wtorek, 31 marca 2015

O pisowni rzeczowników z przedrostkiem „niby-”

Zagadnienie dziś omawiane nie jest przesadnie skomplikowane, dlatego nie powinno być problemu z przyswojeniem sobie wiadomości przeze mnie przytaczanych. Dotyczy ono pisowni połączeń wyrazów z członem niby-, ale też jego łacińskim odpowiednikiem quasi-.

Zasada do zapamiętania jest następująca – w obu wypadkach zawsze stosujemy łącznik, np. niby-człowiek, quasi-człowiek, niby-Polak, quasi-Polak. Wyjątkiem od tej reguły stanowią terminy przyrodnicze, które zawsze piszemy łącznie, np. nibynóżka, nibyjagoda. Jeśli nie wiemy, czy dany termin ma charakter przyrodniczy, sprawdźmy w słowniku.

Ważne jest też, abyście Państwo pamiętali, że czym innym jest niby-, które wskazuje nam na pozory bycia kimś lub czymś (np. niby-Polak to pozorny Polak), czym innym zaś niby będący przyimkiem, który występuje w funkcji porównawczej. W tym drugim wypadku konieczne jest zastosowanie pisowni rozdzielnej, np. kobieta niby znajoma.

sobota, 28 marca 2015

Jak zapisywać rzeczownik „zachód”?

Są w polszczyźnie wyrazy, które zapisane wielką bądź małą literą niosą z sobą inne znaczenie. Takim wyrazem jest niewątpliwie„zachód. Wydawać by się mogło, że tego, co on oznacza, nie trzeba nikomu tłumaczyć, ale jednak chyba należy, bo w zależności od pisowni znaczy coś nieco innego.

Gdy zapiszemy rzeczownik zachód małą literą, to mamy na myśli w pierwszej kolejności kierunek świata oraz miejsce, w którym znika Słońce (zachód Słońca). Jeśli zaś napiszemy ten wyraz wielką literą („Zachód”), to podkreślamy, że chodzi nam o kraje Europy Zachodniej oraz Ameryki Północnej. 

Jeżeli więc będziemy chcieli pisać na przykład o sankcjach zachodu względem Rosji, popełnimy błąd ortograficzny, jeżeli napiszemy rzeczownik zachód zgodnie z tym, co widać, tzn. małą literą. W przytoczonym przykładzie należałoby napisać zachód wielką literą, czyli sankcje Zachodu względem Rosji. 

środa, 25 marca 2015

O pisowni wyrazów z „-ji”, „-i” oraz „-ii” na końcu wyrazów

Istnieją w polszczyźnie takie wyrazy, które sprawiają niekiedy problem w pisowni. Niewątpliwie do tej grupy należą rzeczowniki żeńskie zakończone na -ja lub -ia, w wypadku których problem stanowi dopełniacz, celownik i miejscownik. Tę nie najtrudniejszą zasadę ortograficzną dziś pragnę Państwu omówić.

Jeżeli rzeczownik kończy się na -ja przed spółgłoskami s, z oraz c, końcówka w dopełniaczu, celowniku i miejscowniku przybiera formę -ji. Przykłady: Rosji (bo Rosja), fantazji (bo fantazja), interpretacji (bo interpretacja). Jeśli zaś mianownikowa końcówka -ja występuje po samogłosce, piszemy na końcu we wskazanych wyżej przypadkach -i, np. alei (bo aleja), Mai (bo Maja) oraz nadziei (bo nadzieja).

Większy kłopot sprawiają wyrazy, które w mianowniku kończą się na -ia. W wypadku tych rzeczowników przypadki zależne, o których jest dzisiaj mowa, mogą przybrać dwojakie końcówki: albo -ii, albo -i. To, której końcówki użyjemy, ma niewątpliwie związek z tym, czy dany rzeczownik jest rodzimy, czy też obcy.

Końcówki -ii używamy wtedy, kiedy mamy do czynienia z wyrazami obcymi, np. apatii, Holandii, hierarchii. Gdy zaś mamy do czynienia z wyrazami polskimi lub takimi wyrazami obcymi, w których nie odczuwamy już „obcości”, używamy końcówki i, por. głębi, skrobi, ziemi.

Ponadto należy pamiętać, że jeżeli -ia występuje po n, to piszemy -ni w wyrazach, które są wymawiane jako [-ńa], np. dyni (bo dynia [dyńa]), palarni (bo palarnia [palarńa]). Jeśli zaś wyrazy w mianowniku wymawiane są jako [ńja], piszemy zawsze -nii, np. aronii (bo aronia [arońja]), linii (bo linia [lińja]).

czwartek, 19 marca 2015

„Wcześniak” – problem z liczbą mnogą


Dzisiaj bardzo krótka porada, ale najwyraźniej potrzebna, bo nie wszyscy wiedzą, jak wygląda liczba mnoga od rzeczownika wcześniak.

Gdy oglądałem reportaż w telewizji o wcześniakach, wypowiadająca się w nim pani położna użyła niestety błędnej formy, mówiąc ci wcześniacy. Błąd polega na tym, że mianownik liczby mnogiej tego wyrazu przybiera formę wcześniaki, toteż pielęgniarka powinna użyć konstrukcji te wcześniaki, a nie formy, która została podana wyżej.

wtorek, 17 marca 2015

„Aleja” czy „aleja”, czyli kilka uwag o pisowni nazw ulic z tym wyrazem


W jaki sposób zapisujemy nazwy alei? Wielką czy małą literą? W zasadzie oba będą poprawne, o ile znamy nietrudną zasadę, którą dziś pokrótce omówię.

Wszystko zależy od liczby gramatycznej, w jakiej ów wyraz występuje. Jeśli bowiem mamy liczbę pojedynczą, to wyraz aleja zapisujemy małymi literami, np. aleja Kasztanowa, aleja Słowackiego. Od wielkiej litery piszemy nazwę tych alei, które są używane w liczbie mnogiej. Przykładem, który świetnie to obrazuje, są warszawskie Aleje Jerozolimskie oraz Aleje Ujazdowskie.

Zasada ta tyczy się również skrótów. Oznacza to, że jeśli wyraz występuje w liczbie pojedynczej, piszemy go w następujący sposób: al. Mickiewicza, gdy zaś stosowany wyraz ma liczbę mnogą, konieczny jest zapis: Al. Jerozolimskie.

sobota, 14 marca 2015

Elipsa czasownika w zdaniu

Temat mojego dzisiejszego wykładu brzmi może nieco enigmatycznie. Również osoba, która mnie prosiła o poradę, z pewnością nie wiedziała, że pyta o coś takiego. Ponieważ zadane pytanie jest bardzo ciekawe, stanowi dziś zagadnienie, którym dzielę się również z Państwem.

Zapytano mnie, jak należy traktować wypowiedź: Paweł na pięć w zdaniu: Maciek napisał wypracowanie na cztery strony, Paweł na pięć, a Marek w ogóle nie napisał wypracowania. No właśnie – czy to jest zdanie?

O zdaniu mówimy wówczas, gdy mamy przynajmniej jedno orzeczenie i wówczas jest to zdanie pojedyncze. Całe zdanie, które przytoczyłem wyżej, składa się z dwóch orzeczeń (napisał oraz nie napisał), mamy zatem do czynienia ze zdaniem złożonym (współrzędnie przeciwstawne).

W konstrukcji Paweł na pięć nie odnajdujemy orzeczenia, więc nie można jej traktować jako zdania – tak podpowiada nam to w każdym razie logika. Słusznie, nie ma orzeczenia, więc musi to być równoważnik zdania. Zgoda, należy jednak dopowiedzieć, że w językoznawstwie ów równoważnik określamy mianem eliptycznym. Dlaczego eliptyczny? Choć orzeczenie jako takie tu nie występuje, to ono jednak jest – pozostaje w domyśle. Chodzi o napisał, które pojawia nam się w pierwszej części zdania. W kolejnej części zostało ono pominięte, ale w domyśle zachowane, por. Maciek napisał wypracowanie na cztery strony, Paweł [napisał] na pięć, a Marek w ogóle nie napisał wypracowania.

Elipsą nazywamy „opuszczenie jakiegoś wyrazu lub wyrazów domyślnych w szerszym kontekście” (cytat za Słownikiem języka polskiego PWN), stąd taki równoważnik zdania przyjmuje miano eliptycznego.

wtorek, 10 marca 2015

„Jezioro” – kiedy wielką, a kiedy małą literą?

Z jeziorami mamy raz taką sytuację, że zapisywana nazwa rozpoczyna się wielkimi literami zarówno w wyrazie jezioro, jak i jego dookreśleniu, a niekiedy tylko jego część określająca zapisywana jest wielkimi literami. Czy tak można? Można, gdyż taka jest zasada ortograficzna, o której chciałbym kilka słów napomknąć.

Po pierwsze, należy zapamiętać, że zasadniczo wszystkie wyrazy w nazwach geograficznych wielowyrazowych zapisujemy wielką literą, np. Jezioro Tyberiadzkie, Jezioro Rożnowskie lub Jezioro Wiktorii. Wyraz pospolity, jakim jest jezioro (ale zasada mówi też o innych wyrazach takich, jak morze, wyspa, kanał, pustynia, góra itp.), zapisujemy małą literą wtedy, gdy obok niego stoi wyraz-rzeczownik również w mianowniku, np. jezioro Mamry, jezioro Śniardwy (zauważ, że w podanych przykładach wyraz jezioro nie jest aż tak niezbędne i może być pominięte).

Podsumowując, jeżeli mamy dwa wyrazy (jezioro i jeszcze jakiś wyraz), w którym drugi wyraz jest też rzeczownikiem i też w mianowniku, rzeczownik jezioro piszemy małą literą. Gdy natomiast jezioro łączy nam się z wyrazem, który jest przymiotnikiem albo rzeczownikiem w dopełniaczu, używamy wielkich liter, np. Jezioro Alberta lub Jezioro Bodeńskie (jak słynna powieść Stanisława Dygata).

Wspomniałem też, że powyższa zasada tyczy się również innych rzeczowników. Warto zobrazować to więc przykładami. Oto kilka z nich: (1) Morze Bałtyckie ale morze Bałtyk, (2) Góry Stołowe, ale góry Sudety, (3) Wyspy Owcze, ale wyspa Rodos

sobota, 7 marca 2015

Mamy wszystkiego w „bród” czy „brud”?

Już nie po raz pierwszy jest mi dane pisać o homonimach, tzn. o wyrazach mających to samo brzmienie, lecz inną pisownię i przede wszystkim różne znaczenie. Dzisiaj przyjrzymy się dwu rzeczownikom. Pierwszy to bród, drugi zaś to brud.

Obie pisownie są dopuszczalne zależnie od kontekstu. Brud to wyraz, którego używamy chyba częściej. Znaczenie też nam powinno być znane, a jeśli nie jest, to proponuję przez tydzień nie sprzątać w domach oraz nie korzystać z łazienek – przekonacie się na własnej skórze (i to dosłownie!), czym jest brud. Mówiąc nieco poważniej, to nic innego jak wszelkie zanieczyszczenia i nieczystości.

Bród pisany przez o kreskowane (nie „u zamknięte”!) to z kolei pojęcie, które odnosi się do geografii. Jest to płytkie miejsce rzeki, przez które można przejść lub przejechać na drugą stronę.

W związku frazeologicznym, który zasygnalizowany jest w temacie, należy zastosować pisownię z „o kreskowanym”. Wynika to z faktu, że ów związek oznacza, że mamy coś pod dostatkiem, a dzięki brodowi można było przepędzić wiele bydła naraz. 

środa, 4 marca 2015

W studio czy w studiu – problem z makijażem w tle

Zapytano mnie o to, która z form: w studiu makijażu czy w studio makijażu jest poprawna. Rzecz rozbija się o rzeczownik studio i jego odmienność lub nieodmienność.

Dylemat odmieniać/nie odmieniać wynika z tego, że wyraz studio, podobnie jak wyraz radio, jest pochodzenia obcego. Gdy oba te wyrazy pojawiły się na płaszczyźnie polskiej, nie odmieniano ich. Okazuje się jednak, że coraz częściej poddajemy je deklinacji, mówiąc radiu, studiu itd. – nie robimy wówczas błędu, ale jednocześnie nie popełniają błędu wszyscy ci, którzy tych wyrazów nie odmieniają. Obie formy są nadal poprawne.

W związku z tym obie z proponowanych form (w studiu makijażu i w studio makijażu) uznać trzeba za bezbłędne. Pozostaje dowolność w wyborze konstrukcji.

niedziela, 1 marca 2015

Zastanawiający przypadek z przysłówkiem

Dlaczego nieładnie piszemy łącznie, a nie bardzo osobno? Zarówno ładnie, jak i bardzo to przecież przysłówki. Dlaczego zatem jeden zapisywany jest łącznie z partykułą nie, a drugi rozdzielnie?

To jedna z najprostszych reguł ortograficznych, więc z przyswojeniem sobie tych wiadomości problemu nie będzie. Otóż łącznie zapisujemy te przysłówki, które powstały od przymiotników. Nietrudno zauważyć, że ładnie pochodzi od przymiotnika ładny, zaś przysłówek bardzo nie powstał do żadnego przymiotnika.

Należy pamiętać, że zasada pisowni łącznej nie z przysłówkami dotyczy wyłącznie przysłówków w stopniu równym. Nie z przysłówkami w stopniu wyższym i najwyższym piszemy rozdzielnie, por. nie ładniej, nie najładniej przez analogię do nieładny, ale nie ładniejszynie najładniejszy.