czwartek, 26 kwietnia 2018

Na wycieczkę do Chani(?), czyli o pisowni zakończeń „-ii” oraz „-i” po spółgłosce „n”.

Powoli rozpoczyna się sezon urlopowy. Można urlop spędzić w Polsce albo za granicą. Pan Wojciech wybrał właśnie drugą opcję. Poszukując różnych okazji, natknął się na taką oto ofertę. Czy wszystko z nią w porządku?


Chania to miasto greckie położone w północno-zachodnim wybrzeżu Krety. Zdaniem pana Wojtka, jeśli w Polsce mamy imię Hania i w dopełniaczu, celowniku oraz miejscowniku Hani (z jedną literą „i” na końcu), to analogicznie powinno tak być z miejscowością Chania. Okazuje się, że jest inaczej. O tym dlaczego, piszę w dzisiejszych rozważaniach.

Rzeczowniki rodzaju żeńskiego, które kończą się na ­-ia, mają zakończenie -ii lub -i. Zależy to od rodzimości bądź obcości danego wyrazu, a także wymową postaci mianownikowej.

Jeżeli -ia występuje po n, to piszemy -ni w wyrazach, których zakończenie wymawiamy w mianowniku jako [-ńa], natomiast w tych wyrazach, których zakończenie wymawiamy w mianowniku jako [-ńja], piszemy -nii. Taka zasada obowiązuje w wypadku imienia Hania oraz greckiego miasta Chania. Piszemy więc o Hani tak, a o Chanii tak oto.