środa, 29 lipca 2015

Gdzie pada akcent w wyrazie „nauka”?

Nauka, a więc rzeczownik, który obrałem sobie za punkt moich dzisiejszych rozważań, może być wymawiany w dwójnasób. Ów wyraz, co może niektórych zaskoczyć, ma bowiem akcent o charakterze fakultatywnym i szerzej ruchomym. 

Nauka to wyraz polskiego pochodzenia, a nie – jak sądzą niektórzy – obcego (głównie obstawia się łacinę jako język, z którego omawiany dziś wyraz pochodzi). To oznacza, że należałoby wyraz ten akcentować na drugiej sylabie od końca (tzw. akcent paroksytoniczny): naUka – i tak byłoby najpoprawniej.

Ponieważ jednak akcent w tym wyrazie bardzo często pada na trzecią sylabę od końca (a więc na pierwszą sylabę z uwagi na fakt, że rzeczownik ten liczy sobie właśnie trzy sylaby), czyli NAuka, słowniki nie uznają tego za błąd. Mówimy wówczas o akcencie proparoksytonicznym.

Trudno dziś jednoznacznie wskazać przyczynę akcentowania nauki na trzeciej sylabie od końca. Prof. Mirosław Bańko w Małym słowniku wyrazów kłopotliwych wskazuje, że owego stanu rzeczy można dopatrywać się m.in. w analogii do rzeczowników typu logika, fizyka. Tam jednak tylko akcent proparoksytoniczny jest poprawny, gdyż mamy tu do czynienia z wyrazami obcymi, a nauka, co zostało powiedziane w drugim akapicie, to wyraz rodzimy.

Warto jednak akcentować ten wyraz zgodnie z polską normą gramatyczną (pomimo tego, że akcent proparoksytoniczny w tym wypadku nie jestem błędem!), co oznacza, że przycisk winien być kładziony na głoskę -u-. Jak zauważa bowiem prof. Bańko:

Akcentowanie głoski „u” nie pozwala zgubić środkowej sylaby, a więc i z tego powodu jest godne polecenia. Tak u Brzechwy: „Stąd nauka jest dla żuka: żuk na żonę żuka szuka!”. Z częstym dziś akcentem NAuka zdanie to traci rym.
[M. Bańko, Mały słownik wyrazów kłopotliwych, Warszawa 2003, s. 173]