czwartek, 31 sierpnia 2017

„Kto wie(,) jak…” – z przecinkiem czy bez?

Dziś chciałbym pochylić się nad pewnym zdaniem, które może sprawić problem interpunkcyjny. Źródłem dylematu może być kwestia związana z przecinkiem oraz z końcowym znakiem zapytania. Spójrzmy na możliwe warianty:

Kto wie, jak potoczą się jego losy.
Kto wie, jak potoczą się jego losy?
Kto wie jak potoczą się jego losy.
Kto wie jak potoczą się jego losy?

Które z zaproponowanych przykładów są godne pochwały?

Zgodnie z zasadą nie stawia się przecinka w utartych zwrotach i frazeologizmach, które często mogą być wprowadzane m.in. przez spójnik co albo jak. Wśród najczęściej spotykanych konstrukcji tego typu wskazuje się połączenie kto wie co (oraz niemalże analogiczne kto wie jak). Przecinka nie stawiamy, jeśli jest ono traktowanie nie jako zdanie podrzędne, ale jako pojedyncze okoliczniki.

Trzeba jednak pamiętać, że niekiedy użycie przecinka lub jego pominięcie różnicuje znaczenie zdania. Tak jest w wypadku omawianej dziś frazy. Zdanie: Kto wie jak potoczą się jego losy oznacza w domyśle, że nikt nie wie, jak potoczą się losy osoby, o której jest mowa w zdaniu. Użycie przecinka zaś (Kto wie, jak potoczą się jego losy?) zmienia nam jego sens i oznacza pytanie: Który z was wie, jak potoczą się jego losy?. Na jego końcu konieczny jest zatem znak zapytania.

Podsumowując, z czterech powyższych zdań poprawne są dwa:

Kto wie jak potoczą się jego losy. (= Nikt nie wie, jak potoczą się jego losy)
Kto wie, jak potoczą się jego losy? (= Który z was wie, jak potoczą się jego losy?)