Spotkałem się z bardzo
ciekawą opinią językoznawczą, do której – przyznać muszę – nie wiem, czy się
stosowałem, prowadząc choćby ten blog. Uznając tę opinię za wartą uwagi,
zamierzam dziś podzielić się nią również z Państwem.
Rzecz dotyczy
spójnika zaś i jego miejsca w zdaniu. W Słowniku
poprawnej polszczyzny czytamy, że ów spójnik ‘zestawia nam zdania
współrzędne z odcieniem przeciwstawnym’ i co ważniejsze, że należy go
umieścić na drugim miejscu, czyli na przykład: Marek dostał
z egzaminu piątkę, Kacper zaś (nie: zaś Kacper) musi
podejść do testu raz jeszcze. Podobnie jest ze spójnikiem bowiem.
On też powinien się pojawić na drugim (lub nawet na trzecim albo czwartym)
miejscu, np. Ewelina pewnie nie lubi poezji Słowackiego, nie
przepada bowiem (nie: bowiem nie przepada) za literaturą romantyczną.
Co ciekawe, taki szyk, w
którym druga część zdania zaczyna się od omawianych wyżej spójników, uchodziła
dawniej za duży błąd, dzisiaj z kolei nie jest aż tak bardzo potępiany, choć
nadal jest niestety rażący. Pamiętajmy zatem, by nie stawiać ich na pierwszym
miejscu po przecinku.