wtorek, 8 września 2015

„Adres” z perspektywy poprawnej polszczyzny

Często, gdy wysyłamy do kogoś przesyłkę lub list, musimy znać miejsce zamieszkania, aby przesyłka dotarła do adresata, innymi słowy – musimy znać jego adres. I więcej nic, wszelkie inne bowiem wyrażenia z adresem w roli głównej (jak np. adres zamieszkania lub adres zameldowania), uznaje się w najlepszym stopniu za nieszczęśliwe, mimo że tego typu wyrażenia figurują w wielu dokumentach, np. w starych dowodach osobistych (w nowych dokumentach w ogóle zrezygnowano z podawania adresu).

Ów rzeczownik nie zawsze zostaje użyty zgodnie ze swoimi wymaganiami także w zakresie składni. Zastanówmy się przez chwilę, jak jest poprawnie: wysyłamy list na adres czy pod adres? Z tych dwóch zaproponowanych przeze mnie wariantów tylko pierwszy uznać można za taki, który nie wzbudza kontrowersji, choć warto wskazać, że jeszcze kilkanaście lat temu poloniści go nie lubili, gdyż uznawali go za rusycyzm. Najlepszym rozwiązaniem jest forma pod (czyimś) adresem, stąd, jeśli coś gdzieś będziecie wysyłali, pamiętajcie, żeby wysłać daną rzecz pod adresem lub ewentualnie na adres. Nigdy zaś nie wysyłajcie niczego pod adres, ponieważ to błąd. Jeśli bowiem wyrażenie przyimkowe, na który składa się przyimek pod, odpowiada na pytanie: gdzie, wówczas łączy się on z narzędnikiem, por. (1) Gdzie rozbijemy namiot? Pod drzewem (2) Gdzie znajduje się skarb? Pod domem.

Warto również pamiętać, że jeżeli kierujemy w czyimś kierunku pewne aluzje lub uwagi, to mówimy, że kierujemy je pod czyimś adresem, np. Po wygranej w wyborach burmistrz skierował ukłony pod adresem swojego konkurenta. W tym wypadku innej możliwości nie mamy.