środa, 31 lipca 2013

Wątpliwe dni tygodnia

Zwrócono się do mnie z pytaniem, która forma jest poprawna – w środę czy we środę. I w środę, i we środę, aczkolwiek drugi wariant jest znacznie rzadziej używany. Problem, który dzisiaj poruszamy dotyczy wyrażeń przyimkowych z przyimkiem w/we.

Najogólniej rzecz ujmując, we stosujemy, kiedy mamy grupę spółgłoskową rozpoczynającą się od w oraz f, po których następuje inna spółgłoska oraz gdy łączymy te przyimki z wyrazami zaczynającymi się od dwóch innych spółgłosek, np. we wtorek, we Francji, we Wrocławiu. Zatem we użyjemy, gdy wyraz trudniej jest wymówić i chcemy sobie pomóc.

Często jednak w tej regule mamy oboczności, a więc możemy stosować we i w jednocześnie, czego dobrym przykładem są, rozpoczynające mój wywód, formy w środę oraz we środę. Fakt, że zwrotu we środę używamy rzadziej niewątpliwie ma związek z tym, że wyrażenie w środę jest łatwiejsze w wyartykułowaniu. Możemy również powiedzieć w czwartek i we czwartek, ale już tylko w poniedziałek, w piątek, w sobotę i w niedzielę oraz tylko we wtorek.

Czyli podsumowując, w obligatoryjnie stawiamy przed poniedziałkiem, piątkiem, sobotą i niedzielą, we użyjemy obowiązkowo przed wtorkiem, a przed środą i czwartkiem zastosujemy w lub we – wedle uznania. Więcej o przyimkach w/we rozprawia prof. Mirosław Bańko w Małym słowniku wyrazów kłopotliwych

piątek, 26 lipca 2013

O używaniu wyrażenia „wszem i wobec”

Czy wiedzą Państwo, że używanie zwrotu wszem i wobec jest niepoprawne? Oddaję ukłony (Chapeau bas!) przed tymi, którzy wiedzą i stosują poprawną formę bez spójnika, czyli wszem wobec. Całą resztę zachęcam do krótkiej lektury.

Wszem wobec jest utartym związkiem dawnego w staropolszczyźnie wyrażenia wszem wobec i każdemu z osobna i znaczy do wiadomości wszystkich, wszystkim zebranym, dlatego jego oboczna forma jest po prostu zwyczajnie niepoprawna, a status formy dopuszczalnej ma tylko zwrot bez spójnika.

Na dobrą sprawę nie wiadomo, skąd wzięło się połączenie spójnikowe. Prof. Jan Miodek z Uniwersytetu Wrocławskiego doszukuje się w tym analogii do częstych połączeń, jak tu i teraz czy ład i porządek. Coś w tym może być, ale nie zmienia to faktu, że tylko wszem wobec to forma poprawna, o czym wszem wobec informuję. 

wtorek, 23 lipca 2013

Przynajmniej i bynajmniej

Przynajmniej i bynajmniej to dość powszechnie używane wyrazy. Niestety, błędnie są utożsamiane ze sobą, co oznacza, że traktujemy je synonimicznie, a to z kolei jest bardzo poważnym uchybieniem językowym! O tym, by używać wyrazów o znanym nam znaczeniu, pisałem niedawno (przypomnij sobie artykuł).

Bynajmniej to kolejny przykład słowa, którego używamy w złym znaczeniu. Zgodnie z definicją słownikową wyraz ten może być partykułą wzmacniającą przeczenie  zawarte w wypowiedzi lub wykrzyknikiem będącym przeczącą odpowiedzią na pytanie. Zatem najprościej, to synonim słowa wcale. Przykłady: (1) Nie uważam bynajmniej, że nie sprostasz temu wyzwaniu. (2) Ty go lubisz? – Bynajmniej!

Przynajmniej to również partykuła, niemniej jednak o innej funkcji. Słownik definiuje ją jako „partykułę wyznaczającą minimalny, możliwy do zaakceptowania przez mówiącego zakres czegoś lub komunikującą, że ilość lub miara czegoś jest nie mniejsza od wymienionej i że może być większa”. Oto przykładowe zdania: (1) Zjedz przynajmniej ziemniaki, w którym podmiot prosi o zjedzenie chociaż ziemniaków. (2) Przynajmniej mam pieniądze, gdzie podmiot sygnalizuje, że może i czegoś lub kogoś nie ma (np. żony), ale za to ma pieniądze i trudno rozstrzygnąć, co jest ważniejsze.

Jak Państwo widzą, słowa te mają całkowicie różne znaczenia. Nie wolno stosować ich zamiennie, ponieważ może dojść do zachwiania komunikacji. Wróćmy do jednego z przykładowych zdań: Zjedz przynajmniej ziemniaki – jego istotę wyjaśniliśmy wyżej, spójrzmy teraz na to zdanie ze słowem bynajmniej: Zjedz bynajmniej ziemniaki - jaki tu jest sens? Nie ma go w ogóle, więc po raz kolejny przestrzegam, aby przyswajać sobie znaczenia wyrazów przed ich zastosowaniem. Bynajmniej to nie przynajmniej.

poniedziałek, 22 lipca 2013

W każdym (bądź) razie

Na pierwszy rzut oka wyrażenie w każdym bądź razie jest poprawne, prawda? Mówi się tak na co dzień, ale to jeszcze nie powód, by uznać ten zwrot za bezbłędny. Nie powinniśmy używać tego wyrażenia w takiej postaci, choć językoznawcy dopuszczają już używania tego zwrotu w języku potocznym (ot, siła uzusu).

Skąd w ogóle wzięło się wyrażenie, o którym mowa? Prawdopodobnie w wyniku kontaminacji (połączenie dwóch lub więcej słów albo wyrażeń w jedno) wyrażenia w każdym razie z wyrażeniem bądź co bądź. Oba znaczą to samo (są synonimami), więc możemy używać ich zamiennie, ale konstrukcji w każdym bądź razie proponuję unikać. Zatem albo w każdym razie, albo bądź co bądź.

piątek, 19 lipca 2013

Zewsząd otaczające nas WITAM, czyli o problematycznym korespondowaniu

Dziś zajmiemy się newralgicznym słowem witam. Spotykamy się z nim niemal w każdej sytuacji, ale tylko w jednej może ono mieć rację bytu. Skąd i dlaczego przychodzi nam pomysł, by w korespondencji (przede wszystkim elektronicznej) swoją wypowiedź rozpocząć właśnie od tego zwrotu?

Szanowni Czytelnicy, nie ulega wątpliwości, że witać może wyłącznie gospodarz swoich gości. Rozpoczęcie więc listu (mail to również list) słowem witam jest niestosowne, bo niby z jakiej racji czujemy się gospodarzami? Co nas upoważnia, by tak się czuć? Oczywiście to dotyczy korespondencji z osobami, których za dobrze nie znamy albo nie znamy ich w ogóle. Aby zachować się elegancko, wypada zatem wyzbyć się stosowania tego zwrotu, także dlatego, że zdarza się, iż piszemy do osób, które są od nas wyżej usytuowane (np. doktorzy, profesorowie). W przeciwnym razie z większą lub mniejszą intencjonalnością możemy adresatów urazić, a przecież piszemy do nich, by zasięgnąć informacji czy opinii.

Proponuję zatem, aby słowo witam zastąpić wyrażeniami typu: Szanowna Pani, Szanowny Panie (zwłaszcza, gdy piszemy po raz pierwszy). W obu przykładach można pokusić się o dodanie tytułu naukowego, ale to sugeruję tylko w wypadkach, jeśli piszemy do doktora lub profesora. Szanowny Panie Magistrze brzmi w moim odczuciu ironicznie, choć może są ludzie tytułujący się tymże stopniem naukowym, którzy chętnie przyjmują takie wyrażenie w liście? Tytuł naukowy możemy również zastąpić przez podanie zajmowanego stanowiska, np. Szanowna Pani Dyrektor, Szanowny Panie Prezesie. Na sposób mniej oficjalny (np. Pani Doktor, Panie Prezesie) możemy sobie pozwolić, jeżeli z adresatem jesteśmy w większym stopniu zaznajomieni. Jeśli piszemy list do instytucji równie subtelnie jest rozpocząć od wyrażenia Szanowni Państwo. Co ciekawe, zakończenie listów nie sprawia już nam problemu, ażeby dostojnie zakończyć swoją wiadomość. Tam nierzadkie jest użycie wyrażeń: Z wyrazami szacunku czy Z poważaniem. Ja osobiście wolę to pierwsze.

Korespondencja prywatna (np. z przyjaciółmi) rządzi się własnymi prawami, ma mniej wytycznych, które należy przestrzegać. O tym jednak nie będę się rozwodzić, bowiem ten typ epistolografii całkowicie umarł śmiercią naturalną lub co najwyżej jest już w stanie agonalnym, czemu nie ma się co dziwić. Listy są wypierane na rzecz wspomnianych maili (tych jednak na ogół nie prowadzimy ze znajomymi) lub innych komunikatorów internetowych, a także SMS-ów i rozmów telefonicznych.

Na zakończenie - dla pogłębienia zagadnienia - polecam literaturę uzupełniającą, a jest nią wywiad z dr. Michałem Rusinkiem (byłym sekretarzem Wisławy Szymborskiej) z Uniwersytetu Jagiellońskiego, który postanowił nie odpowiadać na maile rozpoczęte zwrotem Witam (rozmowa dostępna jest tutaj).

czwartek, 18 lipca 2013

Jak prawidłowo się ubrać?

Choć nie jestem stylistą, a blog nie porusza tematyki dotyczącej mody, to problematyka dzisiejszego wykładu nie jest w żadnym wypadku żartem - doradzę Państwu, jak prawidłowo należy się ubierać. Na wstępie jednak należy czytelników uspokoić, że chodzi mi o rozstrzygnięcie kwestii, czy części garderoby można ubrać, włożyć, założyć.

Szanowni Czytelnicy, zaczniemy od czasownika ubrać. Trzeba wiedzieć, że ubrać to można się wyłącznie w coś, stąd poprawne formy z konstrukcją ubrać się w coś brzmią: ubrać  się w buty, ubrać się w sweter, ubrać się w marynarkę (NIE: ubrać buty, ubrać sweter, ubrać marynarkę). Czasownikiem o znaczeniu odwrotnym jest rozebrać i oznacza zdjąć z kogoś ubranie, dlatego należy powiedzieć: rozebrać się z butów, rozebrać się ze swetra, rozebrać się z marynarki. Poprawnie jest również mówić ogólnie ubieram się i rozbieram się.

Kolejnym czasownikiem naszych rozważań jest czasownik włożyć i tutaj za wzorcowe formy uważa się: włożyć buty, włożyć sweter, włożyć marynarkę. Jest to czasownik o najogólniejszym znaczeniu obok czasownika wkładać i opozycyjnych do nich zdjąć, zdejmować, które wyrażają czynności związane z odzieżą. Można powiedzieć, że są przeznaczone dla tych, którym konstrukcja ubrać się w coś może sprawiać problem lub zwyczajnie nie odpowiadać.

Na koniec czasownik założyć. Ów czasownik połączony z ubraniami ma status formy dopuszczalnej, ale potocznej, np. założyć buty, założyć sweter, założyć marynarkę. W związku z czym można stosować podane przykłady, ale pierwszeństwo należy się formom oficjalnym, a takimi - przypomnę - są włożyć (coś) oraz ubrać się (w coś).

Konkluzję prezentuję, analizując przykładową frazę (ubrać kurtkę). Nie wolno mówić ubierz/rozbierz kurtkę, ponieważ nie jest to forma poprawna. Za takie bowiem postrzegane są: ubierz się (w kurtkę) i rozbierz się (z kurtki) oraz włóż/zdejmij kurtkę. W mowie potocznej dopuszcza się używanie formy załóż kurtkę.

wtorek, 16 lipca 2013

Kłopotliwy liczebnik ułamkowy 1,5

Liczebnik 1,5 można wypowiedzieć na kilka sposobów. Możemy powiedzieć: jeden i pół, jeden i pięć dziesiątych (ale nie: jeden przecinek pięć), chociaż najczęściej powiemy półtora lub półtorej. W wypadku tych ostatnich często jednak nie stosujemy ich, tak jak należy, stąd można usłyszeć półtorej kilograma mąki oraz półtora szklanki wody.

Sprawa używania tych form jest po prostu banalna, doprawdy nie wiem, skąd te niepoprawności. Forma półtora zarezerwowana jest dla rzeczowników rodzaju męskiego i nijakiego, w związku z czym powiemy na przykład półtora kilograma, półtora miesiąca czy półtora litra mleka. Liczebnik półtorej wykorzystują rzeczowniki rodzaju żeńskiego, dlatego trzeba mówić na przykład półtorej godziny i półtorej szklanki.

Trzeba więc tylko umiejętnie ustalać rodzaj gramatyczny rzeczownika i odpowiednio dodać do niego półtorej (r. żeński) albo półtora (r. męski i nijaki). Ot, cała filozofia.

poniedziałek, 15 lipca 2013

TAKŻE czy TAK ŻE i czy TAK ŻE czy TAK, ŻE?

Dziś krótko, podobnie jak wczoraj, ale wydaje mi się, że treściwie. Wielu z Państwa nie zauważa różnicy pomiędzy zwrotami tak że oraz także. W języku mówionym nie stanowi to aż tak wielkiego znaczenia, ale co z językiem pisanym?

Rzecz jest bardzo prosta. Zwrot pisany oddzielnie (tak że) oznacza więc (jest zatem spójnikiem), zaś pisane łącznie (także) znaczy również (jest to partykuła). Dlatego napiszemy: Tort wyglądał apetycznie, tak że od razu chciałem go zjeść, a gdy zwrot oznacza również napiszemy: Wśród zaproszonych gości można było dostrzec także przedstawicieli miasta.

Na koniec jeszcze o przecinku w połączeniu tak że. Jak Państwo zauważyli, przecinek stawiamy przed całym zwrotem, np. Było mu zimno, tak że dostał drgawek (NIE: Było mu zimno tak, że dostał drgawek). Jeśli wyrazy tak oraz że nie znajdują się obok siebie, przecinek stawiamy przed że, np. Było mu tak zimno, że dostał drgawek.

niedziela, 14 lipca 2013

Dość i dosyć

Dzisiejszy wykład krótki, gdyż temat nie jest skomplikowany. Zwrócono się do mnie z pytaniem, który ze zwrotów - Dość często czy Dosyć często - jest poprawny. Obydwa wyrażenia uznać należy za zgodne z normą językową. Wszystkie słowniki pojęcia dość i dosyć traktują synonimicznie. Można je zatem stosować zamiennie.

Powyższe zwroty (dość/dosyć) mogą pełnić funkcję przysłówka i wówczas oznaczać na przykład tyle, ile trzeba, jak choćby w powyższych zdaniach, ale też na przykład w takim: Jest dość (dosyć) ładnie na dworze, by wybrać się na przejażdżkę rowerową. Warto zauważyć jednak, że wyrazy dość i dosyć mogą być użyte także w funkcji wykrzyknienia, np. Dość (dosyć) tych rozmów! Jak Państwo widzą, stosować można je według własnych upodobań. Decyzję, którego z tych słów użyć, podejmuje autor wypowiedzi.

piątek, 12 lipca 2013

Wymyśleć czy wymyślić i inne tego typu dylematy

Szanowni Państwo, czasownik myśleć jest w języku wszechobecny. Z tego powodu mamy ochotę do bezokolicznika z prefiksem wy- wstawić „e”, często więc słyszymy wymyśleć, jednakże nie jest to poprawna forma.
Najprostszym sposobem, który niejako nas asekuruje przed popełnianiem tego typu błędów, jest odwołanie się do przeszłości i zastosowanie danego czasownika w 3. os. l. poj. czasu przeszłego. Nie mamy wątpliwości wtedy, że on to wymyślił. Zwróćcie uwagę, że w tym wypadku nie może być inaczej, dlatego bezokolicznik z jedynie poprawną formą brzmi: wymyślić.
W innych wypadkach powiemy: myśleć, bo myślał (o tym)pomyśleć, bo pomyślał (o tym); przemyśleć, bo przemyślał (to). We wszystkich tych przykładach mamy tzw. oboczność (e:a). Ciekawa rzecz z prefiksem do-, tu możemy powiedzieć domyślić się i wtedy mamy do czynienia z czasownikiem dokonanym, dla którego  forma czasu przeszłego dla 3. os. l. poj. brzmi domyślił się, ale mamy również czasownik niedokonany domyślać się, bo domyślał (się tego). Co ciekawe, w wypadku bezokolicznika przemyśleć możemy użyć rzadszej formy bezokolicznika i powiedzieć przemyśliwać.
Przy okazji rozwieję podobne wątpliwości, które mogą zostać unicestwione, gdy odwołamy się do czasu przeszłego. Proszę zwrócić uwagę na czasownik widzieć. Jest on bardzo często używany, więc ogromna część Polaków ma ochotę powiedzieć nienawidzieć. Źle, bo powiemy: on nienawidził jej, w związku z czym bezokolicznik brzmi też tylko nienawidzić. Podobnie jest w zdaniu On się w nią zapatrzył, więc nie zapatrzeć, a tylko zapatrzyć. On ją lubił, stąd bezokolicznikiem będzie lubić, a nie jak czasem się słyszy lubieć.
Zatem, Drodzy Państwo, wymyślić, nienawidzić, zapatrzyć, lubić - tylko te formy są poprawne. W razie wątpliwości odwołajcie się do 3. os. l. poj. czasu przeszłego.

czwartek, 11 lipca 2013

Cząstki BYM, BYŚ, BY, BYŚMY, BYŚCIE - uwagi o pisowni łącznej i rozdzielnej

Zagadnienie, którego wyjaśnienia dziś się podejmuję, jest bardzo obszerne. Obszerność ta polega na tym, że będziemy mieli do czynienia z rozległą regułą ortograficzną. Uważam jednak, że sprawa jest wyjątkowo ważna i potrzebna, dlatego warto przyswoić sobie poniższe wiadomości.
Zacznijmy od łącznej pisowni cząstek bym, byś, by, byśmy, byście. (1) Przede wszystkim -rzecz chyba najprostsza - cząstki te piszemy łącznie z osobowymi formami czasowników, czyli np. poszedłbym, napisałabyś, pomodlilibyście się. (2) Dotyczy to także osobowych form czasowników, które użyte są w funkcji bezosobowej, np. wypadałoby, byłoby, słuchałoby. Cząstki by, byś itd. piszemy łącznie również (3) z partykułami (to tzw. wyrazki jak np. że, czy, no, nie) oraz (4) z większością spójników (gdy wchodzą w ich skład), np. czybym, niechby choćby, obyś, gdzieżby, jakoby itd. (5) Także gdy dokonujemy porównań, należy cząstki bym, byś, by, byśmy, byście pisać łącznie z wyrazami porównawczymi takimi jak na przykład jak, jako, np. jakby, jakoby.
Warto wiedzieć, że cząstki bym, byś, by, byśmy, byście są ruchome i mogą występować przed czasownikiem, np. bym poszedł, byś napisał, by wypadało. W ten sposób możemy się asekurować, gdy nie wiemy, jak daną cząstkę zapisać.
Rozdzielnie cząstki bym, byś, by, byśmy, byście piszemy (1) po nieosobowych formach czasownika (tzn. bezokolicznikach, formach bezosobowych zakończonych na -no, -to, po wyrazach: winien, powinien oraz po wyrazach w funkcji czasownika: można, niepodobna, trzeba, warto, wolno), np. iść bym tam mógł, zakończono by budowę, powinien by zrobić, można by to przepisać. (2) Oddzielamy również owe cząstki po zaimkach przysłownych (np. wtedy by), pytajnych (np. kto by), względnych (tzn. takie same jak pytające, ale służące do łączenia zdań podrzędnych z nadrzędnymi) i wskazujących (np. ten by). (3) Jeśli cząstka by łączy się z cząstką osobową, ale użyta jest jako osobny wyraz (stanowi synonim spójników aby, ażeby, żeby) piszemy ją oddzielnie, np. Trzymam kciuki, byś zdał egzamin (NIE: Trzymam kciuki, zdałbyś egzamin).
Uwaga! Niekiedy jeden wyraz może pełnić różne funkcje, należy je rozpoznać i zastosować odpowiednie rozróżnienie. Przykładowe zdania: (1) Gdzieżby on przyszedł (2) Gdzież by tu można było zjeść. W pierwszym zdaniu mamy partykułę pytajną, zaś w drugim zaimek pytajny. Drugi przykład: (1) To by się mogło nadać. (2) Gdyby nie był taki zaborczy, toby miał dziewczynę.
Szanowni Państwo, nie ma wątpliwości, że trudno jest zapamiętać wszystkie te regułki po jednym przeczytaniu. Warto by nauczyć się tychże reguł na pamięć (dobrze byłoby je znać, a jeszcze lepiej stosować w życiu). Jest jednak też dobra wiadomość, a mianowicie taka, że zawsze można  skorzystać ze słowników ortograficznych (i należy to robić).

poniedziałek, 8 lipca 2013

Tudzież to nie „albo”, to nie „lub”! Tudzież to „i”

Bardzo powszechnym błędem, jakimi raczą nas użytkownicy języka polskiego, jest niepoprawne użycie słowa tudzież. Wynika to z nieznajomości jego znaczenia. Wiele osób bowiem sądzi, iż spójnik tudzież znaczy lubalbo. Tymczasem tak nie jest. Tudzież jest synonimem takich spójników jak: i, oraz, także.
Zwróćmy uwagę na zdanie: Odwiedzę babcię tudzież pójdę do kina. Znalazłoby się kilka (jak nie więcej) osób, które powiedziałyby, że mamy do czynienia ze zdaniem rozłącznym, ponieważ w ich przeświadczeniu podmiot albo odwiedzi babcię, albo pójdzie do kina. Tymczasem znaczenie jest całkowicie inne. Podmiot odwiedzi babcię (na przykład do południa) i wybierze się do kina (przykładowo wieczorem). Zatem jest to zdanie łączne, bo tudzież oznacza „i”. I taką właśnie funkcję ów spójnik pełni w zdaniu. Łączy nam zdania, a nie rozłącza.
Trzeba pamiętać o tym, by operować pojęciami, których znaczenie jest nam znane. Aniela Dulska - bohaterka dramatu Gabrieli Zapolskiej - jest taką postacią, która robiła błędy językowe, gdyż nie rozumiała znaczenia wypowiadanych przez siebie słów. Używając słów „wyszukanych” chciała pokazać swoją osobę jako niezwykle elokwentną, gdy tymczasem efekt był odwrotnie proporcjonalny do zamierzonego celu - zaprezentowała się jako osoba niewykształcona, wręcz komiczna. Również i my możemy narazić się na śmieszność, gdy użyjemy jakiegoś wyrazu w niepoprawnym znaczeniu i kontekście. Zachęcam zatem do częstszego bratania się ze słownikiem języka polskiego, choćby z darmowym słownikiem online PWN (dostępny jest tutaj).
Na koniec jeszcze jeden przykład ze spójnikiem tudzież celem utrwalenia: Jutro włożę zielone spodnie tudzież założę żółtą koszulkę. W zdaniu tym podmiot nie mówi nam, że włoży zielone spodnie lub założy żółtą koszulkę, tylko informuje, że włoży zarówno zielone spodnie, jak i założy żółtą koszulkę.

niedziela, 7 lipca 2013

Kilkakrotnie czy kilkukrotnie?

Powyższe pytanie zadano mi wczoraj, dlatego dziś piszę o przysłówkach kilkakrotnie i kilkukrotnie na blogu. Przyznam szczerze, że nie znałem przysłówka kilkukrotnie, wcześniej najwyraźniej nie spotkałem się z nim. W pierwszym momencie uznałem go za błędną formę przysłówka kilkakrotnie. Jak się okazało, forma ta nie jest w żadnym wypadku niepoprawną.
Swoim zwyczajem zajrzałem do słowników. Starsze wydania nie zawierają słowa kilkukrotnie i gdyby poprzestać na tym przeszukiwaniu, należałoby uznać ów przysłówek za niepoprawny. Trzeba jednak opierać się na nowych edycjach, które posiadają już hasło kilkukrotnie, traktując go jako synonim kilkakrotnie. Zatem możemy mówić kilkakrotnie, ale równie dobrze możemy powiedzieć kilkukrotnie, np. Badanie należy powtórzyć kilkakrotnie (równie dobrze: Badanie należy powtórzyć kilkukrotnie). Do tej pory zwiedziłem 16 polskich kurortów morskich. Niektóre z nich kilkukrotnie (równie poprawnie będzie: Niektóre z nich kilkakrotnie). Proszę zatem używać owych przysłówków według własnego upodobania lub też naprzemiennie.

sobota, 6 lipca 2013

Odnośnie do odnośnie

Spójrzmy na zdania: (1) Piszę do Pana odnośnie wczorajszej prelekcji. (2) Piszę do Pana odnośnie do wczorajszej prelekcji. Tylko zdanie nr 2 jest zgodne z tzw. normą stanowioną.

Dlaczego krytykuje się konstrukcję odnośnie czegoś? Językowcy traktują ją jako zapożyczenie z języka rosyjskiego (rusycyzm) . Obawiam się jednak, że zwrot odnośnie czegoś zbyt mocno utkwił w świadomości Polaków, by dać się zdominować przez odnośnie do czegoś, które - przypomnę - jest poprawniejsze. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu zdanie z tą formą wydawać się może zdaniem niepoprawnym, a wręcz nienaturalnym czy podejrzanym (niepotrzebnie!). To najlepiej świadczy o tym, jaką moc sprawczą ma uzus. Coraz częściej powiemy odnośnie niż odnośnie do, co sprawia, że ta pierwsza konstrukcja nie jest już tak mocno krytykowana, jak jeszcze przed kilkoma laty. Namawiam jednak Państwa, by używać tej drugiej konstrukcji, która jest poprawniejszą z punktu widzenia języka polskiego. Przede wszystkim swoją prośbę kieruję do tych osób, które często piszą. W tekście pisanym bowiem konstrukcja odnośnie czegoś najbardziej drażni.
Mam nadzieję, że to, co napisałem jest dla Państwa zrozumiałe, choć gdybyście mieli jakieś pytania odnośnie do dzisiejszego wykładu, zachęcam, by się ze mną kontaktować choćby poprzez komentarze.

piątek, 5 lipca 2013

O pisowni liczebników słów kilka

Drodzy Czytelnicy, zastanówcie się przez chwilę, który z poniższych zapisów jest poprawny, a który nie: lata 90-te,  lata 90., ul. 11. Listopada, ul. 11 Listopada. Spośród tych czterech zapisów, prawidłowo napisane są drugi i czwarty.

Choć zasada zapisywania liczebników jest na ogół prosta, to nie dla każdego oczywista. Zgodnie z nią kropkę stawiamy wyłącznie wtedy, kiedy piszemy cyfrę lub liczbę, która w domyśle jest liczebnikiem porządkowym, stąd zapis lata 90. jest poprawny.
Trzeci z zapisów, tj. ul. 11. Listopada, mimo iż wydaje się właściwy, jest błędny, ponieważ kropki nie stawia się, kiedy miesiąc zapisany jest słownie (z kontekstu jednoznacznie wynika, że mamy do czynienia z liczebnikiem porządkowym). W tym wypadku zapis nr 3 uważa się za niepoprawny na korzyść ostatniego (ul. 11 Listopada).
Pierwszy zapis, czyli lata 90-te zostawiłem na koniec, ponieważ to wręcz „językowa perełka”. Drodzy Państwo, nie należy tworzyć tego typu tworów cyfrowo-literowych, wystarczy postawić małą kropeczkę po cyfrze (liczbie) lub ewentualnie zdecydować się na słowny zapis liczebnika, jednak z uwagi na ekonomizację języka raczej proponowałbym zastosowanie zapisu z kropką.
Podsumujmy sobie wszystko, o czym była mowa wyżej. (1) Kropkę stawiamy w liczebnikach porządkowych, którą możemy pominąć, jeżeli z kontekstu jasno wynika, że jest to liczebnik porządkowy, np. To moje 18 urodziny, gdzie wiadomo, że nie chodzi nam o liczebnik główny osiemnaście, dlatego kropkę możemy pominąć, ale nie musimy. Równie poprawny (tj. zgodny z zasadami ortograficznymi) jest zapis: To moje 18. urodziny. (2) Kropki nie stawia się po cyfrze oznaczającej datę, gdy miesiąc napisany jest słownie, np. 5 lipca. (3) Przestrzegam przed mieszaniem słów i liczb, np. ul. 1-go Maja. Taki zapis uznaje się za błąd.

środa, 3 lipca 2013

Byłem na podwórku, na polu i na dworze. A na dworzu nie?

Koleżanka zapytała mnie, która z form - na dworze czy na dworzu - jest poprawna. Choć sam powiedziałbym na dworze, nie byłem do końca przekonany, czy w tym drugim wypadku nie mamy do czynienia z pewnym regionalizmem uznawanym za uzus. Dziś po przewertowaniu książek znam odpowiedź, dlatego temu zagadnieniu poświęcam dzisiejszy wpis.

Na dworzu jest formą upowszechnioną, ale to nie oznacza, że poprawną. Językowcy nie pozostawiają suchej nitki na tej formie, negując ją jak tylko się da. Przyczyn stosowania tego wyrażenia może być kilka. Po pierwsze, w Małopolsce funkcjonuje regionalizm pole, które tam znaczy tyle co nasz dwór. Być może jest tak, że zwrot na dworzu jest odmieniany przez analogię do wyrażenia na polu.
Po drugie, dwór to wyraz na swój sposób podobny do podwórka, a w wypadku tego drugiego mówimy przecież na podwórku i jest to zgodne z zasadami gramatycznymi, więc przypuszcza się, że z uwagi na to podobieństwo mówimy na dworzu. Między tymi wyrazami mamy jednak zasadniczą różnicę (i nie mówię tu wcale o różnicy semantycznej). Chodzi o rodzaj gramatyczny. Dwór to rzeczownik rodzaju męskiego, zaś podwórko rodzaju nijakiego (zresztą jak wspomniane wyżej pole). Z tego powodu mówimy na podwórku na polu, ale nie możemy powiedzieć na dworzu.
Aby łatwiej przyswoić sobie tę wiedzę, proponuję odszukać identyczny paradygmat gramatyczny (paradygmat = wzór) dla wyrazu dwór. Takim wyrazem może być na przykład chór. Powiemy byłem na chórze czy na chórzu? Chyba nie muszę pisać, który z wariantów podkreślił mi na czerwono komputer, dla formalności jednak powiem, że jedynie poprawną formą jest zwrot na chórze.
PS Wszystkie zwroty na dworzu również są podkreślone.

poniedziałek, 1 lipca 2013

Problematyczny zaimek TA

Wiele osób ma problem przy odmianie zaimka ta w bierniku. Czasami można usłyszeć czytam tę książkę, ale nierzadko użytkownicy języka polskiego powiedzą czytam tą książkę. Skąd to się bierze i czy to w ogóle jest poprawne? Zaimek ta jako jedyny, który określa rzeczownik rodzaju żeńskiego, ma końcówkę -ę, inne określenia przyjmują końcówkę fleksyjną -ą, np. czytam ulubioną książkę; wolałem tamtą polonistkę. Odmieniając zaimek ta, prawdopodobnie robimy to na wzór właśnie całej reszty, stąd to nieszczęsne  w bierniku.
W mowie potocznej dopuszcza się stosowanie takiego biernikowego wariantu. Staranna polszczyzna jednak wymaga, aby używać formy , a już na pewno, aby stosować takową formę w słowie pisanym. W tym ostatnim wypadku niedostosowanie się do powyższego wymogu skutkuje popełnianiem błędu fleksyjnego. Warto więc popracować nad tym słowem i mówić częściej , jak w przykładach: opisz tę sytuację; podaj mi tę butelkę.
Uwaga!  to jedyny wariant zaimka ta w narzędniku tak w mowie, jak w piśmie, np. jestem wstrząśnięty tą sytuacją. Nie możemy powiedzieć: jestem wstrząśnięty tę sytuacją. Gwoli uściślenia zatem:  używamy w bierniku, zaś  stosować należy w narzędniku.
Podsumowanie zbiera przykładowa odmiana wyrażenia ta woda:
M. ta woda
D. tej wody
C. tej wodzie
B. tę wodę (w mowie potocznej dopuszcza się tą wodęchoć proponuję unikać tej formy)
N. tą wodą
Msc. tej wodzie
W. ta wodo!