niedziela, 12 stycznia 2014

Apostrof w złym miejscu, czyli kilka słów o odmianie obcych wyrazów

Z wyrazami obcymi problem ma niemal co drugi Polak. Liczba apostrofów krążących w Internecie jest więc przeogromna. Nie tak całkiem rzadko można uświadczyć w sieci kwiatki językowe jak na przykład Facebook’a czy Kennedy’m. Jedno i drugie słowo zapisane jest w tym wypadku błędnie. Dlaczego?

Zaczniemy może od tego, kiedy apostrof należy postawić, bo są sytuacje, gdy jest on niezbędny. Apostrof stawiamy wówczas, kiedy w wyrazie obcego pochodzenia pomijamy ostatnią głoskę, tzn. nie wymawiamy jej. I tak na przykład: Kennedy’ego, bo głoski y tutaj nie czytamy, jak to ma miejsce w innym przypadku tego rzeczownika, który pojawił się już w pierwszym akapicie: Kennedym, tutaj apostrof jest zbędny. A więc: Kennedy’ego, ale Kennedym.

W wyrazie Facebook ostatnia spółgłoska jest wymawiana, dlatego rezygnujemy z apostrofu: Facebooka, Facebooku itd. W związku z tym napiszemy też na przykład: Nicholasem (nie: Nicholas’em), ale już tylko George’a lub Pierre’a (bo ostatniej głoski e nie czytamy). Zatem jeżeli wyraz obcego pochodzenia kończy się na spółgłoskę albo samogłoskę, której w wymowie nie opuszczamy, nie używamy apostrofu. Apostrof wstawiamy wówczas, gdy ostatnią głoskę w artykulacji pomijamy.