Pani Katarzyna pyta, jak poprawnie
należy stopniować imiesłów ukochany. Mówimy o kimś bardziej ukochanym
czy może ukochańszym?
Zacznijmy od tego, że w gramatyce
polskiej stopniowaniu, które polega na zmianie natężenia cechy, podlegają
przymiotniki i przysłówki oraz imiesłowy przymiotnikowe. Owa zmiana może
dokonywać się na dwa sposoby. Po pierwsze, syntetycznie, np. (1) głupi
– głupszy – najgłupszy (tzw. stopniowanie syntetyczne regularne);
(2) duży – większy – największy (tzw. stopniowanie syntetyczne
nieregularne). Po drugie zaś, opisowo, por. (1) wyszukany – bardziej
wyszukany – najbardziej wyszukany; (2) imponujący – mniej imponujący – najmniej
imponujący.
Gdy idzie o ten konkretny przykład (tj.
wyraz ukochany), mamy do czynienia z pewnego rodzaju osobliwością,
nieregularnością. Oto bowiem pewne imiesłowy bierne – podobnie zresztą jak
niektóre przymiotniki i przysłówki – mogą podlegać jednocześnie stopniowaniu syntetycznemu,
jak i opisowemu. Tak jest w wypadku omawianego tu wyrazu, o który pyta pani
Katarzyna. Można powiedzieć, że ktoś jest ukochany – ukochańszy –
najukochańszy, ale równie dobrze będzie, jeśli użyjemy form opisowych,
czyli ukochany – bardziej ukochany – najbardziej ukochany. Obie
te formy są tak samo akceptowalne.