piątek, 11 września 2015

Kto mieszka w Zbąszynku?

Zbąszynek, dworzec kolejowy, którego plac obecnie jest przebudowywany na rondo (foto Wikipedia)

Kilka dni temu pisałem o tym, jakimi rzeczownikami określamy mieszkańców Poznania (zob. artykuł). Dzisiaj podobnie rzecz będzie dotyczyć nazw mieszkańców, jednak dzisiejszy temat ma charakter bardzo lokalny. Odnosi się bowiem do niewielkiego miasta położonego w województwie lubuskim, które sam zresztą zamieszkuję. Mowa o Zbąszynku.

Uznałem temat wart poruszenia, gdyż wśród moich czytelników znajdzie się kilku mieszkających, jak ja, w Zbąszynku, a ponieważ nierzadko nawet obywatele tego miasta tworzą niepoprawne formy na określenie samych siebie, chciałbym, aby ta poprawna konstrukcja wybrzmiała na tej stronie.

Mieszkaniec Zbąszynka to nie, jak chciałoby wielu, zbąszynianin. Tą nazwą określa się bowiem mieszkańców pobliskiego Zbąszynia, choć położonego już w Wielkopolsce. To także nie zbąszynecczanin, aczkolwiek ta forma jest już bliższa poprawnej, która przyjmuje takie oto postacie: zbąszynczanin – odnoszącą się, co widać, do mieszkańców płci męskiej – oraz zbąszynczanka, który to rzeczownik tyczy się mieszkanek Zbąszynka. Obie te formy odnajdziemy w Słowniku nazw miejscowości i mieszkańców pod red. M. Łazińskiego. Pamiętajmy zatem zbąszynianie zamieszkują Zbąszyń, mieszkańcami Zbąszynka natomiast są zbąszynczanie.

Przy okazji warto wspomnieć, że forma przymiotnikowa utworzona od nazwy Zbąszynek to zbąszynecki. I to również odnotowuje słownik.

czwartek, 10 września 2015

Ludzie listy piszą, czyli problemowy liczebnik „700” w narzędniku z imigrantami w tle

Jakiś czas temu zapytano mnie o to, jaką formę przyjmuje liczebnik 700 w narzędniku. Mojej korespondentce sprawiło kłopot przeczytanie artykułu dotyczącego łodzi z 700 imigrantami. Celowo nie podałem postaci pisanej, abyście mogli sami zastanowić się nad poprawną formą. Pani Patrycja, która prośbę do mnie wystosowała, proponowała np. siedmiustoma. Z całą pewnością nie możemy tej konstrukcji uznać za poprawną, choć przyznać należy, że tok myślenia jest całkiem niezły (o tym niżej). 

Rzecz wbrew pozorom nie jest skomplikowana. Warto rozpocząć od rzeczownika imigranci, bo to on w dużej mierze decyduje o tym, jak powinien zostać odczytany sprawiający trudność liczebnik. Ten męskoosobowy rzeczownik użyty został w narzędniku liczby mnogiej, zatem tego samego przypadka wymaga od nas liczebnik (siedemset), który jak wszystkie liczebniki główne od 500 (pięciuset) do 900 (dziewięciuset) charakteryzuje się tym, że odmianie podlega w nim tylko pierwszy człon, co za tym idzie – druga część składowa pozostaje nieodmienna, więc zawsze na końcu powinien być -set. A ponieważ rzeczownik siedemset w narzędniku przyjmuje postać siedmiuset, poprawnie odczytane wypowiedzenie będzie wtedy, kiedy powiemy o łodzi z siedmiuset imigrantami.  

Tego typu konstrukcja składniowa z liczebnikiem od 500 (pięciuset) do 900 (dziewięciuset) w roli głównej jest raczej rzadko używana, dlatego też, jak sądzę, wzbudza wątpliwości, gdy już jej użyjemy. Forma zaproponowana przez panią Patrycję zakończona na -oma ma uzasadnienie tylko w formach od 100 (stu) do 400 (czterystu) włącznie. Tam bowiem dopuszcza się oboczność por. (1) Przypłynęła łódź z dwustu imigrantami oraz (2) Przypłynęła łódź z dwustoma imigrantami.

wtorek, 8 września 2015

„Adres” z perspektywy poprawnej polszczyzny

Często, gdy wysyłamy do kogoś przesyłkę lub list, musimy znać miejsce zamieszkania, aby przesyłka dotarła do adresata, innymi słowy – musimy znać jego adres. I więcej nic, wszelkie inne bowiem wyrażenia z adresem w roli głównej (jak np. adres zamieszkania lub adres zameldowania), uznaje się w najlepszym stopniu za nieszczęśliwe, mimo że tego typu wyrażenia figurują w wielu dokumentach, np. w starych dowodach osobistych (w nowych dokumentach w ogóle zrezygnowano z podawania adresu).

Ów rzeczownik nie zawsze zostaje użyty zgodnie ze swoimi wymaganiami także w zakresie składni. Zastanówmy się przez chwilę, jak jest poprawnie: wysyłamy list na adres czy pod adres? Z tych dwóch zaproponowanych przeze mnie wariantów tylko pierwszy uznać można za taki, który nie wzbudza kontrowersji, choć warto wskazać, że jeszcze kilkanaście lat temu poloniści go nie lubili, gdyż uznawali go za rusycyzm. Najlepszym rozwiązaniem jest forma pod (czyimś) adresem, stąd, jeśli coś gdzieś będziecie wysyłali, pamiętajcie, żeby wysłać daną rzecz pod adresem lub ewentualnie na adres. Nigdy zaś nie wysyłajcie niczego pod adres, ponieważ to błąd. Jeśli bowiem wyrażenie przyimkowe, na który składa się przyimek pod, odpowiada na pytanie: gdzie, wówczas łączy się on z narzędnikiem, por. (1) Gdzie rozbijemy namiot? Pod drzewem (2) Gdzie znajduje się skarb? Pod domem.

Warto również pamiętać, że jeżeli kierujemy w czyimś kierunku pewne aluzje lub uwagi, to mówimy, że kierujemy je pod czyimś adresem, np. Po wygranej w wyborach burmistrz skierował ukłony pod adresem swojego konkurenta. W tym wypadku innej możliwości nie mamy.

niedziela, 6 września 2015

O pisaniu dat ponownie

Kiedy w 2013 roku na kolei zmieniał się rozkład jazdy pociągów, skorzystałem z okazji, pisząc artykuł o poprawnym oznaczaniu dat. Pisałem wtedy m.in. o tym, że kropek nie stawiamy, jeżeli miesiąc oznaczamy cyframi rzymskimi (przypomnij sobie artykuł). Dzisiaj po raz kolejny chciałbym kilka słów o pisaniu dat napomknąć.

Zastanawiamy się niekiedy, czy w zapisie pierwszych dziewięciu początkowych dni miesiąca postawić przed poszczególnymi dniami cyfrę zero, por. przykładowo 06.09.2015 czy 6.09.2015? Bardzo często spotykam się z zapisem daty, w którym całość poprzedza zero, niemniej warto się tego oduczyć. Lepiej jest napisać 6.09.2015. Poprzedzające zero ma rację bytu tylko w tekstach o charakterze oficjalnym, a stawiamy je zwykle wówczas, żeby uniemożliwić sfałszowanie daty poprzez dopisanie innej cyfry, por. 6.09.2015; 16.09.2015; 26.09.2015). W tekstach mniej oficjalnych zero jest zbyteczne. Warto natomiast pamiętać o zerze przed liczbami oznaczających miesiące (od stycznia do września włączanie), jeśli składają się one z cyfr arabskich (15.07.2007, nie: 15.7.2007).

Należy pamiętać, że lepiej wygląda tekst bez zera przed pojedynczą cyfrą dnia, jeśli miesiąc określamy za pomocą rzeczownika lub cyfry rzymskiej. Lepiej zatem napisać 3 października 2015 r. niż 03 października 2015 r., podobnie zresztą lepiej będzie, gdy napiszemy 3 X 2015 (pamiętaj, żeby nie stawiać kropek!) niż 03 X 2015.

środa, 2 września 2015

W stronę Poznania, czyli kilka uwag dotyczących jego mieszkańców


Poznańskie Stare Miasto z lotu ptaka. Foto: Wikipedia

Dzisiaj pragnę skierować Państwa uwagę w kierunku Poznania. Po części dlatego, że od października stanie się on miastem, w którym będę studiował, ale głównie jednak z powodu problemu, jaki może nastręczyć zagadnienie poprawnościowe dotyczące jego mieszkańców. Czy wiecie Państwo, jakim wyrazem określamy mieszkańców stolicy Wielkopolski? Poznaniakami, poznanianinami, a może jeszcze inaczej?

Przede wszystkim warto rozpocząć od formantów, za pomocą których tworzy się w polszczyźnie nazwy mieszkańców miast i wsi. Mamy trzy takie sufiksy. To mianowicie -anin (formant chyba najbardziej produktywny), -czyk i -ak wraz z ich żeńskimi odpowiednikami -anka, ­-ka i ­-czka. W zależności od danej miejscowości tworzymy nazwy poszczególnych mieszkańców za ich pomocą. Najczęściej w obiegu krąży tylko jedna forma (por. zielonogórzanin/zielonogórzanka, szczecinianin/szczecinianka), czasami dwie (por. wrocławianin/wrocławianka oraz wrocławiak, ale formy żeńskiej, tj. wrocławiaczka, się nie stosuje). Ciekawa rzecz dotyczy mieszkańców Poznania.

Oto bowiem, jeśli idzie o Poznań, to jest on na tyle dobrze skonstruowany, że można do niego przypisać wszystkie trzy sufiksy. W związku z tym mówimy na przykład, że mieszkaniec Poznania jest poznaniakiem, poznanianinem, a nawet poznańczykiem. Z wszystkich trzech pierwsza jest najpowszechniejsza.

Warto pamiętać, o tym, że formant -ak (podobnie jak jego żeński odpowiednik -aczka) uznawane jest niekiedy w polszczyźnie za potoczny, toteż lepiej użyć formy wrocławianin niż wrocławiak, ale już na przykład nader częsty w użyciu wyraz warszawiak niesie z sobą znaczenie dość neutralne i może być ono stawiane na równi z oboczną formą warszawianin. I podobnie rzecz ma się ze wskazanym wyżej poznaniakiem.

W wątpliwych wypadkach pomocą służą słowniki poprawnościowe i o tym też dobrze jest pamiętać. Szczególnie przydatne w tych sprawach będą Słownik nazw własnych oraz Słownik nazw miejscowości i mieszkańców.