Dziś chciałbym pochylić
się nad pewnym zdaniem, które może sprawić problem interpunkcyjny. Źródłem
dylematu może być kwestia związana z przecinkiem oraz z końcowym znakiem
zapytania. Spójrzmy na możliwe warianty:
Kto wie, jak potoczą się
jego losy.
Kto wie, jak potoczą się
jego losy?
Kto wie jak potoczą się
jego losy.
Kto wie jak potoczą się
jego losy?
Które z zaproponowanych przykładów
są godne pochwały?
Zgodnie z zasadą nie
stawia się przecinka w utartych zwrotach i frazeologizmach, które często mogą
być wprowadzane m.in. przez spójnik co albo jak. Wśród
najczęściej spotykanych konstrukcji tego typu wskazuje się połączenie kto
wie co (oraz niemalże analogiczne kto wie jak). Przecinka nie stawiamy, jeśli jest ono traktowanie nie jako zdanie
podrzędne, ale jako pojedyncze okoliczniki.
Trzeba jednak pamiętać,
że niekiedy użycie przecinka lub jego pominięcie różnicuje znaczenie zdania.
Tak jest w wypadku omawianej dziś frazy. Zdanie: Kto wie jak potoczą się jego
losy
oznacza w
domyśle, że nikt nie wie, jak potoczą się losy osoby, o której jest mowa
w zdaniu. Użycie przecinka zaś (Kto wie, jak potoczą się jego losy?) zmienia nam jego sens
i oznacza pytanie: Który z was wie, jak potoczą się jego losy?.
Na jego końcu konieczny jest zatem znak zapytania.
Podsumowując, z czterech
powyższych zdań poprawne są dwa:
Kto wie jak potoczą się
jego losy. (= Nikt nie wie, jak potoczą się jego losy)
Kto wie, jak potoczą się
jego losy? (= Który z was wie, jak potoczą się jego losy?)