poniedziałek, 5 stycznia 2015

Ucho – dwa różne znaczenia, dwie różne deklinacje

Fot.: Wikipedia

Rzeczownik ucho nie sprawia kłopotu z odmianą, jeśli mowa jest o liczbie pojedynczej. Dlaczego zatem problem sprawia liczba mnoga? Jak w końcu się mówi – uszy czy ucha?

Być może większość z Was na to ostatnie pytanie odpowie uszy. Nie popełniają błędu wszyscy, którzy mają wówczas na myśli narząd słuchu. Rzeczownik ten odmienia się następująco: M. uszy D. uszu albo uszów (uszów jest rzadszą formą) C. uszom B. uszy N. uszami Ms. uszach W. uszy.

Uchem nazywa się również uchwyty (np. w kubku albo w torebce). W odróżnienia od narządu słuchu w liczbie mnogiej nie mówimy uszy, lecz ucha, a przypadki zależne przybierają nieco inne niekiedy formy. Omówmy je po kolei. Dopełniacz może przybrać – uwaga – aż trzy formy. Mogą to być uszu albo uszów (czyli identyczne jak w wypadku rzeczownika uszy), albo możemy powiedzieć uch (czyli bez wymiany ch:sz). Celownik przybiera postać uchom (nie: uszom), biernik jest równy mianownikowi, narzędnik może brzmieć uszami albo uchami, mianownik zaś uszach lub uchach.

W wypadku rzeczownika uchy (chodzi więc o uchwyt) proponowałbym jednak używać form bez alternacji, czyli bez wymiany ch:sz, stąd te pogrubienia wyrazów akapit wyżej. Wszystko po to, ażeby rozgraniczyć brzmienie, a co za tym idzie – rozgraniczyć znaczenie. Gdy będzie mowa o uszach, będziemy wiedzieć, że chodzi o narząd słuchu. Gdy z kolei rozmowa dotyczyć będzie uch, domyślimy się, że chodzi o różnego rodzaju uchwyty.

Na koniec jeszcze drobna uwaga co do połączeń omawianych wyrazów z liczebnikami. Oto bowiem wyrazy, w których występuje głoska sz, łączą się z liczebnikami zbiorowymi, np. dwoje uszu, trojga uszom. Z liczebnikami głównymi łączą się zaś wyrazy, gdzie występuje głoska ch, np. dwa ucha, trzem uchom.