wtorek, 26 lipca 2016

„Ojciec Święty” czy „ojciec święty”, czyli polonistyczna uwaga przed Światowymi Dniami Młodzieży

Foto: Wikipedia

Dziś w Krakowie rozpoczynają się Światowe Dni Młodzieży. Z tej okazji już jutro do Polski przyleci papież Franciszek, któremu poświęcam te oto rozważania. Wspólnie zastanowimy się nad tym, jak pisać o papieżu. 

Zasadniczo nazwy typu ojciec, ksiądz, papież, biskup, brat, siostra itd. piszemy małą literą. O papieżu powinniśmy więc pisać ojciec święty (stosując małe litery), aczkolwiek dopuszcza się pisownię wielkimi literami ze względów emocjonalnych. Stąd nie budzi zastrzeżeń pisownia małymi literami (ojciec święty), jak i wielkimi (Ojciec Święty).

O wielkiej literze pamiętamy jedynie zawsze, gdy tworzymy teksty okolicznościowe albo listy. Wówczas wielka litera ma uzasadnienie ze względów grzecznościowych. Wielka litera jest również wymagana przy pisowni pełnych nazw jednoosobowych urzędów kościelnych (podobnie rzecz ma się z tytułami urzędów świeckich, por. artykuł dotyczący prezydenta).

środa, 20 lipca 2016

Czym się różni „tercyna” od „tercetu”?

Można powiedzieć, że dzisiejsze rozważania mniej lub bardziej tyczą się poetyki. Ponieważ jestem polonistą, nie mogę obawiać się pytań dotyczących tego działu, choć (mimo piątki z poetyki w indeksie) nie ukrywam, że wszystkie przedmioty teoretycznoliterackie były, są i będą dla mnie największą mordęgą na studiach polonistycznych. Rzecz, której poświęcam te oto refleksje, dotyczą różnicy pomiędzy dwoma bliskoznacznymi wyrazami. Chodzi o wyrazy tercyna i tercet. Pytanie o te pojęcia zadała mi niedawno pani Justyna. Przytoczmy jej wiadomość w całości:

Dzień dobry!
Od dawna zastanawia mnie jedna sprawa. Tercyna a tercet. Wiadomo, że pierwsza to określenie na trójwersową strofę w sonecie. Druga kojarzona jest bardziej z muzyką. Pewien polonista uparcie twierdzi, iż można tych wyrazów używać zamiennie. Moim zdaniem jest to błąd. W wielu słownikach odszukałam, że formą dopuszczalną jest jedynie tercyna, jednak słownik Kopalińskiego, bodajże Symboli i Mitów, w definicji sonetu, używa wyrażenia tercet. Zatem zwracam się do Pana z prośbą o rozstrzygnięcie tej mojej zagwozdki.

Nie do końca jest tak, że tercet kojarzymy wyłącznie z muzyką. Owszem, niewątpliwie tak jest, ale równie często bywa on używany w odniesieniu do poezji. Rozstrzygnięcie problemu mojej korespondentki przynosi Słownik terminów literackich pod red. T. Kostkiewiczowej, M. Głowińskiego i in. Wynika z niego, że obu tych pojęć można używać w odniesieniu do literatury. Tercyna bowiem jest rodzajem tercetu. Jest więc podrzędna w stosunku do tego pierwszego.

Oba te wyrazy mają swój źródłosłów w j. włoskim. Tercet pochodzi od włoskiego terzetta, a tercyna od włoskiej terziny. Z kolei zarówno terzetto, jak i terzina pochodzą od słowa terzo wskazującego na związek z liczbą trzy.

Jak podaje cytowany już słownik, tercet jest strofą trójwersową o RÓŻNYCH możliwościach układów rymowych (np. aab, abb, abc). Najczęściej występuje jako składnik utworów złożonych ze strof różnego typu (wskażmy dla przykładu sonet, o którym mówi również pani Justyna). Tercyna natomiast jako – przypomnijmy – rodzaj tercetu ma z góry ustalony układ rymowy, który przedstawia się następująco: aba, bcb, cdc, ded... itd.

Podsumowując, obu tych wyrazów używamy na określenie zwrotek zbudowanych z trzech wersów. Pierwszy jednak może mieć różny układ rymów, drugi natomiast musi mieć rymy w kolejności aba, bcb itd. Środkowy wers strofy poprzedzającej rymuje się z pierwszym i trzecim strofy następnej. 

poniedziałek, 11 lipca 2016

„Alkoholizm” a „pracoholizm”, „seksoholizm” i inne tego typu wyrazy

Dziś rozważania inspirowane pytaniem zadanym przez panią Kingę. Moja korespondentka zastanawia się, czy wyrazy takie, jak pracoholizm, seksoholizm utworzone są poprawnie. Wszak wykorzystują one cząstkę -holizm pojawiającą się w wyrazie alkoholizm.

Istotnie wyrazy, o których pisze pani Kinga, tworzone są przez analogię do wyrazu alkoholizm bądź do angielskiego workaholism. Należy jednak pamiętać, że w alkoholizmie cząstka -hol- odnosi się do wyrazu alkohol.  Alkoholizm powstał bowiem przez dodanie do wyrazu alkohol cząstki -izm (nie: -holizm), dlatego gramatycznie poprawniej byłoby, gdybyśmy posługiwali się wyrazami pracoizm, seksoizm, których w słowniku nie ma (w odróżnieniu od pracoholizmu i seksoholizmu).

Ponieważ jednak te wyrazy tak się upowszechniły, dziś trudno traktować je jako rażące błędy. Można jednak pokazywać je jako przykład bezrefleksyjnej analogii słowotwórczej, bo rzeczywiście strukturalnie nie są one szczególnie udane.

wtorek, 5 lipca 2016

Na „ślubnym kobiercu”, czyli na czym?

Fot, Mina213/Wikipedia
Pan Miłosz zapytał o mianownikową formę wyrażenia występującego w popularnym związku frazeologicznym: stawać na ślubnym kobiercu. To weselne zagadnienie stanowi temat dzisiejszych rozważań.

Wyrażenie, o które pyta pan Miłosz, w mianowniku przyjmuje postać ślubny kobierzec. W przypadkach zależnych dostrzegamy charakterystyczną alternację rz:r. Wskażmy przy okazji, że kobierzec jest to barwny, dekoracyjny dywan (zob. zdjęcie), który służy do przykrycia podłogi lub wieszania na ścianie.

sobota, 2 lipca 2016

Jak odmieniać wyraz „ćma” w dopełniaczu?


Ćma to owad, który w letnie wieczory szczególnie potrafi dokuczać swoją obecnością, ale i… problematyczną odmianą. Wyraz ten bowiem może niekiedy sprawić kłopoty fleksyjne. Aby im zapobiec, proponuję krótką lekcję poprawnej polszczyzny na temat wyrazu ćma.

Do poświęcenia dzisiejszych rozważań ćmom zainspirowała mnie pani Dorota, która w nadesłanej wiadomości zapytała o to, jak odmienić ten wyraz w zdaniu: Mój kot zjadł 5 [ćmy]. Rzeczownik, o którym dziś piszę, jak widać, rodzi kłopoty szczególnie, gdy rzecz dotyczy dopełniacza, którego wymaga powyższe zdanie. W liczbie pojedynczej dopełniacz od tej nazwy brzmi ćmy, ponieważ jednak liczebnik 5 – w odróżnieniu od liczb 2-4 (por. Mój kot zjadł 3 ćmy) – wymaga dopełniacza w liczbie mnogiej, który przyjmuje postać ciem. W związku z tym owo zdanie powinno wyglądać tak: Mój kot zjadł 5 ciem.

Przy okazji wskażmy, że omawiany dziś wyraz może oznaczać nie tylko grupę motyli, ale również chmarę, ciżbę oraz mrok, choć te znaczenia są już raczej przestarzałe. Ćma pochodzi bowiem od prasłowiańskiego wyrazu *tьma oznaczającego ciemność.