sobota, 7 stycznia 2017

„Kwitł” czy „kwitnął”?

Wprawdzie do wiosny jeszcze daleko (i dobrze, bo moja praca magisterska, którą na wiosnę planuję zakończyć, jest jeszcze w proszku), ale nic nie stoi na przeszkodzie, by napisać o tym, co na przełomie marca i kwietnia zacznie się dziać z większością roślin, zwłaszcza że rzecz, o której będę mówić, stała się przedmiotem mojego własnego dylematu językowego. Mowa o czasowniku kwitnąć. Jak on się odmienia?

Czasowniki z przyrostkiem -ną- mogą odmieniać się trojako. Albo z zachowaniem owej cząstki (zob. ciągnął, kopnął), albo bez niej (por. pękł, zdechł), albo wreszcie dopuszcza się oba te sposoby, choć nie ma precyzyjnych reguł, które określałyby, w jaki sposób dany czasownik się zachowa. Kilka prawidłowości wymienia prof. Bańko w PWN-owskiej poradni – wystarczy odszukać.

Gdy zaś idzie o czasownik kwitnąć – jest to właśnie jeden z tych wyrazów, przy koniugacji którego dopuszcza się obie formy. Poprawne są więc formy typu kwitłem, kwitłeś, kwitł itd. oraz formy kwitnąłem, kwitnąłeś, kwitnął itd., aczkolwiek w czasie teraźniejszym – i to trzeba zakodować – mówimy wyłącznie kwitnę, kwitniesz, kwitnie itd. (z drugiej strony: jak inaczej to powiedzieć?).