środa, 28 września 2016

Kim jest „stryjek”, czyli drobna uwaga na temat nazw pokrewieństwa wychodzących już z użycia

Zastanawiam się, ilu z nas potrafiłoby określić, kim na przykład była świekra. To nazwa pokrewieństwa, która dziś już wyszła z obiegu, stąd moje podejrzenia, że niewiele czytelników wskazałoby członka rodziny określanego tym oto wyrazem. Nie są Państwo w tym odosobnieni, ja sam nie sprostałbym temu zadaniu, gdyby nie kurs historii języka polskiego, który z racji studiowanego kierunku przyszło mi odbyć na studiach.

Powoli wychodzący z użycia jest również stryj, aczkolwiek zdarza się go jeszcze gdzieś usłyszeć. Chyba dobrze! Stryjem określa się brata ojca. Być może ktoś z Państwa powie, że przecież brat ojca to inaczej wujek. Słusznie, dziś bowiem bardzo często na brata naszych rodziców (niezależnie od tego, czy jest od strony matki lub ojca) mówimy wujek. Tymczasem wyraz ten powinien być zarezerwowany wyłącznie dla brata matki.

Gdy zaś idzie o wyraz ciocia, to – podobnie jak z wujkiem – nazywa się nim i siostrę matki oraz żonę jej brata, a także siostrę ojca i żonę jego brata. Zasadniczo jednak powinniśmy się posługiwać innymi wyrazami, czyli odpowiednio wujenka (powstała od wyrazu wuj) i stryjenka (od stryja).

Jak pisałem jednak wyżej, użytkownicy j. polskiego dążą do uproszczenia tego typu nazw i dlatego tak często słyszymy o wujku oraz cioci bez względu na to, po której stronie drzewa genealogicznego są usytuowani.

Przy okazji powiedzmy, że świekra i jego męski odpowiedni świekr to inaczej rodzice męża. Teściowie, którymi teraz panie nazywają rodziców swoich mężów, to dawniej wyłącznie rodzice żony. Zatem inaczej żona nazywała dawniej rodziców męża, a inaczej mąż nazywał rodziców swojej żony. Dziś i jedni, i drudzy cieszą się z posiadania teścia i teściowej (piszę to całkowicie pozbawiony ironii, zapewniam).