciu jest kilka czasowników, w związku z czym słyszymy, że odbiorniki możemy na przykład pogłośnić, podgłośnić, podgłosić, zgłośnić, zrobić głośniej, podkręcić itp. Spośród czterech pierwszych form tylko jedna jest poprawna – pogłośnić.

Ów czasownik powstał, co widać, od przymiotnika głośny. Takie czasowniki odprzymiotnikowe tworzymy między innymi za pomocą przedrostka po- i przyrostków –ić/-yć, np. polepszyć (gdy coś polepszamy), pozłocić (gdy coś pozłacamy). Przedrostek pod- nie jest najlepszy, ponieważ służy on do tworzenia czasowników od innych czasowników, np. podbiec, podciągnąć, a czasownika głośnić w języku polskim nie ma, dlatego odrzucamy formę podgłośnić. Forma podgłosić jest niepoprawna, gdyż zawiera wspomniany przedrostek pod-, a także dziwną formę –głosić, która z głośnością nie ma nic wspólnego. Zgłośnić jest podobny do pogłośnić, prawdopodobnie powstało przez analogię do ściszyć, ale przedrostek z- (tak jak pod-) również stosowany jest do czasowników tworzonych od czasowników, np. zjeść, zbadać.

Jestem daleki od całkowitej negacji formy zgłośnić, niemniej formę pogłośnić uważam za lepszą. Dlatego też – Szanowni Państwo – nie podgłaśniajcie, nie podgłaszajcie, nie zgłaśniajcie odbiorników radiowych, telewizyjnych i innych. Najpoprawniej będzie, jeśli urządzenia te będziemy pogłaśniać, dlatego je pogłaśniajmy!

piątek, 20 września 2013

Kogo? Czyj?

Czy wiedzą Państwo, że zdania typu: Kogo to jest? Kogo jest ta woda?  są niepoprawne? O tym dlaczego i jakie formy są zgodne z normą językową traktuje dzisiejszy wpis na blogu.

Językoznawcy twierdzą, że tego rodzaju błędy są częste u dzieci, które w przykładowym zdaniu: To jest lalka mojej siostry w formie mojej siostry zupełnie nieświadomie rozpoznają dopełniacz, dlatego też pytając o tę formę, używają pytania o dopełniacz właśnie (przypomnę, iż dopełniacz odpowiada na pytania: kogo? czego?).

Dorośli (albo dojrzalsi użytkownicy języka polskiego) powinni wiedzieć, że pytanie o właściciela jakiejś rzeczy brzmi: czyj? Dlatego jedynymi poprawnie skonstruowanymi pytaniami tego pokroju są: Czyje to jest? Czyja jest ta woda? Należy więc o tym pamiętać i zaniechać używania zaimka kogo w tym kontekście i stosować wyłącznie zaimek czyj

środa, 18 września 2013

Te perfumy, ta perfuma, a może ten perfum?

Przedmiotem moich dzisiejszych rozważań jest rzeczownik perfumy, a konkretyzując – jego liczba i rodzaj gramatyczny. Czy możemy powiedzieć perfum? I jeśli tak, to powiemy ten perfum czy ta perfuma?

Zastanawiałem się już nad tym jakiś czas temu, kiedy to czytałem o pachnącej perfumie w powieści z XIX wieku. Nie jest to niczym zaskakującym, jak się okazuje, gdyż wówczas liczba pojedyncza tego wyrazu była w użyciu przy jednakowoż często słyszalnej liczbie mnogiej, która w czasach obecnych wyparła na dobre liczbę pojedynczą. I dlatego dziś mówimy tylko te perfumy.

Formę ta perfuma (nie: ten perfum!) od wielkiego dzwonu można uznać jako stylizację na język dawny. Trzeba jednak wiedzieć, że w czasach współczesnych formą podstawową owego rzeczownika jest liczba mnoga, w związku z czym na przykład możemy kupić sobie lub komuś butelkę perfum

PS Forma dopełniaczowa perfumów jest rażącym błędem, którego winniśmy się wystrzegać. 

poniedziałek, 16 września 2013

„Nie” z różnymi częściami mowy

Dziś podejmuję temat, który jest przedmiotem naszych częstych dylematów językowych. Nierzadko zastanawiamy się bowiem, czy dany wyraz z „nie” piszemy razem, czy osobno. Od dzisiejszego wpisu – mam nadzieję – wszystko stanie się jasne.

NIE z rzeczownikami zawsze piszemy łącznie, np. nieład, niewiedza. Wyjątek w tym wypadku stanowią rzeczowniki, które piszemy zwykle wielką literą. Wówczas należy zastosować pisownię z łącznikiem, np. nie-Polak. Drugi wyjątek stanowią rzeczowniki, które są wyraźnym zaprzeczeniem, np. Nie chłopak, lecz dziewczyna.

NIE z czasownikami piszemy zawsze osobno, np. nie jem, nie śpią. Dotyczy to również wyrazów, które mają znaczenie czasownikowe, np. nie warto, nie wiadomo. Wyjątkiem są czasowniki, które zostały utworzone od rzeczowników z przedrostkiem „nie”, np. niepokoić się (czasownika pokoić nie ma).

NIE z przymiotnikami również piszemy łącznie, np. nieładny, niedługi. Wyjątki od tej reguły są identyczne jak w wypadku rzeczowników (np. nie-Mickiewiczowski oraz nie długi, ale krótki). Ponadto oddzielamy „nie” od przymiotników w stopniu wyższym i najwyższym, np. nie ładniejszy, nie najdłuższy.

NIE z przysłówkami piszemy razem, jeśli dany przysłówek został utworzony od przymiotnika i charakteryzuje się stopniem równym, np. nieładnie, niedługo. Oddzielnie piszemy przysłówki odprzymiotnikowe w stopniu wyższym i najwyższym (np. nie ładniej, nie najdłużej), a także takie, które nie są utworzone od przymiotników, np. nie zawsze.

NIE z liczebnikami piszemy osobno, np. nie pierwszy, nie jeden, nie dwa. Ważna rzecz do zapamiętania: w znaczeniu „wielu” piszemy niejeden.

NIE z zaimkami piszemy na ogół osobno, np. nie ty, nie mój, nie każdy. Są niestety wyjątki, które warto zapamiętać, to na przykład: nieco, niektórzy, poniektórzy.

piątek, 13 września 2013

Przecinek przed „czy”

Dziś kilka uwag o stawianiu przecinka przed czy. Zajmiemy się kwestią, kiedy należy go postawić, a kiedy zaś pominąć. Społeczność jest w tej kwestii podzielona i najczęściej (niestety) na dwie skrajności, tzn. jedni stawiają przecinek zawsze przed czy, inni w ogóle.

Jeżeli mamy zdanie złożone (tj. składające się z wielu orzeczeń) i czy wprowadza zdanie podrzędne, należy postawić przecinek, np. Nie wiem, czy to jest dobry pomysł. Oddzielamy również przecinkiem czy wtedy, gdy się powtarza, np. Kawa, herbata czy sok, czy woda?

Gdy czy łączy nam zdania współrzędne, przecinka nie stawiamy. Przykłady: (1) Napijesz się kawy czy herbaty? (2) Zrobisz to czy ja mam się tym zająć? (3) Idziesz z nami czy zostajesz z nią?

Zdaje się, że to najważniejsze zasady traktujące o stawianiu przecinka przed czy. Oswojenie się z nimi pozwoli Wam pozbyć się dylematów, które – jak mniemam – nierzadko Wam towarzyszą.

czwartek, 12 września 2013

Patrzeć czy patrzyć?

Czytając książkę, natknąłem się na czasownik patrzała i zastanawiam się, dla ilu użytkowników polszczyzny powyższa forma nie jest podejrzana. Zdecydowana większość (w tym również i ja) użyłaby dziś raczej formy patrzyła. Obie jednak są poprawne.

Warto się zastanowić, jak będą wyglądać bezokoliczniki form, o których piszę akapit wyżej. Od czasownika patrzył/patrzyła/patrzyło, którego używamy dziś częściej, bezokolicznik będzie mieć postać patrzyć; z kolei czasownik patrzał/patrzała/patrzało ma bezokolicznik patrzeć.

Jak zostało już powiedziane, obie formy – zarówno patrzyć, jak i patrzeć – są poprawne, ale mamy tu do czynienia z osobliwą ciekawostką. Otóż rzadziej mówimy dziś: patrzał, którego bezokolicznik to patrzeć, ale jeśli mielibyśmy użyć bezokolicznika, to częściej powiemy: patrzeć, a nie patrzyć, którego formy czasu przeszłego są przez nas częściej stosowane. Nie wolno jednak mówić: patrzeć, sądząc, że jest to bezokolicznik od postaci patrzył/patrzyła/patrzyło, dlatego możemy używać dowolnej formy, ale z obowiązkowo nam znanym bezokolicznikiem.

poniedziałek, 9 września 2013

Spacja a interpunkcja

Aż dziw bierze, że możemy mieć z tym problem, a jednak. Dzisiejsza porada dotyczy stawiania znaków przystankowych i spacji.

Na portalach typu Facebook aż roi się od wpisów, w których wykrzyknik lub pytajnik stawiany jest dopiero po spacji, np. „Zdałam !”, „Czy ktoś widział klucze ?”. Nie wolno tak pisać, ponieważ zasada w tej sprawie jest jednoznaczna i mówi, że nie oddziela się spacją znaków interpunkcyjnych (wyjątek stanowią myślniki, nawias otwierający wraz z otwierającym cudzysłowem).

Wydawać by się mogło, że wszystko to jest oczywiste, ale jak się okazuje niekoniecznie. Ba, są jeszcze bardziej rażące błędy! O pomstę do nieba wręcz woła oddzielenie spacją przecinka, np. „Nie widziałem kluczy , ale przyznaję , że niebacznie szukałem”. Może to być efekt zwyczajnego niechlujstwa w pisaniu (rzadko kto przywiązuje wagę do pisowni na portalach społecznościowych), ale nie uważam bynajmniej tego za stosowne usprawiedliwienie. Znaki interpunkcyjne, jak przecinek, kropka, wykrzyknik itd. mają przylegać do litery kończącej wyraz lub zdanie.

PS Rozumiem potrzeby ekspresji, ale wystrzegajcie się zwielokrotniania znaków interpunkcyjnych (np. „Zdałam!!!!!!!”). Jeden wykrzyknik w zupełności wystarczy.

sobota, 7 września 2013

Słowo na sobotę...

... Fredro! Przypominam o dzisiejszym Narodowym Czytaniu dzieł Aleksandra Fredry. Transmisja przed południem tutaj.


Źródło fotografii: zobacz

Dodano o godz. 21:24: Dobiegła końca dzisiejsza akcja. Podsumowując ją, Prezydent Komorowski już teraz zapowiedział kolejną na przyszły rok. Zdradził jednocześnie, kogo tym razem będziemy czytać. Na Narodowe Czytanie 2014 zaproponował naszego noblistę, wybitnego pisarza m. in. powieści historycznych - Henryka Sienkiewicza i to w jego biografię oraz twórczość będziemy się zagłębiać za rok.

środa, 4 września 2013

Cała Polska czyta Fredrę!

W ubiegłym roku czytaliśmy „Pana Tadeusza”. W roku 2013 przyszła pora na kolejnego wybitnego reprezentanta doby romantyzmu – Aleksandra Fredrę.

O czym mowa? O wspaniałomyślnej inicjatywie prezydenta – Bronisława Komorowskiego – w myśl której chce on przybliżyć postać i teksty tego znakomitego komediopisarza. W związku z czym już w najbliższą sobotę (7 września) w warszawskim Ogrodzie Saskim odbędzie się Narodowe Czytanie Aleksandra Fredry, gdzie zostanie odczytanych jego pięć dramatów („Zemsta”, „Mąż i Żona”, „Damy i Huzary”, „Pan Jowialski” i „Gwałtu, co się dzieje”).

Akcja jest bardzo podobna do ubiegłorocznego czytania „Pana Tadeusza”, o którym notabene jest ostatnio głośno (przeczytaj tutaj oraz wyjaśnienie MEN). Podobnie jak w wypadku epopei Mickiewicza do akcji włącza się cały kraj, imprezę o godzinie 11:30 zainauguruje sam Bronisław Komorowski i również teraz potrwa ona do późnych godzin wieczornych.

Całość będą mogli Państwo oglądać, słuchać za pośrednictwem Polskiego Radia. Dziennikarze rozgłośni przygotowali specjalną stronę dotyczącą tego przedsięwzięcia, na której (oprócz samej sobotniej transmisji) mogą Państwo znaleźć więcej szczegółów. Całym sercem jestem za inicjatywą głowy naszego państwa, licząc jednocześnie na następne takie akcje w kolejnych latach. Mam nadzieję, że narodowe czytanie polskiej literatury utrwali się na dobre jako coroczna impreza kulturalna.

PS Na koniec zaproszenie od samego Prezydenta (przeczytaj).

poniedziałek, 2 września 2013

Zaczyna się nowy rok szkolny

Dziś ponad 4,5 mln uczniów rozpoczyna nowy rok szkolny. W dniu inaugurującym kolejny rok nauki postanowiłem zająć się tematyką szkolną. Nie będę się wypowiadać o oświacie jako takiej. Swoim zwyczajem zajmę się stroną językową.

Jak powszechnie wiadomo, system edukacyjny w Polsce składa się z kilku etapów (przedszkole, szkoła podstawowa, gimnazjum oraz liceum, technikum lub szkoła zawodowa). Chciałbym dziś przyjrzeć się z Wami odmianie takich wyrazów, jak gimnazjum, technikum i liceum. Być może dla jednych nie będzie to nic odkrywczego, ale nie wszyscy wiedzą (i niejednemu może sprawić to kłopot), że powyższe wyrazy są nieodmienne w liczbie pojedynczej. Dla każdego przypadka przyjmują tę samą formę. Sytuacja ulega zmianie dopiero w liczbie mnogiej.

Całość obrazuje poniższa tabela:


GIMNAZJUM
LICEUM
TECHNIKUM

l. poj.
l. mn.
l. poj.
l. mn.
l. poj.
l. mn.
M.
Gimnazjum
Gimnazja
Liceum
Licea
Technikum
Technika
D.
Gimnazjum
Gimnazjów
Liceum
Liceów
Technikum
Techników
C.
Gimnazjum
Gimnazjom
Liceum
Liceom
Technikum
Technikom
B.
Gimnazjum
Gimnazja
Liceum
Licea
Technikum
Technika
N.
Gimnazjum
Gimnazjami
Liceum
Liceami
Technikum
Technikami
Msc.
Gimnazjum
Gimnazjach
Liceum
Liceach
Technikum
Technikach
W.
Gimnazjum
Gimnazja
Liceum
Licea
Technikum
Technika

Na koniec nie pozostaje mi nic innego, jak złożyć życzenia wytrwałości, sukcesów i satysfakcji wszystkim uczniom i nauczycielom w nowym roku szkolnym 2013/14.