środa, 5 kwietnia 2017

„Zachłys(T)nąć”

Czy forma zachłystnąć się jest niepoprawna? To pytanie od pana Pawła dziś czynię przedmiotem moich refleksji.

Choć od czasu do czasu zdarzy mi się usłyszeć tę formę, to jest ona istotnie niepoprawna. Dawniej rzeczywiście uznawano ją za formę oboczną do bezokolicznika zachłysnąć się (jedynie prawidłowa dziś wersja), dlatego spotkać ją można w starym słowniku Doroszewskiego (aczkolwiek objęta kwalifikatorem rzadsza). Współcześnie zaś możemy mówić jedynie, że ktoś albo się zachłysnął, albo zachłystuje.

Przy okazji tych rozważań wskażmy, że czasownik ten, o którym dziś mowa, oznacza czynność łykania czegoś zbyt szybko, zakrztuszenia się i zakasłania, ale także odczuwania ucisku w gardle z powodu doznania silnych emocji i bardzo silne przeżywanie czegoś i uzewnętrznianie doznawanych uczuć.