poniedziałek, 7 października 2013

Granica a zagranica

Czy zdanie: Student uczący się zagranicą jest poprawne? Otóż nie! Należy poprawić ostatni wyraz, czyli zagranicę, oddzielając przedrostek za od rzeczownika granica, tworząc tym samym wyrażenie przyimkowe. No dobrze, ale przecież rzeczownik zagranica w języku polskim istnieje, więc spotkamy się z formami: zagranicy, zagranicą, zagranicę, zagranicy. Kiedy zatem użyjemy pisowni łącznej, a kiedy konstrukcję tę rozdzielamy od siebie?

Wpierw zauważmy, że mamy tu dwa różne rzeczowniki – zagranicę (obce kraje) oraz granicę (linia oddzielająca pewien obszar).  Jeśli mamy na myśli kraje, leżące poza granicami danego państwa, czyli zagranicę jako taką, nie oddzielamy przedrostka od rdzenia, np. Tomek przyjedzie jutro z zagranicy. Inaczej można by napisać: Tomek przyjedzie jutro z obcych krajów. Inny przykład: Martyna i Paulina zwiedziły w tym roku zagranicę (czyli obce kraje).

Jeśli chodzi nam o granicę będącą linią, która oddziela jakiś teren, to nie mamy innego wyjścia, jak stosować wyrażenia przyimkowe. Dla podkreślenia różnicy użyję podobnych przykładów jak wyżej: (1) Tomek przyjedzie jutro zza granicy, czyli Tomek przyjedzie jutro zza linii granicznej. (2) Martyna i Paulina były w tym roku za granicą, czyli za linią graniczną.

Na zakończenie warto wrócić do zdania, otwierającego moje dzisiejsze rozważania. Widzimy i rozumiemy już, że w zdaniu: Student uczący się za granicą podmiotem jest student, który uczy się poza granicami jakiegoś kraju, prawda? Trzeba zatem umiejętnie odróżniać terminy granica i zagranica

sobota, 5 października 2013

JAKBY i JAK BY

Jak w połączeniu z cząstką by możemy zapisać w dwojaki sposób – łącznie i oddzielając je od siebie. Od czego to zależy, kiedy jak zapisujemy? Od znaczenia, w jakim danej formy używamy.

Jakby (a więc pisownię łączną) używamy, kiedy forma ta jest spójnikiem, którego synonimami są gdyby oraz jak gdyby, np. (1) Jakbym wiedział, tobym przyszedł. (2) Wyglądasz, jakbyś nie spał cały tydzień! Mówiąc prościej, takowej struktury używać należy w wyrażeniach porównawczych.

Pisownię rozdzielną należy stosować, kiedy jak jest zaimkiem (oznacza w jaki sposób). Przykłady: (1) Jak by to powiedzieć. (2) Myślę, jak by tu ci pomóc. (3) Zróbcie tak, jak byście chcieli.  Tu również staram się uprościć zasadę; zauważcie, iż cząstka by może nam się łączyć z osobową formą czasownika. Możemy więc powiedzieć: Zróbcie tak, jak byście chcieli, ale można też napisać: Zróbcie tak, jak chcielibyście.

Należy więc albo znać znaczenie używanej przez nas formy, albo sprawdzić, z jaką częścią mowy łączy się cząstka by – jeżeli ze spójnikiem jak, piszemy wtedy jakby; jeśli jednak cząstka by łączy się z czasownikiem, należy zastosować pisownię jak by (wówczas jak jest zaimkiem).

czwartek, 3 października 2013

Kawy? A może kawę?

Dzisiejsze zagadnienie, którego wyjaśnienia się podejmuję na życzenie jednego z czytelników mojego bloga, jest bardzo obszerne, ale niewątpliwie dosyć kluczowe w języku polskim. Zwrócono się do mnie z prośbą o rozwikłanie dylematu językowego - czy należy mówić zrób mi kawę czy kawy, herbatę czy herbaty; nalej mi maślankę czy maślanki. Jakiego przypadka Państwo użyliby?

W takich problematycznych związkach rządu, bo z takowym związkiem wyrazowym mamy do czynienia (niewtajemniczonych odsyłam tutaj), trzeba się zastanowić, którym przypadkiem rządzi dany czasownik (dopełniaczem czy biernikiem). Czasownik zrobić rządzi na ogół biernikiem, np. zrobić zadanie, zaś celownikiem w przeczeniu, np. nie zrobić zadania. Nie jest to jednak takie oczywiste w wypadku zdań, o których piszę wyżej.

W języku polskim wyróżnia się tzw. dopełniacz cząstkowy, którym podkreślamy, że chodzi nam o nieskonkretyzowaną ilość z pewnej całości. Dlatego w tym wypadku stawiamy tezę, że nie wiemy, ile tak naprawdę tej kawy chcemy, w związku z czym powinniśmy raczej powiedzieć: zrób mi kawy (w znaczeniu filiżankę kawy). Forma z biernikiem (zrób mi kawę) nasuwa raczej skojarzenie, iż prosimy o paczkę kawy.

Podobnie jest z herbatą; tu także sugeruję konstrukcję zrób mi herbaty jako tę poprawną. Prosimy przecież o swoistą „porcję” (jeśli możemy mówić o „porcjach” w wypadku herbat). Sytuacja nie zmienia się również w kwestii maślanki.  Prosząc o jej nalanie, nie chcemy całego opakowania, tak że formą bez zarzutu jest konstrukcja: nalej mi maślanki, ale już na przykład w przepisie kulinarnym: wlej maślankę (ze spisu składników wiemy, ile tej maślanki mamy wlać, a poza tym czasownik ten rządzi biernikiem).

W dużej mierze dzisiejszy wykład odnosi się do związków wyrazowych, ale z uwagi na rozległość tego materiału nie wyjaśniam tego szczegółowo (stąd w początkowych akapitach odsyłacz), niemniej obiecuję, że postaram się wrócić do tego w formie ściśle teoretycznej w niedalekiej przyszłości. 

poniedziałek, 30 września 2013

Uczelnia w roli głównej

Studentom kończą się wakacje, nieubłaganie nadchodzi czas, gdy znów przyjdzie im (nam) solidnie zabrać się do nauki. Z okazji rozpoczęcia nowego roku akademickiego postanowiłem zająć się jakimś zagadnieniem, które choćby trochę nawiązywałoby do tego wydarzenia.

Pomyślmy przez chwilę, gdzie można studiować. Ktoś powie, że na uniwersytecie, ktoś inny, że na politechnice, jeszcze ktoś doda, że na ASP, głos czwarty zaproponuje studiowanie na AWF. Wszystkie powyższe konstrukcje są wyrażeniami przyimkowymi z przyimkiem na. Pytanie, jakie kieruję, brzmi następująco: czy możemy zastąpić przyimek na przyimkiem w?

Wyrażenia przyimkowego z przyimkiem na używamy zdecydowanie częściej (a już niemal użyjemy ich zawsze w kontekście przykładów zaproponowanych przeze mnie). W dużej mierze wpływ na to, czy użyjemy w lub na, ma zwyczaj językowy (to, co się utrwaliło). Czasem jednak mamy dylemat, którego z przyimków użyć. Na ogół, gdy myślimy o dużej przestrzeni, użyjemy na, a kiedy mówimy o mniejszym pomieszczeniu, zastosujemy raczej w (np. na sali gimnastycznej, ale w sali lekcyjnej).

Wracając do rozważań stricte akademickich, zdarzają się słowniki, które odrzucają formę w uniwersytecie. Ja osobiście opowiadam się po stronie tych językoznawców, którzy tak radykalnie tej formy nie odrzucają. Myśląc o uczelni jako o instytucji, należałoby raczej zastosować wyrażenie przyimkowe na (np. studiuję na Uniwersytecie Zielonogórskim), przy czym konstrukcji z przyimkiem w nie uważam bynajmniej za jakiś rażący błąd językowy. W kontekście uniwersytet jako miejsce polecam z czystym sercem użycie przyimka w (np. umówiłem się z nią w uniwersytecie).

Najlepiej więc będzie, gdy nauczymy się rozróżniać, w jakim znaczeniu używamy tego typu rzeczowników. Przypomnę: gdy chodzi nam o instytucję, mówmy: na uniwersytecie, na politechnice itd. Gdy myślimy o miejscu jako takim, polecam formy: w uniwersytecie, w politechnice itd. Przy okazji - słowem zakończenia - składam życzenia pomyślnego roku akademickiego wszystkim żakom i pracownikom akademickim.

PS W wypadku innych typów uczelni wyższych, jak na przykład Wyższa Szkoła Bankowa, używamy przyimka w (w Wyższej Szkole Bankowej) poprzez analogię do samego rzeczownika szkoła (powiemy przecież wyłącznie w szkole).

sobota, 28 września 2013

Osobliwości w odmianie rzeczowników

Spójrzmy na rzeczownik poeta i zastanówmy się, jakiego jest rodzaju. Zdecydowana większość (jak nie wszyscy) powie, że poeta to rzeczownik rodzaju męskiego. Do tych wszystkich kieruję pytanie: dlaczego poeta jest rodzaju męskiego, skoro odmienia się jak rzeczowniki żeńskie? Porównajcie sami: poeta jak kobieta, poety jak kobiety, poecie jak kobiecie itd. (kobieta jest rodzaju żeńskiego, z czym nikt, jak mniemam, nie polemizuje). Czy zatem poeta to rzeczownik rodzaju żeńskiego? Niekoniecznie.

Rodzaj gramatyczny przypisujemy rzeczownikom zgodnie z rodzajem przymiotników i zaimków, które z nimi występują (lub mogą występować). Nie powiemy przecież wybitna poeta, tylko wybitny poeta. W związku z powyższym poeta to oczywiście rzeczownik rodzajowo męski. Dlaczego więc mamy tutaj deklinację żeńską? Wyjaśnienie znajduje się w temacie dzisiejszego wykładu – mamy do czynienia z osobliwościami (wyjątkami, rzadkościami).

Inny tak charakterystyczny przykład to deklinacja rzeczownika mężczyzna. Wydawać by się mogło, że nie ma bardziej „męskiego” rzeczownika, prawda? A tymczasem odmienia się on według paradygmatu żeńskiego (por. odmianę rzeczownika bielizna).

Mężczyzna jest oczywiście rzeczownikiem rodzaju męskiego. To, jaki wzorzec stosujemy w odmianie, czyli jakie końcówki dodajemy do rdzenia wyrazu, nie decyduje o tym, jaki rodzaj gramatyczny mu przypisujemy.