czwartek, 12 listopada 2015

(300. artykuł!) Czym różni się „masarz” od „masażu”, czyli krótka uwaga dotycząca homofonów


 
Tę niefortunną ulotkę informacyjną znalazła moja znajoma, która zechciała się nią podzielić z szerszym gremium, czyli z Państwem. Na niefortunność składają się przede wszystkim błędy ortograficzne. Pierwszego omawiać nie trzeba – wiadomo, że jeżyki (także jeśli dotyczy to piłek rehabilitacyjnych) należy pisać w ten oto sposób, tj. przez ż. Skupić należy się na wyrazie masarz. 

Oczywiście w powyższym ogłoszeniu mamy błąd. Autorom ulotki chodzi bowiem, cytując słownik, o ‘zabieg leczniczy lub kosmetyczny polegający na rozcieraniu, ugniataniu, oklepywaniu ciała’. Stąd pochodzą takie wyrazy, jak masażysta, masażystka, masażyk. Należy jednak pamiętać, że forma z rz, tj. masarz, jest uprawniona, lecz w innym kontekście. Oto bowiem w tym wypadku, pisząc masarz, powinno chodzić nam o osobę, która zajmuje się wyrobem wędlin. Powinniśmy to skojarzyć z innymi wyrazami pokrewnymi, jak masarski, masarnia czy masarstwo

Warto również wiedzieć, że tego typu wyrazy, mające to samo brzmienie, lecz inną pisownię, określane są mianem homofonów (por. Dałby Bóg, żeby buk wpadł w Bug). Jednej parze homofonów (karzę i każę) poświęciłem już nawet rozważania, które przeczytać można tutaj.