wtorek, 27 lutego 2018

„Obiema” czy „oboma” i co z „obu”?

Pani Iwona za pośrednictwem poczty elektronicznej zadała mi pytanie na temat form obiema / oboma. Szczególne zainteresowanie pani Iwony budziło ich zastosowanie (bo to, że obie formy są poprawne, pani Iwona wie).

Rzeczywiście obu tych form można używać. Jest to osobliwy rodzaj liczebnika (oba). Kiedy go stosujemy? O ile postać oboma może wystąpić z rzeczownikami wszystkich trzech rodzajów (czyli męskim, żeńskim i nijakim), o tyle forma obiema zarezerwowana jest wyłącznie dla rzeczowników żeńskich.

Z powyższych rozważań wynika, że możemy mówić o pójściu gdzieś z oboma chłopakami, oboma dziewczynami czy oboma krzesłami, a także możemy pójść z obiema dziewczynami. Oznacza to, że w wypadku rzeczowników żeńskich można mówić o oboczności form oboma / obiema (por. obiema ławkami, oboma ławkami itp.). To z kolei dowodzi tego, że postać oboma jest bezpieczniejsza, ponieważ nie budzi zastrzeżeń w żadnym rodzaju.

Przy okazji niniejszego wykładu warto wskazać, że w odniesieniu do rzeczowników męskich i nijakich możemy również posłużyć się formą obu. Ona również jest poprawna, dlatego nie budzą zastrzeżeń takie formy, jak obu chłopakami (obok – przypomnijmy – oboma chłopakami) i obu krzesłami (obok – utrwalmy – oboma krzesłami).

sobota, 24 lutego 2018

Kilka słów o wszechobecnym czasowniku „ogarniać”

Niejednokrotnie na łamach Językowych rozważań podejmowałem temat wyrazów nadużywanych we współczesnym języku polskim. Dzisiaj podobnie poruszę to zagadnienia, tym razem swoje spostrzeżenia oprę na czasowniku – jakże modnym w ostatnich czasach – ogarniać.

Nasze refleksje rozpoczniemy od definicji. Jak czytamy w słowniku, ogarniać to inaczej ‘opasać ramionami’, ‘otoczyć ze wszystkich stron’, ‘objąć swoim zasięgiem’, ‘opanować wrażenia, uczucia’, ‘zdać sobie z czegoś sprawę’, a także w potocznym rozumieniu ‘niezbyt dokładnie posprzątać’. Łatwo zatem spostrzec, że jest to słowo niezwykle uniwersalne.

Szczególną popularność omawiany dziś czasownik zyskał w gronie młodych użytkowników polszczyzny. Nie bez przyczyny pojawił się on w plebiscycie Młodzieżowe słowo roku 2016 jako oznaczenie zorganizowania czegoś, załatwienia, poradzenia sobie z czymś, zrozumienia, przeczytania (np w.: jeszcze nie ogarnąłem tej książki, muszę ogarnąć ten tekst) Także: ogarnąć sięporadzić sobie z problemami, niewiedzą, zorganizować sobie coś, co wymaga zorganizowania. Jako ciekawostkę dodajmy, że mianem nieogara młodzi ludzie nazywają osobę, która nie jest ogarnięta.

Można zadać pytanie, co złego jest w tym wyrazie. Drodzy Czytelnicy, nie byłoby nic, gdyby nie jego nadużycie właśnie. Z jednej strony język dąży do uproszczeń, z drugiej nie wolno z tym przesadzać, ponieważ wówczas nie tylko go upraszczamy, ale również zubożamy. Dbajmy więc o to, aby w naszej mowie pojawiały się też inne odpowiedniki czasownika ogarniać. Czasem lepiej jest powiedzieć np. o zorganizowaniu noclegu (niż o jego ogarnięciu), czasem lepiej przygotować posiłek (niż go ogarnąć), lepiej też niekiedy zaplanować lekcję (a nie ją ogarnąć) itd.

wtorek, 20 lutego 2018

„Żali” czy „żalów”?

Ostatnio zastanawiałem się nad rzeczownikiem żal. Ściślej moje zainteresowanie budził dopełniacz liczby mnogiej. Głowiłem się bowiem, która forma – żali czy żalów – jest poprawna. To pytanie stawiam w dzisiejszych rozważaniach.

Zasadniczo rzeczownik żal w dopełniaczu liczby mnogiej przyjmuje postać żalów. Powinno się więc mówić np. o wylewaniu żalów (nie *żali). Piszę „zasadniczo”, ponieważ w odniesieniu do modlitwy (Gorzkie żale), odprawianej w okresie Wielkiego Postu w Kościele, toleruje się jako oboczną postać Gorzkich żali.

piątek, 16 lutego 2018

O różnych sposobach zapisywania godzin

Pan Arkadiusz zapytał niedawno o to, który sposób zapisu godziny (10:00 / 10.00) jest poprawny. O tym właśnie traktują kolejne rozważania.

Niniejszy wykład należy rozpocząć od tego, że słowniki nie regulują tej kwestii. To oznacza, że należy odwołać się do powszechnego zwyczaju, a ten akceptuje obie formy niemal równoznacznie. Z tego wynika, że godzinę dziesiątą można zapisać na kilka sposobów (m.in. 10:00, 10.00, a także np. 1000). Ostatni z proponowanych jest chyba mnie najbliższy.

środa, 14 lutego 2018

Popielcowe rozważania młodego polonisty

Julian Fałat, Popielec, 1881 (źródło: Wikipedia)
Dziś w Kościele Katolickim rozpoczyna się okres tzw. Wielkiego Postu (albo wielkiego postu, gdyż dopuszcza się oba zapisy), kiedy w świątyniach posypuje się popiołem głowy wiernych. Chciałbym uczynić ten dzień tematem kolejnych rozważań. Jak pisać o środzie popielcowej?

Zgodnie z zasadą nazwy świąt piszemy wielkimi literami. Samo określenie środa popielcowa oficjalną nazwą święta nie jest. Ta zarezerwowana jest dla jednowyrazowego Popielca. Z tego powodu zasadniczo tylko drugą nazwę piszemy wielką literą. Środa popielcowa powinna zatem być zapisywana małymi literami.

Warto pamiętać jednak o tym, że wielkich liter można użyć ze względów religijnych. Bardzo często więc (szczególnie w tekstach o charakterze religijnym) Środa Popielcowa pisana jest wielkimi literami i nie budzi to zgorszenia językoznawców.

poniedziałek, 12 lutego 2018

„Nieważne(,) jak…” – z przecinkiem czy bez?

Wraz z początkiem kolejnego tygodnia pochylimy się nad interpunkcyjnym zagadnieniem. Spójrzmy na takie oto zdanie: Nieważne(,) jak często przegrywasz (…). Czy w przytoczonym fragmencie – Państwa zdaniem – w zaznaczonym nawiasami miejscu potrzebny jest przecinek?

Niewątpliwie, Drodzy Czytelnicy, przecinek jest niezbędny. Mamy bowiem tutaj do czynienia ze zdaniem złożonym. W pierwszym orzeczeniu (jest to tzw. orzeczenie imienne) pominęliśmy łącznik w postaci czasownika być (Nie jest ważne, jak często przegrywasz). Taka sytuacja w języku mówionym jest bardzo częsta. Gdyby ów łącznik tam był, uznalibyśmy bezdyskusyjnie, że miejsce przecinka jest konieczne. Kiedy zaś tego łącznika nie ma, już tacy pewni nie jesteśmy, a przecież relacja nadrzędności i podrzędności w tym zdaniu nie znikła. Ona nadal wymaga od nas postawienia przecinka.

Z poprawną konstrukcją składniową mamy do czynienia więc tylko w takiej formie: Nieważne, jak często przegrywasz (…).

czwartek, 8 lutego 2018

„Pączek” i jego etymologia


Dziś tłusty czwartek (obowiązuje pisownia małymi literami), czyli dzień, w którym nikt nie odmawia sobie choćby jednego pączka. Ja – przyznam – mam wielką słabość do tych pulchnych i słodkich bułeczek i nie wzbraniam się przed ich konsumpcją także w pozostałe dni roku. Tradycyjnie rozważania powinny jednak dotyczyć jakiegoś zagadnienia lingwistycznego. Nie inaczej będzie tym razem.

Przy okazji dzisiejszego zwyczaju zastanowimy się nad pochodzeniem nazwy pączek. Skąd ona się wzięła? Sam rzeczownik pączek jest zdrobnieniem od rzeczownika pąk mającego to samo znaczenie, który dawniej przybierał postać pęk (por. używane do dziś sformułowanie pęk kwiatów). Rzeczowniki pęk pochodzi od prasłowiańskiego rzeczownika *pǫkъ ‘coś pękatego, zwłaszcza pękata wiązka czegoś, kępa’.

Jak zauważają językoznawcy, pączek w odniesieniu do ciastka ma znaczenie przenośne i wiąże się z podobieństwem jego kształtu do pąka właśnie.

sobota, 3 lutego 2018

Karnawałowa refleksja polonistyczna, czyli jak odmieniamy rzeczownik „bal”

Dziś w szkole, w której pracuję, odbywa się organizowany przez rodziców bal dla dorosłej społeczności (tj. rodziców i nauczycieli). Z tej okazji poświęcam kolejne rozważania rzeczownikowi bal, a ściślej – jego odmianie.

Deklinacja wyrazu bal sama w sobie nie jest kłopotliwa. Trudności – jak się okazuje – sprawia dopełniacz liczby mnogiej. Jak bowiem powiedzieć prawidłowo – bali czy balów? Słowniki dopuszczają obie wersje, ale w zależności od tego, co mamy na myśli.

Balem może być nie tylko ‘wielka, huczna zabawa taneczna’. Tym rzeczownikiem określamy również ‘obrobiony pień grubego drzewa’. W pierwszym znaczeniu dopełniacz liczby mnogiej przyjmuje postać balów (nie: *bali). W drugim natomiast – bali (nie: *balów).